Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 08:03 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

zaszłam w ciążę stosując npr przy karmieniu piersią

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

zaszłam w ciążę stosując npr przy karmieniu piersią

Postprzez kami79 » 20 kwietnia 2009, o 16:10

witam,
wiele slyszalam na temat nieskutecznosci npr podczas karmienia piersia a przekonalam sie o tym ostatnio osobiscie. zaszłam w ciążę mimo wnikliwych wydawaloby sie obserwacji sluzu i braku stwierdzenia przez mnie obecnosci sluzu dobrej jakosci.nie stwierdzialm nawet sluzu potencjalnie plodnego ktory budzilby jakiekolwiek podejrzenia. a tymczasem jestm w 9 tc. mam juz dwoch synow (3 lata i rok), kolejne dziecko planowalismy za kilka lat a tymczasem ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu zostaniemy ponownie rodzicami pod koniec listopada.
kiedys na jakims forum wypowiadalo sie malzenstwo ktore jako metode unikniecia poczecia w okresie karmienia piersia wybralo wstrzemiezliwosc twierdzac ze npr w tym okresie nie jest bezpieczny poniewaz nie da sie precyzyjnie okreslic okresu plodnosci. oczywiscie wzbudzilo to moj sprzeciw bo sporo czytalam na ten temat. tymczasem kilka lat pozniej sama jestem w ciazy poniewaz moje obserwacje nie wychwycily niestety objawow owulacji w okresie karmienia piersia. chcialabym aby ktos udzielil mi odpowiedzi czy faktycznie mozliwe jest okreslenie okresu plodnosci po porodzie? niby czytalam ze tak ale po kilku opiniach i po swoch osobistych doswiadczeniach mam powazne watpliwosci.
dziecko przyjmujemy jak dar bo tak nakazuje nam Bóg jednak przyznaje ze jestesmy rozgoryczeni i zawiedzeni. i zadajemy sobie pytanie- co dalej? jak bedziemy zachowywac sie po porodzie kiedy bedziemy musieli uniknac poczecia czwartego dziecka? jaka skuteczna metode zastosowac? npr zawiodl, antykoncepcji Kosciol zabrania,wstrzemiezliwosc do menopauzy jest niewykonalna.wiec co zrobic? jak na nowo odnalezc sie w npr, jak ponownie zaufac tej metodzie?chcemy postepowac w zgodzie z nauka Kosciola ale pojawiaja sie pytania czy zasady te nie sa zbyt wielkim obciazeniem a ich podloze filozoficzne zbyt "przesadzone"...
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez Tatuś » 20 kwietnia 2009, o 16:49

Dzięki Kami za świadectwo!

Ja walczyłam po porodzie 10 miesięcy. Nasza metoda unikania poczęcia to była wstrzemięźliwość (5 zbliżeń na 10 miesięcy). metoda frustrujaca i rozwaljaca nasze małżeństwo.

bardzo duzo czytałam, rozmawiałam, analizowałam inne poporodowe wykresy i doszłam do przekonania, że Ci którzy regularnie współzyją w okresie poporodowym w większości stosują metodę "chybił trafił" - dla mnie nie do przyjęcia w kontekscie odpowiedzialnego rodzicielstwa. Ja spotkałam się z radami typu: "warto ryzykować dla dobra małżeństwa", albo przy interpretacji moich wykresów "ja bym tego dnia ryzykowała" itd. Moje interpretacje wykresów innych osób, które z dumą stwierdzały, że bezproblemowo stosują npr po porodzie, wykazywały wyraźnie, że w większości nie był to npr, a liczenie na to, że może się uda...

U Ciebie nie było sluzu - u mnie i u wielu innych dziewczyn śluz występował praktycznie cały czas, więc nawet nie mogłam znaleźć 4 dni suchych pod rząd.

Przyznam, że Twój przypadek jeszcze więcej dał mi do myslenia... Gdyby u mnie nie było tyle sluzu, pewnie też bym bardziej ufała metodzie, co jak Twój przypadek potwierdza mogło prowzdić do poczęcia.

Mój lekarz powiedział, że długa wyraźna ścieżka sluzowa przed pierwsza owulacja może wystapić i często występuje, ale nie musi. Pęcherzyk sobie bardzo powoli dojrzewa, organizm w okresie poporodowym robi wiele podejść do owulacji, z której w ostatniej chwili rezygnuje. I w konsekwencji może juz być na tyle dojrzały, że przy ostatnim - skutecznym podejściu wystarczy nieznaczny skok hormonów (bezobjawowy), by go uwolnić. Niestety...

