Teraz jest 11 maja 2024, o 17:44 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

wstrzemieżliwosc po porodzie- jak ja przetrwac?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez lajla » 17 stycznia 2010, o 17:46

No mam nadzieję, po pierwszym porodzie pierwszą @ też dostałam 6,5 miesiąca po porodzie i choć na początku III faza nie była zbyt długa, to jednak jakoś dało się przeżyć. Z tym że córcia od początku przesypiała noce, a synek się budzi i trochę boję się, że mi zakłóci pomiary, choć już teraz mierzyłam temperaturę i był wzrost, ale trochę się boję, że przez zakłócenia coś źle zinterpretuję... No nic pożyjemy, zobaczymy.
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez AgaM » 28 stycznia 2010, o 16:56

Lajla :) nie bój się :) mierze, wstaje do dzieci po kilka razy w nocy i spokojnie moge wyznaczyc wzrost. Fakt, że na poczatku faza lutealna byla bardzo krotka przy normlanej dlugosci cyklu co mi w ostatcznosci dawalo kilka dni fazy po owu - ale teraz stopniowo sie normuje :)
AgaM
Domownik
 
Posty: 440
Dołączył(a): 25 października 2003, o 17:22
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez lajla » 28 stycznia 2010, o 22:09

Dzięki AgaM. Na razie mierzę tempki i zobaczymy, czy coś z tego wyjdzie. :) Pamiętam, że po pierwszym porodzie początkowo faza lutealna nie był zbyt długa :(, no ale lepsza krótka niż żadna, a jak jeszcze jest światełko w tunelu, że z czasem wszystko wróci do normy, to już w ogóle nieźle jest. :) Pozdrawiam.
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kacha » 29 stycznia 2010, o 10:18

ja juz od ponad mieisaca nie karmie piersia a @ ani widu ani slychu, tylko ciagle mega ciagnacy sie sluz... od dzis zaczynam prace z sns medela wiec pewnie juz zupelnie zwariuje to wszytsko
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Postprzez kami79 » 5 lutego 2010, o 22:49

ikm, jak sie trzymacie? lajla, jak Wasze zycie po powrocie @?
my juz 2 miesiace bez wspolzycia. bywalo ostatnio bardzo ciezko i beznadziejnie, ogolnie poczucie bezsensu i wnerwienie na wszystko co ta sytuacje powoduje. do pionu postawila mnie ostatnia spowiedz i madre slowa spowiednika u ktorego dawno nie bylam a ktory nie dal nam wcale otwartej furtki do antykoncepcji ale zmobilizowal do jeszcze wiekszego wysilku przedstawiajac nasza sytuacje w wymiarze, powiedzialabym, eschatologicznym.
najbardziej uderzyly mnie slowa ze Pan Bóg stwarzajac malzenstwo nie pozostawil w nim miejsca na grzech co rownoczesnie i ostatecznie podwazylo zasadnosc dawania przez niektorych ksiezy przyzwolenia na prezerwatywy w wyjatkowo trudnych malzenskich sytuacjach (cokolwiek to oznacza) o czym wczesniej pisalysmy.
ksiadz spojrzal na nasze zmagania naprawde wieloaspektowo nie skupiajac sie jedynie na naszym obecnym glodzie bliskosci w akcie malzenskim. a ja przekonalam sie ze najlepsza metoda na przetrwanie jest czesta spowiedz i jak najczestsze przyjmowanie Jezusa w Eucharystii zamiast glowkowania i szukania wyjscia z sytuacji na okretke. mimo ze bolesnie pragne mojego meza caly czas to po spowiedzi odzyskalam pokoj serca.
tego zycze wszystkim poporodowkom
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez fiamma75 » 6 lutego 2010, o 14:40

kami79 napisał(a):najbardziej uderzyly mnie slowa ze Pan Bóg stwarzajac malzenstwo nie pozostawil w nim miejsca na grzech co rownoczesnie i ostatecznie podwazylo zasadnosc dawania przez niektorych ksiezy przyzwolenia na prezerwatywy w wyjatkowo trudnych malzenskich sytuacjach (cokolwiek to oznacza) o czym wczesniej pisalysmy.


