przez sepra » 3 grudnia 2009, o 08:17
My akurat wyjątkowo krótko..
Jeszcze przed ślubem zrobiłam sobie jeden cykl CASTAGNUSEM (90 dni), a potem luteiną - wywołałam sobie miesiączkę, bo..nie chciałam jej mieć w dniu ślubu;-)..
Nie miałam już okresu od ponad 100 dni, więc wolałam mieć go przed ślubem, niż potem w dniu ślubu..- co i tak zresztą było dość mało prawdopodobne.
Nie pomagała mi luteina brana przed 3 dni, więc lekarz zalecił mi branie jej przed 10 dni..Ale i 10 dni nic nie dawało- próbowałam parę razy. A że chciałam mieć pewność, że dostanę okres przed ślubem, zaczęłam od jednej dziennie, potem dwie, kolejnego dnia trzy, a potem zjeżdzałam znowu do dwóch,by ostatniego, dziesiątego dnia wziąć jedną. Udało się - dostałam okres, a po nim..piękny cykl, z 14 - dniową fazą lutealną - wcześniej maksymalna długość wynosiła u mnie dni..9, ale najczęściej zaledwie 3 !Noc poślubna wypadła nam akurat czwartego dnia wyższych temperatur;-))..Kolejny cykl nie był już tak piękny - już wydłużony, bo pierwszy dzień wyższych temperatur wypadł mi w 30 dniu cyklu. Ale był może piękniejszy, bo wtedy poczęła się nasza córeczka;-))
Liczę na tę luteinę i teraz..