Życzę wszystkiego dobrego,
tatusiowa
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez kami79 » 20 kwietnia 2009, o 17:02

dzieki za odpowiedz.
z moim sluzem bylo tak ze ani razu przez okres prawie roku nie bylo sluzu wyraznie plodnego, ewentualnie ciagnacy ale nie szklisty. analizuje moj wykres po raz setny i zapisy z okresu mozliwej owulacji to "gesty,białawy,rwący" i dzien po stosunku wilogtnosc bez wyraznego obrazu sluzu. byc moze to wystarczylo bo potem temperatura sie podnosi az do dnia dzisiejszego.
piszesz o wstrzemiezliwosci. zwyciesko przeszlas przez ten czas ale ja rowniez nie wuobrazam sobie unikac poczecia w ten sposob po porodzie. ale nie moge tez zdac sie na swoje objawy bo nie moge po raz kolejny sie zawiesc. wiec co robic? nie odpowiesz mi zapewne na to pytanie jak i nikt inny tego nie zrobi. mamy 9 miesiecy na przemyslenie problemu.co postanowimy- niewiem. boje sie ze jednak postawimy na zagluszenie swojego sumienia i zastosowanie metod o wiekszej skutecznosci dla dobra innych rownie waznych spraw...
pozdrawiam
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez Annka » 20 kwietnia 2009, o 19:59

kami79 bardzo dałaś mi do myślenia... Moje dzieci są w identycznym wieku, też karmię piersią - stosunkowo dużo. O wyraźnych objawach płodności nie ma mowy na razie.
Czy poczęcie miało miejsce przed pierwszą miesiączką?
Annka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 9 lipca 2008, o 14:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Amazonka » 20 kwietnia 2009, o 20:17

Anty też może bez problemu zawieść.
Stosowałaś LAM czy regułę szczytu?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kami79 » 20 kwietnia 2009, o 20:40

annka,
poczecie mialo miejsce w drugim cyklu, po miesiaczce. analizuje swoj wykres i probuje doszukac sie tych objawow ewentualnej plodnosci. tak jak wyzej pisalam, sluz byl nieplodny, dzien przed stosunkiem "białawy,ciągnacy", w dniu stosunku znow "białawy, rwący" i dzien po stosunku odczucie wilgoci bez wyraznych oznak sluzu. gdybym jeszcze raz miala takie objawy, to raz jeszcze nie wzbudziloby to moich podejrzen. ja tez duzo karmilam piersia,takze w nocy. niewiem co Ci doradzic, chyba duzo wieksza czujnosc i podejrzliwosc co do objawow sluzu. zeby kazdy sluz ktory nawet minimalnie sie zmieni traktowac podejrzliwie.tylko czy to w praktyce naprawde jest mozliwe...
Amazonka,okreslenie LAM niestety nic mi nie mowi... Prawde mowiac to trudno mi bylo stosowac regule szczytu bo objawy mojego sluzu byly praktycznie takie jak w okresie nieplodnym.nic nie wzbudzilo jakos szczegolnie moich podejrzen. kilka miesiecy temu,kiedy jeszcze nie bylo miesiaczki, zdarzyly sie dni kiedy ewentualnie mozna bylo podejrzewac owulacje i wtedy zachowalismy wstrzemiezliwosc.
nie jestem zwolenniczka antykoncepcji. mimo ze obecnie pierwszy raz w zyciu zastanawiam sie nad argumentami ze strony Kosciola i nawet podwazam ich zasadnosc, to jednak jestesmy wierzacy i widmo popelnienia grzechu jest dla nas sporym hamulcem. jesli chodzi o jej skutecznosc, to wiem ze tez zawodzi, ale w metodach naturalnych nawet male odchylenia od regul, przeoczenie czy zla interpretacja objawow, moze w kazdej chwili doprowadzic do poczecia, tak jak w przypadku karmienia. w antykoncepcji jesli zdarzy sie "wpadka" to nie z powodu naszej np. uspionej czujnosci czy zlej interpretacji o co niestety latwo w npr, nawet jesli jest sie doswiadczona w obserwacjach
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez Tatuś » 20 kwietnia 2009, o 22:17

Kami, to, że do poczęcia doszło po pierwszej miesiączce trochę zmienia postac rzeczy, bo:
- wtedy juz nie ma poporodowej reguły szczytu
- metoda angielska wskazuje, że w trzech pierwszych cyklach nie można w ogóle wyznaczyć okresu niepłodności względnej;
- inne metody pozwalaja na korzystanie z I fazy, z wykorzystaniem wiedzy o cyklach przedporodowych

Niestety reguła ostatniego dnia suchego jest dość zawodna. Inne reguły (Doering, 20/21) wyznaczają koniec fazy I dośc wczesnie. Osobiście korzystam z Doeringa i ostatnim dniem fazy I jest u mnie 6 dzień cyklu (niestety to też może mnie zawieść, bo mam 7-dniowy okres i mogę nie zauważyć ewentualnego wcześniejszego sluzu).