tak cię boli, że są małżeństwa, które dostały takie przyzwolenie? Rozumiem, że lepiej od ich spowiedników znasz ich sytuację i z góry zakładasz, ze wiesz lepiej?
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez oreada » 6 lutego 2010, o 17:16

Dobrze, Kami, że znajdujesz pocieszenie i wsparcie w swojej sytuacji. Oby tak dalej.
Choć nie wiem, ile słów mądrych księży musiałabym wysłuchać, żeby eschatologią leczyć fizjologię...
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez kami79 » 6 lutego 2010, o 21:52

fiamma,
nie boli mnie to ze komus ksiadz pozwolil uzywac gumki a nam nie. grzech jest grzechem, bez wzgledu na to czy ktos daje nam na czynienie go przyzwolenie czy nie. mozna miec swoje osobiste zdanie na temat zakazu antykoncepcji w Kosciele, ja sama tez sie czesto burze bo to mi komplikuje wiele spraw ktore moglyby byc prostsze. bedac jednak swiadkiem Chrystusa trzeba byc tez poslusznym nakazom jego Kosciola, nie tylko w tej ale w kazdej innej kwestii. zadna nowosc.
zapewne sa jakies bardzo powazne sytuacje ktore zmuszaja do rozwazenia takiego rozwiazania ale sytuacja kiedy malzonkowie nie moga juz wytrzymac nie jest sytuacja wyjatkowa tylko zupelnie normalna podczas dlugotrwalej wstrzemiezliwosci. gdyby to uznac za sytuacje wyjatkowa to kazde malzenstwo powinno takie przyzwolenie dostac bo kazdemu jest ciezko.
oreada, nie mowie ze po spowiedzi przeszla mi chec na seks. tu nie chodzi o to ze ksiadz nagadal mi pieknych slow po ktorych zmalalo mi libido.owszem, slowa ksiedza daly mi otuche i wsparcie bo pokazaly sens wstrzemiezliwosci w wymiarze duchowym ale sily w tej sytuacji daje mi Chrystus i tylko dlatego widze sens dalszej walki o czystosc
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez lajla » 6 lutego 2010, o 22:42

Kami podziwiam Cię, bo ja nie potrafiłabym dostrzec eschatologii w długotrwałym celibacie, ale ja ostatnio przeżywam mały kryzys wiary, tj. ciężko mi zmobilizować się do codziennej modlitwy, bez której z kolei ciężko poradzić sobie z tą patową sytuacją i z samym sobą. :( No ale przecież dzieci nie będą wiecznie małe i kiedyś będzie lepiej/łatwiej, tak się pocieszam, bo na razie dzieciaki, obowiązki domowe praca, to wszystko trochę mnie przytłacza, ale jakoś sobie radzę. :) I mam nadzieję, że niedługo będziemy mogli się poprzytulać, dziś wreszcie nastąpił wzrost temperatury, ale różowo nie jest, bo choć nie zaobserwowałam śluzu wysoce płodnego, który ostatnio się pojawiał, ale miałam pewne odczucie mokrości (pamiętam, że wcześniej też tak było, bo takie odczucie dawał mi lepki śluz), szyjka jest opuszczona twardnieje i się zamyka, ale przy badaniu odkryłam lekko galaretowaty śluz, który rozciągnął się na jakieś 2 cm, no i choć przy wizytach w toalecie - na siusiu śluzu nie było, a było odczucie suchości to przy nieco dłuższej wizycie (na coś innego), pojawiło się trochę śluzu przezroczystego i trochę rozciągliwego, więc pewnie jeszcze dzisiejszego dnia nie mogę zaliczyć do tej czwórki wyższych tempek (a dzisiejsza była wyższa o 0,2 od poprzednich) i wysychającego śluzu i pozostaje zacząć liczenie od jutra i mieć nadzieję, że tempki będą wyższe i że więcej niespodzianek już nie będzie.

