Witam,
wyznaczyłam sobie godzinę mierzenia temperatury. na 5.00
Moje dziecko ostatnio budzi się w nocy nawet na 5 karmień, a poranna pobudka jest często o godz. 5.00. Czasem jest jednak tak, że jak dziecko budzi się o 4.00 na karmienie, to ja już później nie mogę zasnąć (bo zbyt dużo jest już dla mnie tych wybudzeń ze snu). Poza tym jak dzidzia je o 4.00, ja się rozbudzam i z powrotem zasnę to teoretycznie nie powinnam mierzyć temperatury po 1 godzinie snu, ale co najmniej po trzech. Moje dziecko w ogóle w nocy zazwyczaj je co 1,5-2 godziny.. Nie wiem, czy mimo wszystko mam się trzymać stałej godziny, nawet jak jest przed nią tylko godzina snu, czy po prostu mierzyć ją po najdłuższym okresie snu, tak jak robi się w przypadku pracy na zmiany? W związku z czym jeśli dzidzia pośpi mi akurat trochę dłużej, a ja z nią -mierzyć temperaturę nawet o 1.00 w nocy? Przyznam jednak, że nie za bardzo pasi mi to rozwiązanie, bo dodatkowe czynności intelektualne polegające na liczeniu czasu, dodatkowo rozbudzają, a chyba wystarczająco się nie wysypiam..
Będę wdzięczna za poradę
pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy:))