W pierwszych cyklach po porodzie nie korzystaliśmy z fazy I.

A powiedz mi, czy pierwszą owulację wyłapałaś bez problemu (tzn. tą przed pierwszą miesiączką)? Miałaś wyraźny obraz śluzu?
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez kami79 » 20 kwietnia 2009, o 22:33

ani razu po porodzie nie zaobserwowalam u siebie wyraznych objawow plodnosci. ani przed pierwsząmiesiączka ani po niej.
(ponownie zajrzalam w wykres i wynika z niego ze mialam jedną miesiączkę po porodzie, 22 luty 2009, a nie dwie jak mi sie wydawalo).
jesli wg.metody angielskiej w trzech pierwszych cyklach wo gole nie mozna wyznaczyc okresu nieplodnosci wzglednej to na czym opierac obserwacje? skad wiedziec kiedy nastepuje owulacja?
pozdrawiam
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez mmadzik » 20 kwietnia 2009, o 22:58

kami79 napisał(a):jesli wg.metody angielskiej w trzech pierwszych cyklach wo gole nie mozna wyznaczyc okresu nieplodnosci wzglednej to na czym opierac obserwacje? skad wiedziec kiedy nastepuje owulacja?
pozdrawiam


Można wyznaczyć niepłodność poowulacyjną (bezwzględną). Obserwacje prowadzi się tak jak zawsze - temperatura, śluz i szyjka. Koniec płodności wyznacza się:

Przez pierwsze 3 owulacyjne cykle po porodzie nie wyznacza się fazy niepłodności przedowulacyjnej, czyli faza potencjalnej płodności rozpoczyna się w 1. dniu cyklu. Koniec fazy płodności w ciągu tych 3 cykli wyznacza się wg reguł typowych, z tą różnicą, że w przypadku interpretacji temperatury dodaje się jeszcze jeden dzień (4.) nad linią pokrywającą. Od 4. cyklu owulacyjnego można zacząć stosować reguły typowe.


Zresztą jeszcze jedno - jako pierwszy cykl po porodzie uznaje się cykl, w którym po pierwszym krwawieniu wystąpiła owulacja z towarzyszącym jej skokiem temperatury i fazą temperatur wyższych. Prowadzisz obserwacje na tyle staranne, żeby można było wyłapać skok temperatury i fazę temperatur wyższych?

Prawdopodobne jest, że Twoja ciąża nie jest wynikiem wady metody, ale braku wiedzy na jej temat.

Pozdrawiam![/quote]
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez Amazonka » 21 kwietnia 2009, o 10:38

Może krwawienie, które nazywasz miesiączką, było w rzeczywistości jedynie śródcyklicznym? One występują częściej po porodzie niż w normalnej sytuacji rozrodczej. Tylko dzięki samoobserwacji można je odróżnić od @.

Pamiętasz, że nie ma śluzu "niepłodnego"? Są poczęcia mimo występowania śluzu gorszej jakości, są poczęcia mimo stosowania Cerazette.

Obserwowałaś się przed poprzednimi ciążami? Jakiej metody używałaś?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kami79 » 21 kwietnia 2009, o 10:49

mmadzik,
nie upieram sie ze to metoda zawiodla a nie ja sama bo to co piszesz rzuca nowe swiatlo na moje obserwacje. czyli podczas podczas tych 3 pierwszych cykli po porodzie okres nieplodnosci wyznaczam na podstawie wzrostu temperatury a nie objawow sluzu? jesli tak to moze w ten sposob udaloby sie uniknac poczecia w tym cyklu kiedy zaszlam w ciaze.
ale co zrobic kiedy nie pojawi sie jeszcze miesiaczka? jak interperetowac sluz kiedy prawie sie on nie zmienia a jesli nawet to i tak wyglada jak nieplodny?
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez Tatuś » 21 kwietnia 2009, o 11:16

Kami, trzeba ustalic pewne rzeczy:

- czy wiesz na pewno, że to krwawienie, które miałaś po okresie poporodowym, a przed kolejną ciążą, to była miesiaczka.
Krawienie można nazwac miesiączką tylko wówczas, gdy poprzedzone było min 4 dniami (poprawcie, bo nie pamiętam, czy nie 6 przypadkiem) wyższej temperatury. W przeciwnym razie jest to krawienie, które wyznacza czas wysoce płodny!