Ps. Kami pewnie przynajmniej częściowo rozumiem Wasz strach, bo ja też się boję, choć synek był planowany, ale boję się wpadki, bo na trzecią dzidzię pozwolić sobie nie możemy, już i tak jest nam ciężko, bo jesteśmy zdani tylko na siebie. Pozostają nam już chyba tylko: sumienne obserwacje i modlitwa. Pozdrawiam i życzę Wam szybkiego powrotu @.
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez lajla » 7 lutego 2010, o 23:59

Dziś znów to samo, wczoraj tempka był a o 0,15 wyższa od poziomu podstawowego (a nie o 0,2 - pomyliłam się), a dziś już o 0,2 wyższa, szyjka wydaje mi się opuszczona, twarda i chyba zamknięta, ale dziś znów chyba ze 2-3 razy znalazłam takie białe jakby glutki (przepraszam za dosadność) które chwilami dawały się rozciągnąć na ok. 2 cm. :( I nie wiem co robić, pewnie dzisiejszy dzień też odpada i muszę zacząć zbierać wyższe tempki + suche/lepkie dni od jutra, ale czy muszą być cztery czy wystarczą trzy? Trochę się boję, że zanim uzbieram cztery takie dni to przyjdzie @ i będzie po sprawie. :(
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez lajla » 8 lutego 2010, o 16:24

Dziewczyny, pomocy! Bo ja chyba zwariuję! :( Dziś tempka znów wzrosła 36,7 (poziom niższy to 36,35 a wyższy 36,55), to już trzecia wyższa ale jednocześnie trzeci dzień wątpliwości bo choć dziś generalnie też mam odczucie suchości, choć chwilami się zastanawiam czy na pewno jest tylko sucho czy może trochę mokro, a wcześniej już mi się zdarzało czuć wilgotność, co wynikało z obecności śluzu lepkiego. No i ostatnim razem stwierdziłam, że zamiast papierem toaletowym lepiej jak sprawdzę palcem i znów znalazłam jakiś biały gęsty glutek, który dał się rozciągnąć, po kilku próbach na ok 2 cm. Dziewczyny, czy któraś miała podobnie? Ja już nie wiem, co robić. Odczucie suchości jest, tempki wyższe, szyjka opuszczona i wg mnie raczej twarda i chyba zamknięta. Przynajmniej twardsza i bardziej zamknięta niż wtedy, gdy był płodny śluz. :(
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miedziana » 8 lutego 2010, o 21:56

lajla, ikm miała podobny problem, tam odpowiedziałam, więc poszukaj w jej wątku: http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t=4480
Nie wiem czy Ci pomoże, ale zawsze to jakaś alternatywa.
miedziana
Przygodny gość
 
Posty: 10
Dołączył(a): 21 października 2009, o 21:18

Postprzez lajla » 9 lutego 2010, o 09:37

dzięki miedziana, wprawdzie u mnie śluz płodny nie występuje non stop bo po @ był okres suchości, później okres z płodnym śluzem, a od kilku dni mam odczucie suchości z tym że znajduję glutki, które za którymś razem powoli rozciągają się na 2 cm. Dziś tempka 36,8 więc znów powyżej poziomu wyższego, szyjka raczej zamknięta, twarda, więc chyba zastosujemy tym razem metodę ścisłą termiczną, do której dodamy jeszcze jeden dzień dla pewności.
lajla
Domownik
 
Posty: 318
Dołączył(a): 21 grudnia 2006, o 02:07
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 12 lutego 2010, o 13:23

byłam w sr. u gina,żeby m.in. podejrzeć jajniki i wywiedzieć się, czy niedawne krwawienia było okresem czy ne (stawiałam na to drugie). No i faktycznie tak jest, moje jajniki na razie śpią. W końcu dziś mogliśmy choc ciut się sobą nacieszyć po długiej przerwie (szkoda, że akurat trafiło na nocki męża i na jego jutrzejszy wyjazd).