- może zatem właśnie to krawienie, a nie zmiana sluzu było u Ciebie zwiastunem powrotu płodności

- co do Twoich wątpliwości odnośnie sluzu, jest tak jak pisałam wcześniej. Po porodzie (przed piewrszą miesiączką) nie masz żadnej pewności, że objaw śluzu będzie wyraźny (ze względów na to, że organizm bardzo powoli i długo przygotowuje się do owulacji, zatem może do niej dojść bez wyraźnych objawów). Niestety. I tu jest zawodność tej metody.

Ja mogę podzielić się doświadczeniem dwóch okresów poporodowych. W obu przez cały czas miałam śluz. W większości nie był on z serii najlepszej jakości (tj przejrzysty, rozciągliwy), ale dobrej (mętny, gęsty, ale rozciagliwy permanentnie). Po pierwszej ciąży, przed owulacją nie zauważyłam żadnej zmiany jakości tego śluzu. To, że nie zaszłam w ciążę, to opatrzność, bo współżyłam tuż przed wzrostem temperatury.
Po drugiej ciąży, śluz przed owulacja poprawił się na długo, tj. 2 tygodnie (był książkowo płodny, bez żadnych wątpliwości).

Zatem niestety nie wiesz jak zadziała akurat Twój organizm.

Mam niestety wrażenie, że u Ciebie Kami jednak nie metoda zawiodła, a błędne potraktowanie i ocena pierwszego krawienia :cry:

Amazonko, stale wszędzie powtarzasz, że inne metody unikania poczęcia też bywają zawodne. Mam wrażenie, że wszystkich traktujesz trochę jak imbecyli... Wszyscy o tym doskonale wiem, ale mam wrażenie, że Ty nie rozumiesz pewnej podstawowej kwestii:

Przy takim samym wskaźniku skuteczności NPR pozwala na zdecydowanie mniej zbliżeń niż inne metody (ot chciażby FAM, bo antyki ze względu na negatywne skutki uboczne odpadają)
I tu jest problem!!!
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez Amazonka » 21 kwietnia 2009, o 13:46

Informacje są dostępne, wystarczy po nie sięgnąć/spytać instruktora.
Jak rozpoznać płodność po porodzie
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Krycha » 21 kwietnia 2009, o 21:38

no pewnie, pikus, interpretacja objawów po porodzie to pryszcz. Czy Ty w ogóle czytałaś teksty zamieszczone tam gdzie linkowałaś? np. że należy skupić sie na obserwacjach zawnętrznych a nei wewnętrznych. A co jesli na zewnątrz nic, a wewnątrz zwykle ciągnący? Jak wykryć odrobinę sluzu na zewnątrz jesli sie 2 razy dziennie bada szyjkę i można tę odrobinę sluzu zabrać palcem w trakcie samobadania?
Wiesz jak trudno mierzyć temperaturę budząc sie nocami karmić dziecko? oczywiście można sobe zainstalować Samomierzący Temperaturę Pas Cnoty - będzie się idealnei komponował ze stanikiem-karmnikiem i wkładkami laktacyjnymi dla pełni efektu seskownej mamuśki.
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez kami79 » 21 kwietnia 2009, o 22:26

Amazonka napisał(a):Może krwawienie, które nazywasz miesiączką, było w rzeczywistości jedynie śródcyklicznym? One występują częściej po porodzie niż w normalnej sytuacji rozrodczej. Tylko dzięki samoobserwacji można je odróżnić od @.

Pamiętasz, że nie ma śluzu "niepłodnego"? Są poczęcia mimo występowania śluzu gorszej jakości, są poczęcia mimo stosowania Cerazette.

Obserwowałaś się przed poprzednimi ciążami? Jakiej metody używałaś?


Amazonko,
doceniam Twoje zainteresowanie moja sytuacja i zapewne chcesz mi pomoc ale jesli chodzi o npr to nie jestem az tak ciemna i nicniewiedzaca jak Ci sie wydaje. owszem, kilka rzeczy ktore zostaly tu wyzej nadmienione daly mi do myslenia ale nie zakladalam tego watku jako osoba ktora nie ma pojecia o metodzie. znam przynajmniej podstawy obserwacji po porodzie. wiem czym krwawienie srodcykliczne rozni sie od miesiaczki i mialam dwa takowe po ostatnim porodzie o czym nie pisalam wyzej bo nic to nie wnosi do mojego dociekania przyczyn nieplanowanej ciazy. obserwacje prowadzilam naprawde wnikliwie.
wczesniej rowniez prowadzilam obserwacje wg. metody Rotzera ale nie byly one skrupulatne pod wzgledem okreslania dni plodnych i nieplodnych bo chcielismy miec dzieci i wystarczylo nam ze "mniej wiecej" wiemy kiedy przypada owulacja. nie zalezalo nam tez aby to bylo juz natychmiast wiec owszem, obserwacje byly, ale nie wykorzystywalismy ich skrzetnie podczas podejmowania wspolzycia.w obydwie ciaze zaszlam w miare szybko i praktycznie dokladnie wiem kiedy.
no wiec nadal pozostaje pytanie co robic zanim pojawi sie miesiaczka, jak sie obserwowac, na co zwracac uwage i czy wogole wspolzycie w tym okresie mozna uznac za bezpieczne? Tatusiowa pisze ze wg. niej to raczej pewnosc na "chybil trafil", a czy ktoras z Was jest pewna ze wlasnie da sie okreslic dni plodne w czasie karmienia? jesli tak to czekam na jakis pewny glos, naprawde szczerze.
co do glosow ktore sie tu pojawily to prawde mowiac mam nadzieje ze moja ciaza jest wynikiem niedostatku mojej wiedzy a nie zawodnosci metody. nie chcialabym stosowac antykoncepcji i jesli rozwieje swoje watpliwosci co do npr po porodzie to bede szczesliwa
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez Annka » 21 kwietnia 2009, o 22:47

Amazonko przepraszam Cię, ale czy Ty już miałaś okazję stosować NPR poporodowy w praktyce, z dwójką małych i wiecznie smarkających i/lub ząbkujących dzieci? Wierzę, że chcesz pomóc, ale myślę, że czasem trzeba przemyśleć nieco bardziej formę wypowiedzi.

Kami - czyli nie wiemy, czy w lutym była to prawdziwa miesiączka czy nie?
Bo jeśli by była, to fakt - nie powinna mieć miejsca reguła szczytu śluzu, a jeśli dobrze rozumiem, to nią się kierowałaś? Rozumiem też, że nie mierzyłaś temperatury wcale? Przepraszam, że tak wypytuję, ale w końcu chodzi chyba o to, żeby żadna z nas ani Ty po porodzie nie popełniła tego samego błędu.
Ja sama się przyznaję niestety do lekkiego naginania reguł; co prawda jak już pisałam, nie zaobserwowałam jeszcze u siebie śluzu naprawdę dobrej jakości, ani skoku temp. i nie miałam miesiączki. Jednak gdybym próbowała znaleźć 4 dni pod rząd naprawdę suche, to musiałabym od pół roku przejść na celibat. W swej bezdennej głupocie pocieszam się zdaniem z książki Kippleyów, że przed pierwszą miesiączką prawdopodobieństwo poczęcia nawet przy braku obserwacji wynosi zaledwie 6%... Co oczywiście nie znaczy, że chciałam zasilić ów 6-procentowy szereg.... Na poważnie się zastanawiam nad zawieszeniem współżycia w ogóle, zwłaszcza po tym, co napisała Tatusiowa o ostatecznym uwolnieniu pęcherzyka bezobjawowo... Tylko do kiedy??? Nie zapowiada się na to, żeby Młodszy miał ochotę pożegnać się z cycusiem.

Teraz pytanie do bardziej doświadczonych: przyjmijmy, że Kami miała krwawienie śródcykliczne, które ustało, ale do owulacji nie doszło (brak wzrostu temp.); czy po takim krwawieniu można nadal stosować regułę szczytu?
Annka
Bywalec
 
Posty: 118
Dołączył(a): 9 lipca 2008, o 14:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez fiamma75 » 21 kwietnia 2009, o 23:02

[quote="AnnkaTeraz pytanie do bardziej doświadczonych: przyjmijmy, że Kami miała krwawienie śródcykliczne, które ustało, ale do owulacji nie doszło (brak wzrostu temp.); czy po takim krwawieniu można nadal stosować regułę szczytu?[/quote]

Tak, za ostatni dzień szczytu uważa się ostatni dzień krwawienia (no chyba, ze zaraz po nim występuje śluz płodny).

Sama w okresie poporodowym mimo wiedzy nie byłam w stanie wyznaczyć zbyt wielu dni na wspołżycie (zdarzyło się kilka w ciągu 5 mies.!), ponieważ postępowałam zgodnie z regułami - u mnie niemal cały czas występował śluz płodny, a jeśli zanikał to nie na tyle, żeby doliczyć do 4 wieczoru. W sumie npr po porodzie okazał się w praktyce życiem w celibacie (nigdy więcej).
Powrót cykli okazał się błogosławieństwem. U mnie pierwszą owulację poprzedziło 2 tyg. występowanie śluzu bj, skok temp. też był wyraźny (należę do tych szczęśliwych kobiet, którym mało co zakłóca temp.)