Tak sobie myślę, że po porodzie najfajniej byłoby mieć własne usg i podglądać jak sytuacja wewnątrz. Może za ileś lat wymyślą takie małe monitorki :wink:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

re

Postprzez klaudynadnb » 12 lutego 2010, o 15:50

Witam
mam takie pytanie, jestem 3 tygodnie po cesarce, moje upławy jeszcze nie ustały, tzn są takie pomarańczowe i dosyć śluzowate ale czasami jeszcze takie krwiste...czy dopóki nie ustaną jestem bezpłodna??
klaudynadnb
Przygodny gość
 
Posty: 1
Dołączył(a): 12 lutego 2010, o 15:46

Postprzez kami79 » 12 lutego 2010, o 16:19

fiamma,
wlalas w moje serce nadzieje swoim wpisem :D nie wpadlam na to ze fatkycznie podczas usg mozna sprawdzic jak sytuacja sie przedstawia. to dla mnie ostateczna mobilizacja zeby wreszcie pojsc na wizyte do gina po porodzie (to juz ponad 2 miesiace...) i poprosic o usg.
rzeczywiscie, podreczne usg byloby porzadane dla kazdej kobiety.technika idzie do przodu wiec kto wie czy taki sprzet nie pojawi sie wkrotce w ofercie sprzetow wspomagajacych npr :wink:
pozdrawiam
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez Amazonka » 16 lutego 2010, o 23:29

Taki był pomysł gin Południewskiego na NPR w przyszłości. Domowy zestaw do USG.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Lena » 11 marca 2010, o 15:33

ujmę to tak nie kochalismy sie z mężem przez cała ciążę, okres dostałam ok 10 miesąca po porodzie, nie musze chyba dodawać ze był to równiez okres wstrzemieżliwości!do tej pory to wszytsko sie jeszcze nie unormowało i byłam bardzo rozgoryczona , smutna i zła że musze tak długo czekać...ale teraz z perspektywy czasu to całe czekanie wydaje mi sie bez znaczenia... co nie zmienia faktu iż nasze pytania pozostaja bez odpowiedzi ze strony kościoła i jestemy zdani sami na siebie
Lena
Przygodny gość
 
Posty: 29
Dołączył(a): 25 września 2009, o 15:33

Postprzez ikm » 12 marca 2010, o 11:27

No wiesz Lena - z perspektywy to wiele rzeczy wydaje się bez znaczenia - np. dwója na klasówce z matmy w szkole podstawowej.....
:D Ja uważam, że kierować się należy wiarą w połączeniu ze zdrowym rozsądkiem. Nawet O.Knotz. w swej książce o seksie małżeńskim pisze, że małżonkowie nie powinni stronić od siebie i wręcz zaleca zaawansowane pieszczoty w takich okresach a nawet jak się orgazm zdarzy to nie lecieć do spowiedzi. Pisze też, że małżeństwo nie może żyć jak brat i siostra.....

Inny duchowny powiedział mi, że to co się dzieje w łóżku małżonków tego wogóle nie należy poruszać w sakramencie pokuty, to jest sprawa małżonków. Powiedział mi też, że myślenie o osobnych łóżkach (aby nie grzeszyć ) to jest chore i że mamy używać prezerwatyw (uwaga!)- bez względu na mój nieczytelny cykl. Powiedział że po prostu nie wolno małżonkom się oddalać w taki sposób od siebie i nie wiadomo na jak długo.
ikm
Przygodny gość
 
Posty: 56
Dołączył(a): 1 stycznia 2010, o 02:10

Postprzez Annka » 12 marca 2010, o 12:27

O rany ikm, to faktycznie trafiłaś na jakiegoś mega liberała w konfesjonale...
To są naprawdę ciężkie tematy i dylematy. I ci spowiednicy mają tak przedziwne zdania na ten sam temat.... Jeden mi porównuje użycie gumki do rabunku z zabójstwem (poważnie! Bo skoro gumka ma nam ułatwić życie, to tak samo można sobie ułatwić życie zabijając człowieka i kradnąc jego majątek zamiast zapracować) a znów inny w ogóle zdziwiony, że stosujemy NPR nie będąc ani teraz ani w przeszłości członkami żadnych organizacji katolickich.....
Szok. Naprawdę uważam, że KK powinien wreszcie podjąć na poważnie tą tematykę i zrobić z nią porządek.
Annka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 9 lipca 2008, o 14:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Lena » 12 marca 2010, o 12:58