Amazonko, teoria a praktyka - b. się różnią. Warto się czasem zastanowić, czy naprawdę ma się pojęcie o czym się pisze.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Krycha » 22 kwietnia 2009, o 10:20

Przed ciążą stosowałam Rotzera, bez kursu stacjonarnego (tak, to już właściwie mnie dyskredytuje), trudneijsze cykle konsultując w poradni rodzinnej.
Mija mi już 11 mc bez cykli od porodu. najpierw było sucho, wiec to uznałam za PMN. Potem pojawiła się wydzielina więc - zakaz. Jak po iluś tygodniach stwierdziłam że chyba coś jest nie tak i muszę zmodyfikować PMN to zaczął sie regularnei pojawiać śluz płodnawy - jak u fiammy. Czas, gdy nasze "niemowlę maiło zwykle jedną dłuższą przerwę na nocny sen" upłynął na frustracji i wiecznym odkładaniu współzycia na za 4 dni. Ew. gumki. A teraz oznak płodności już długo prawie nie ma, ale za to dziecko wciaż sie budzi, śpi u nas w łóżku a ja mam depresję. A, biorę antydepresant, który może powodować "wystepowanie stałej wydzieliny o charakterze mniej płodnym", co już w ogóle stawia pod znakiem zapytania wszelkei obserwacje. do tego szyjka potrafi być miękka ale zamknięta.
Jesli podejmujemy współżycie (średnio 1 na 3-4 tygodnie) to jest to faktycznei ruletka, o której pisze Tatus(iowa).
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez kami79 » 22 kwietnia 2009, o 11:13

Annka napisał(a):[Kami - czyli nie wiemy, czy w lutym była to prawdziwa miesiączka czy nie?
Bo jeśli by była, to fakt - nie powinna mieć miejsca reguła szczytu śluzu, a jeśli dobrze rozumiem, to nią się kierowałaś? Rozumiem też, że nie mierzyłaś temperatury wcale?


wydawalo mi sie ze jasno wyjasnilam swoja sytuacje wyzej ale jesli nie to pisze raz jeszcze ;) :
- krwawienie 22 lutego bylo NAPEWNO miesiączka. w grudniu i styczniu mialy miejsce krwawienia srodcykliczne, to drugie trwalo 3 tygodnie :roll:
- temperature mierzylam CALY CZAS. pierwszy jej wyrazny skok zaobserwowalam mniej wiecej 11-12 dni przed miesiaczka. z tym ze oczywiscie sluz nie wzbudzal podejrzen zadnych, bo prawie go nie bylo. objawy byly na pograniczu sladowych oznak skuzu i stalej wydzieliny ktora mam zawsze (apropos, to moj kolejny problem o ktorym niebawem napisze).
teraz juz wiem ze po pierwszej miesiacze powinnam skupic sie na temperaturze a nie na objawach sluzu, tak? czyli jaka dokladnie taktyke powinnam zastosowac? podejrzewam ze skoro zauwazylam skok przed pierwsza miesiaczka, to zasada podobna?
aha, dodam ze wiedze na temat obserwacji po porodzie czerpalam glownie z ksiazki "ja i moj cykl"
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez fiamma75 » 22 kwietnia 2009, o 11:25

Kami79, mogłabyś wrzucić ten cykl? Będzie to dla Ciebie i dla nas nauka.
Co do śluzu - w kolejną ciążę (planowaną) udało mi się zajść, gdy na zewnątrz śluzu płodnego prawie nie było , jedynie udawało mi wycisnąć niewiele z szyjki i wtedy określić jego rodzaj. U Ciebie tez tak mogło być - śluz obecny jednynie wewnętrznie.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kami79 » 22 kwietnia 2009, o 15:49

fiamma,
nie mam w tej chwili mozliwosci technicznych zeby wrzucic moj wkres ale zorientuje sie kto moglby mi w tym pomoc.
no wlasnie,poruszylas jeszcze jedna rzecz ktora mnie mocno zastanawia a mianowicie samobadanie szyjki macicy ktorego nigdy nie robilam. z tego co piszesz wynika ze jest ono konieczne przy obserwacjach po porodzie skoro doszukalas sie sluzu wlasnie wewnatrz kiedy na zewnatrz bylo sucho. przyznam ze nigdzie nie znalazlam stwierdzenia ze jest ono KONIECZNE po porodzie ale to co piszesz swiadczy o czym innym.
szyjki nigdy sama nie badalam z tej prostej przyczyny ze poprostu NIE LUBIEEEE tego typu "machinacji". nie lubie badan u ginekologa, aplikowania tamponow i innych czynnosci ktore wymagaja ode mnie wkladania palcow do pochwy, stad tez wzmianki o badaniu szyjki macicy zawsze pomijalam jako wskazowki, ktore mozna ale nie trzeba stosowac. juz samo to co piszesz ze udawalo Ci sie "wycisnac" odrobine sluzu z szyjki powoduje u mnie dreszcze :shock:
moze to wszystko glupie ale kazdy ma jakies swoje skrzywienia. ja mam takie i niewiem czy jestem w stanie je przelamac...
patrzac znow na moj wykres jedyna prawdopodobna hipoteza zajscia w ciaze wydaje mi sie to, ze za bardzo wierzylam w swoj sluz. w dniach prawdopodobnej owulacji jest on kompletnie pokrecony, tak jak przez caly okrs poporodowy zreszta. codziennie inny praktycznie a zwykle "bialawy,rwacy".
wiec zadaje po raz kolejny pytanie: co powinnam zrobic w pierwszym cyklu (tzn. w drugim bo po pierwszej miesiaczce,tak?) zeby nie zajsc w ciaze? jezeli nie sluz jest tu wyrocznia to co nia jest, temperatura? jak ja interpretowac zeby traficz na okres nieplodny? to wlasnie najwieksza luka ktora mam w wiedzy na temat obserwacji po porodzie
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez fiamma75 » 22 kwietnia 2009, o 18:14

w I cyklu po porodzie (po pierwszej prawdziwej @) wyznaczasz skok temp. i szczyt śluzu zgodnie z typowymi regułami npr, z tym, że czekasz do 4 wieczora wyższych temp. po szczycie śluzu (dodaje się 1 dzień dla bezpieczeństwa) aby wyznaczyć niepłodność poowulacyjną.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kami79 » 24 kwietnia 2009, o 19:32

a co w takim razie z badaniem szyjki? konieczne?
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez fiamma75 » 24 kwietnia 2009, o 20:40

mi pomaga -co prawda w okresie poporodowym na nic się zdało, ale jak tylko wróciły cykle, to bardzo się przydawała
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Bright » 24 kwietnia 2009, o 21:26

No nie!
Kami, nie ma czegoś takiego jak "śluz niepłodny". NIE MA! Śluz jest conajwyżej gorszej lub lepszej jakości - i na tym gorszym też można zajść w ciążę, każdy podręcznik o tym pisze.

Też jestem ciekawa tego cyklu ciążowego, bo z tego, co piszesz, to ani reguła szczytu nie wychodzi, ani normalna interpretacja. Jeśli współżycie było w fazie przedowulacyjnej przy gorszym śluzie, to wszystko jasne - to była faza płodna jak najbardziej!
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez fiamma75 » 24 kwietnia 2009, o 21:39

mi się wydaje, że kami79 mianem sluzu niepłodnego określa stałą wydzielinę - u typu mokrego i mieszanego taka stała wydzielina pojawiająca się po @ niekoniecznie jest oznaką płodności.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kami79 » 25 kwietnia 2009, o 09:42

Bright,
"sluz nieplodny" to oczywiscie skrot myslowy, chodzilo mi rzecz jasna o "sluz gorszej jakosci".
no wlasnie, tzw. stala wydzielina jest dla mnie problemem od poczatku moich obserwacji. praktycznie nigdy nie mialam dni suchych, rowniez po porodzie. w tym okresie dodatkowo odroznienie stalej wydzieliny od sluzu gorszej jakosci bylo naprawde problemem.
jesli chodzi o moje zajscie w ciaze to jestem juz prawie pewna ze przyczyna bylo wspolzycie w okresie okoloowulacyjnym, kiedy objawy sluzu wskazywaly na sluz gorszej jakosci czyli krotko mowiac luka w mojej wiedzy na temat metody lub raczej zbyt duze zaufanie objawom sluzu.
co do samej wydzieliny to jest ona klopotliwa. gdy ogladam wykresy innych kobiet, wiele z nich w okresie nieplodnym nie ma zadych objawow. u mnie nigdy tak nie ma. no i co z tym zrobic?
kami79
Domownik
 
Posty: 486
Dołączył(a): 20 kwietnia 2009, o 15:36
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Postprzez Amazonka » 25 kwietnia 2009, o 17:00