zgadzam sie w 100% Kościół powienien to wszytsko jakos uporządkować bo skor nawet ksieza maja rozne opinie to co ma zrobić ,,normalny" czlowiek ,wiem że dłuuugotrwała... abstynencja bardzo źle wpływa na zwiazek ale z drugiej stony mam wybierac mniejsze zło ?! a co jest właściwie wiekszym grzecham i czy nie da sie jakos tego pogodzic bez wyrzutow sumienia? albo antykoncepcja albo abstynencja ? w okresach keidy NPR jest niemozliwe do zrealniowaznia?
Lena
Przygodny gość
 
Posty: 29
Dołączył(a): 25 września 2009, o 15:33

Postprzez ikm » 12 marca 2010, o 13:21

Ja też byłam zaskoczona bardzo odpowiedzią jaką dostałam od księdza- ale i dała mi ona do myślenia.
Ksiądz mi powiedział, że taka abstynencja w małżeństwie jest niedopuszczalna, zwłaszcza gdy myśli się w związku z tym o osobnych łóżkach lub też z braku seksu w desperacji mąż sięga po filmiki porno w necie ( lub żona). Powiedział że gdy cykl kobiety nie jest czytelny, lub gdy kobieta nie ma jak mierzyć temp. bo wstaje do dziecka w nocy i brak tego snu itp. - gdy się po prostu nie da stosować NPR - to nie należy w tym momencie żyć w abstynencji!!!
Powiedział mi abyśmy nie stronili od siebie, wręcz przeciwnie - używali gumek i po prostu cieszyli się sobą bez wyrzutów sumienia.
Dodam że ów ksiądz piastuje odpowiedzialną funkcję i jest po 50-tce więc nie jest to jakiś tam nowoczesny młokos.
ikm
Przygodny gość
 
Posty: 56
Dołączył(a): 1 stycznia 2010, o 02:10

Postprzez kami79 » 12 marca 2010, o 16:40

Annka napisał(a):Szok. Naprawdę uważam, że KK powinien wreszcie podjąć na poważnie tą tematykę i zrobić z nią porządek.

uwazasz ze do tej pory nie zajmowal sie nia na powaznie? i ze malo jeszcze zostalo powiedziane na ten temat?
jeszcze nigdy wczesniej Kosciol tak otwarcie i tak skrupulatnie nie podejmowal tematyki seksu co w dzisiejszych czasach.niewiem co jeszcze mialby niby zrobic. temat byl sto razy podejmowany i jeszcze wiecej razy analizowany i rozwazany w roznych aspektach. domyslam sie jednak ze to "powazne" wziecie sie za ta tematyke oznacza nadzieje, iz w dotychczas obowiazujacych normach moralnych zostanie cos niecos zmienione i zliberalizowane...
niestety nie jest to mozliwe bo nauczanie Kosciola jest niezmienne i nie mozna uznac czegos co jest i zawsze bylo zle- za dobre, chocby i sytuacja wymagala tego aby jednak to zlo dopuscic.
to ze jakis ksiadz ma swoje prywatne zdanie na dany temat nie oznacza, ze jest on od razu zgodny z glosem Kosciola a ten wyraznie mowi o moralnosci w zyciu malzenskim. nie ma potrzeby po raz kolejny wydawac pism i dokumentow regulujacych ta sfere bo te ktore mamy od wielu lat sa caly czas aktualne.
ikm, odnoszac sie do odpowiedzi Twojego spowiednika to, troche ironizujac, zastanawiam sie czy on wogole widzi jakakolwiek dopuszczalna abstynencje w malzenstwie skro podal tyle przykladow kiedy jest ona poprostu NIEDOPUSZCZALNA. okres poporodowy jest bardzo ciezki ale nie trwa on wiecznie.
my nie wspolzyjemy ze soba ponad 3 miesiace i tez bywaja trudne momenty. wiem jednak ze pozwolenie na stosowanie prezerwatyw wcale nie wplynie pozytywnie na zaciesnienie naszej wiezi.w przyplywie frustacji miesiac temu siegnelismy po nia raz- jeden jedyny raz w naszym malzenstwie. byla to decyzja bardzo dramatyczna, szczegolnie dla mnie, bo musialam wmowic sobie ze w naszej sytuacji to jedyne wyjscie i udac ze nic zlego nie robimy. w rezultacie owszem, stosunek odbyl sie poprawnie ale nie uzyskalismy w ten sposob poczucia tak wielkiej jednosci i spelnienia jak to mialo miejsce zawsze, odkad ze soba sypiamy. pomine fakt wyrzutow sumienia z powodu tego, ze popelnilo sie grzech.dlatego watpie czy pozwolenie na gumki rozwiaze problem dlugotrwalej abstynencji u katolickich malzenstw.
ikm, napewno trzeba rozwazyc czy gorszym zlem jest pornografia spowodowana brakiem seksu z zona czy dopuszczenie prezerwatywy aby to pierwsze zlo wyeliminowac. jest to jednak swego rodzaju wypedzanie diabla szatanem i nigdy na dluzsza mete nie przyniesie dobrych owocow dla malzenstwa sakramentalnego.
ksiadz na spowiedzi zadal mi pytanie- czy Pan Bóg stwarzajac malzenstwo przewidzial dla niego grzech? te slowa czesto do mnie wracaja i sa dla mnie wazna wskazowka. a najwieksza pomoca dla mnie i meza w tym trudnym czasie jest modlitwa, czesta spowiedz i Eucharystia.
pozdrawiam
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez fiamma75 » 12 marca 2010, o 19:56

Kami79, są różne małżeństwa, dla jednych 3 mce wstrzęmięźliwosci (co nota bene nie jest specjalnie długą) moze niekorzystnie działać, dla innych nie stanowi specjalnej różnicy.
Nasze babcie i prababcie w ogóle nie mogły nic stosować aby uniknąć ciąży - nawet metoda rytmu (kalendarzyk) była zakazana (poza wstrzemieźliwością), nie zdziwię się więc, ze moja córka albo moje wnuczki będą miały lepsze życie pod tym wzgledem od nas teraz (czego im serdecznie życzę).

Mam dziś 3 wyższą temp. :-) Zobaczymy, co dalej. Nie sądzę, że jakoś zwiększy sie ilość seksu -wieczny brak czasu, stres, zmęczenie robią swoje.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Annka » 12 marca 2010, o 21:42

kami - nie śmiałabym marzyć o tej liberalizacji.... Choć kto wie, może za jakieś 100 lat to nastąpi? Wszak katolicka etyka seksualna w ciągu wieków przechodziła dość burzliwe dzieje i przeróżne rzeczy w tej sferze były uważane za grzech - niewiele mające wspólnego z przykazaniem "nie cudzołóż".

Jednak mnie raczej chodziło o jakieś ujednolicone wytyczne dla spowiedników w tej kwestii, żeby po prostu nie robić ludziom wody z mózgu.
Annka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 9 lipca 2008, o 14:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ikm » 16 marca 2010, o 08:30

kami79 napisał(a): napewno trzeba rozwazyc czy gorszym zlem jest pornografia spowodowana brakiem seksu z zona czy dopuszczenie prezerwatywy aby to pierwsze zlo wyeliminowac