Mam śluz prawie przez cały czas, także w okresie niepłodności. Zmienia się tylko jego jakość i ilość.
Odczucie "sucho" pojawia się od czasu do czasu dopiero dzięki dłuższemu braniu Mg.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez moniqba » 19 maja 2009, o 23:14

Witaj Kami,

po wnikliwym przejrzeniu wszystkich postów od Ciebie i zebraniu wszystkich informacji i pytań, nasuwają się takie oto wnioski i odpowiedzi:

1. Rozpoznawanie płodności po porodzie przed pierwszą miesiączką.

Tutaj trzeba bazować praktycznie tylko i wyłącznie na obserwacji śluzu. Po 12. tygodniu po porodzie każdy śluz, który się pojawi, należy uznać za objaw płodności (i nie współżyć, jeżeli unikasz poczęcia). Jeżeli, tak jak wnioskuję u Ciebie, ten śluz to stała wydzielina, to po 3 tygodniach takiej wydzieliny można uznać, że jest to typowy objaw i dni z taką wydzieliną uznać za dni suche, czyli fazę I - przedowulacyjnej niepłodności względnej. Warunkami do stosowania tej reguły są: współżycie tylko wieczorem i nie w kolejne dni oraz wewnętrzna obserwacja śluzu. Poza tym każda, nawet najmniejsza zmiana objawu śluzu, oznacza, przynajmniej potencjalnie, początek fazy II - fazy płodności. Prawdopodobieństwo poczęcia wynosi wtedy 2-3%.

2. Po pierwszej miesiączce

Miesiączka jest jednym z czynników, po których należy rozpocząć regularne obserwacje. Zaczynają również obowiązywać standardowe reguły wyznaczania faz cyklu. Każdy śluz - mniej lub bardziej płodny - jest oznaką fazy II - fazy płodności. Jeżeli masz stałą wydzielinę, to do wyznaczania końca fazy I - niepłodności względnej, możesz stosować 3. reguły:
a) kliniczną
b) Doeringa zmodyfikowaną
c) zmodyfikowaną ostatniego suchego dnia
Zmodyfikowanej Doeringa nie można stosować po porodzie przez 12 cykli, czyli odpada.
Zmodyfikowana OSD zakłada, że nie ma poważnych powodów do odłożenia poczęcia, a rozumiem, że są.
Kliniczną można stosować, pod warunkiem, że przez ostatnie 2 lata nie było cykli krótszych niż 26 dni. Wtedy faza I kończy się wieczorem 6. dnia

Do wyznaczania początku fazy III - poowulacyjnej niepłodności bezwzględnej stosujemy standardowe reguły, czyli zaczyna się ona wieczorem 3. dnia temperatur wyższych, pod warunkiem że wszystkie - niezakłócone - temperatury wyższe są po dniu szczytu śluzu oraz trzecia temperatura jest co najmniej na poziomie wyższym. Jeżeli obraz śluzu jest niejasny albo nie da się określić dnia szczytu śluzu - można stosować regułę temperaturową, czyli wieczorem 4. dnia temperatur wyższych, pod warunkiem że 3. ostatnie, niezakłócone temperatury są co najmniej na poziomie wyższym.

Co do samej obserwacji śluzu, to w przypadku stałej wydzieliny istotne jest, czy umiesz jednoznacznie odróżnić tę wydzielinę od śluzu bardziej płodnego. Czasami bardziej pomocna może być sama zmiana obrazu śluzu, czyli "inny niż wczoraj", niż jego klasyfikacja. Gdy piszesz o śluzie "białawy, ciągnący", to moim zdaniem jest to śluz bardziej płodnego typu. Skoro dzień później jest "białawy, rwący" to jest wyraźnie inny, w tym wypadku wskazujący na wysychanie. Czyli ten dzień z ciągnącym się śluzem mógł być dniem szczytu.

Mam nadzieję, że to trochę rozjaśnia sytuację.
moniqba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 5
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 23:05
Lokalizacja: Saarland / Niemcy

Postprzez Krycha » 19 maja 2009, o 23:27

moniqba,
czy możesz do swoich dokładnych instrukcji dodać dokładne rozróznienie między stała wydzieliną a sluzem? Wg moich informacji wydzielina zawiera resztki nabłonka śluzówki pochwy itp - i rozpuszcza sie w wodzie. Natomiast sluz szyjkowy, nawet ten gorszej jakości, w wodzie pozostaje jako kłaczki/nitki.
Co robić jak ktoś ma tygodniami taki gorszy sluz?
(karmiąca, rok po porodzie, nadal bez okresu)
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Następna strona

Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości

cron