Ten Ksiądz o którym pisałam uważa właśnie tak, że lepsza gumka niż spanie w osobnych łóżkach oraz niż filmiki porno oglądane przez męża czy żonę ukradkiem.
Tylko dlaczego teraz ja mam się zastanawiać czy ten ksiądz mówił dobrze czy może niedobrze? Jestem katoliczką i skoro usłyszałam takie wskazówki od osoby duchownej a Bóg w końcu przemawia do nas także przez osoby- to ja nie mam zamiaru być "bardziej papieska niż sam papież" i nie będę biegać do kilku innych księży, bo pewnie każdy powie mi co innego na ten sam temat i wtedy do której rady miałabym się zastosować? - dopiero byłby dylemat
Ja usłyszałam właśnie takie rady i dlatego ja poczucia grzechu aktualnie nie mam. Poza tym również O.Knotz. w książce, która ma imprimatur pisze, że małżonkowie nie powinni stronić od siebie w tym okresie, że powinni obdarzać się zaawansowanymi pieszczotami itp. tak więc w całkowitej abstynencji żyć się nie da i nie wierzę, że forumowiczki tutaj żyją "bezdotykowo" z własnymi mężami .
Poza tym dawniej ludzie po porodach nie żyli w abstynencji i nie ponosili heroicznych wyrzeczeń na rzecz czystości- tylko mieli po prostu dużo dzieci. Teraz czasy się zmieniły i duza liczba dzieci wpędziłaby mnie w ubóstwo finansowe - ale popęd seksualny pozostał taki sam jak dawniej :D dlatego ja akurat nie zamierzam być romantyczną heroiną ani żyć w celibacie, bo nie po to wyszłam za mąż żeby teraz się katować celibatem. Gdybym chciała żyć w celibacie poszłabym do klasztoru lub pozostała osobą samotną.
ikm
Przygodny gość
 
Posty: 56
Dołączył(a): 1 stycznia 2010, o 02:10

Postprzez AgaM » 16 marca 2010, o 08:55

Hm... co nie oznacza że ten ksiądz ma rację :) jest wielki rozdźwięk właśnie w sprawach pożycia małżeńskiego ale to oznacza że często głosimy swoja naukę nie koniecznie KK.
Każdy z nas będzie szukał odpowiedniej dla niego odpowiedzi a jeśli usłyszy niekoniecznie pasująca do swojego światopoglądu czy przyzna się do tego i zaakceptuje ? nie będzie szukał dalej...
Ja jednak stawiam na naukę Kościoła i nauczanie papieży i pewne doświadczenie psychologów chrześcijańskich księży speców od moralności niż na zdaniu niejednego spowiednika spotkanego w konfesjonale. W ogóle się dziwię że COŚ TACY SPOWIEDNICY NAKAZUJĄ czy zalecają.... to złe pojęcie kierowania duchowego... więc jak widać i nawet spowiednictwo i kierownictwo duchowe czasem leży....
AgaM
Domownik
 
Posty: 440
Dołączył(a): 25 października 2003, o 17:22
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez ikm » 16 marca 2010, o 09:09

Myślę że tak samo jak NPR nie jest dla każdego małżeństwa (tzn. nie w każdym małżeństwie się sprawdza i nie każde małżeństwo potrafi się do NPR dostosować), tak samo celibat po porodzie nie sprawdza się w każdym małżeństwie. U nas NPR się sprawdza ale wstrzemięźliwość wręcz przeciwnie - tylko nam szkodzi :evil:
ikm
Przygodny gość
 
Posty: 56
Dołączył(a): 1 stycznia 2010, o 02:10

Postprzez AgaM » 16 marca 2010, o 09:43

A co dopiero celibat przy chorobie jednego z małżonków... :(

Dziwi mnie tylko fakt, że teraz jest tak wielki rozpad związków a nie jest to przecież związane z ogólnym zwiększeniem stosowania naturalnych metod (a a takowe są traktowane jako całe zło w małżeństwie)

Npr nie jest ani zły ani lekiem na problem w małżeństwie :( i my chyba mylimy przyczynę i zwalamy winę nie tam gdzie rodzi sie problem.
AgaM
Domownik
 
Posty: 440
Dołączył(a): 25 października 2003, o 17:22
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez ikm » 16 marca 2010, o 10:37

AgaM napisał(a):A co dopiero celibat przy chorobie jednego z małżonków... :(


Choroba to sytuacja ekstremalna i nie do przewidzenia, to inna historia - wtedy człowiek nawet o seksie nie myśli. Natomiast gy mam obok siebie w łóżku zdrowego męża i mam udawać że mnie nie pociąga to jakiś obłęd.
Czy uważasz że spanie w osobnych łóżkach i pokojach w małżeństwie nie jest złe? Bo u nas to jedyne wyjście w tej poporodowej sytuacji żeby nie zwariować :D
ikm
Przygodny gość
 
Posty: 56
Dołączył(a): 1 stycznia 2010, o 02:10

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości

cron