Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 07:13 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Jakość współżycia po porodzie...

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Jakość współżycia po porodzie...

Postprzez Lucy. » 30 października 2008, o 14:23

Witam. Piszę w oczekiwaniu na jakieś rady ew wsparcie, że nie jestem jakimś wybitnym i odosobnionym przypadkiem...
Sprawa dość delikatna, ale skoro jesteśmy na tym forum tzn, że wszyscy "to" robimy :wink: także może darujmy sobie tzw tematy tabu i źle pojmowane konwenanse...
Mój problem dotyczy seksu po porodzie.
Mamy półrocznego synka (pierwsze dziecko). Wczoraj zdałam sobie dosadnie sprawę, że od porodu praktycznie ani razu nie miałam tak naprawdę ochoty na miłość z mężem...:-( Owszem, robimy to ale chwilami, aż mi głupio to mówić, przymuszam się...dla Niego.
Ma to jak myślę spory związek z tym, że ze współżycia nie czerpie w tej chwili praktycznie żadnej przyjemności - orgazmu ani widu ani slychu, nawet nic nie wskazuje, że niedługo mogę się go spodziewać.
Biorę leki, które jako skutek uboczny powodują obniżenie libido, ale brałam je praktycznie "od zawsze" i wcześniej ze współżycia czerpałam przyjemnośc, więc to nie tylko to...
Nigdy nie miałam jakiegoś ogromnego temperamentu co prawda, ale współżyliśmy wtedy kiedy oboje mieliśmy na to ochotę, a jak nie miałam ochoty to mąż potrafił sprawić, że nabierałam. Czasem oczywiście ja inicjowałam zbliżenia. I przeżywałam szczytowanie w conajmniej 70% stosunków...
Dodam, że nie karmię piersią, przyczyny psychofizyczne typu zmęczenie, skupienie na dziecku itd też raczej nie grają głównej roli, bo dziecko jest kochane, spokojne i grzeczne, a ja dośc wypoczęta. Rodziłam naturlanie, miałam nacinane krocze, poród masakrycznie bolesny, ale jakiegoś "lęku" przed współzyciem z powodu bólu nie odczuwam.

Czy mieliście może podobne doświadczenia?
Co robić?
Czy "to" powróci samo?
Poradźcie coś proszę...Nie jest to niby najważniejsza rzecz w życiu, a jednak...niezbędna myślę dla prawidłowego rozwoju małżenstwa...
Naprawdę zaczynam się mocno martwić :-(
Dziękuję z góry za pomoc.
Lucy.
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 20 maja 2005, o 22:46

Postprzez Krycha » 30 października 2008, o 16:32

przykro mi że tak masz!
U mnie akurat, też juz prawie 6 mcy po porodzie sn, jest odwrotnie: odkąd blizna po epizjotomii przestała boleć jest calkeim przyjemnie. Libido spore, tylko frustrująco większe od sił na realizację - padam na pysk ze zmęczenia szczególnie wieczorami. wiadomo że mąż chciałby dużo czesciej, ale póki to ja mam zarwane karmieniem noce to sił nie będzie na wiecej.
A moze to kwestia wstydu przed dzieckiem? - że spi u Was w sypialni i nie chcesz by coś usłyszało (choć w tym wieku to nic mu nie zaszkodzi, no chyba że Wasz seks byłby wyjątkowo perwersyjny)
Mogę Cię tylko przytulić :)
Ostatnio edytowano 30 października 2008, o 19:01 przez Krycha, łącznie edytowano 1 raz
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez Lucy. » 30 października 2008, o 18:50

Nie, to nie to że się wstydzę. Od razu wszelkie tego typu popularne diagnozy wykluczam - nie czuję lęku przed bólem, nie wstydze się obecności dziecka, nie czuję niechęci do własnego ciała, nie padam na twarz ze zmęczenia i nie myśle tylko o dziecku itd. Przynajmniej tak mi się wydaje, no chyba, ze sama sobie z tcyh czynników nie zdaję sprawy.
Lucy.
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 20 maja 2005, o 22:46

Postprzez Misiczka » 3 listopada 2008, o 14:27

Lucy, nikt na tym forum nie podejmie się powiedzieć Ci dlaczego tak jest.. możemy najwyżej poopowiadać Ci, jak to było u nas i Cię psychicznie powspierać.. jedyna sensowna rzecz, którą można Ci doradzić, to udanie się do seksuologa, bo może być tak, że są przyczyny fizjologiczne, na które trzeba przeprowadzić konkretne badania (np. poziom hormonów) albo właśnie psychiczne, których sobie nie uświadamiasz i które może Ci pomóc odnaleźć i wyeliminować jedynie specjalista.

Wizyta u seksuologa niestety jest płatna, NFZ nie uznaje takich problemów za choroby i nie refunduje wizyt. Nie piszesz skąd jesteś - z seksuologami-lekarzami jest pewien problem, niewielu jest takich, którzy posiadają odpowiednie uprawnienia (są lekarzami), natomiast wiele osób w nieuprawniony sposób używa tego tytułu - lista gabinetów rekomendowanych przez Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej jest na www.ptms.com.pl

Może warto dać sobie szanse, to JEST ważne!
Misiczka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 225
Dołączył(a): 2 października 2008, o 13:12

Postprzez Lucy. » 3 listopada 2008, o 19:08

Cóż, naprawdę nie liczyłam że przez internet ktoś podejmie się powiedzieć np: masz zdecydowanie za niski poziom progesteronu, powinnaś zacząć brać to i to, gdyż diagnoza przez internet jest dośc utrudniona. To chyba zrozumiałe, że pisząc oczekuję bardziej na to, że znajdzie się ktoś, kto miał podobne doświadczenia i jakoś sobie z nimi poradził, ewentualnie minęły same. Chyba głównie po to porusza się pewne tematy na forach..? Poczytałam troszkę na ten temat w między czasie i podobne problemy ma w mniejszym lub większym stopniu po porodzie co druga kobieta, dlatego tym bardziej moje pytanie tutaj wydaje się miec sens. Poza tym leki, które przyjmuję - z ulotki wyczytałam, że osłabienie libido i brak oragazmu występuje jako najczęstszy efekt uboczny brania leku, więc to pewnie to. Przed porodem tego nie odczuwałam, ale jak wiadomo organizm kobiety przed i po urodzeniu dziecka to dwie różne bajki, więc może reaguję inaczej...
Lucy.
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 20 maja 2005, o 22:46

Postprzez Lucy. » 3 listopada 2008, o 19:10

A swoją drogą Misiczka, ja też jestem z Gdańska...;-)
Lucy.
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 20 maja 2005, o 22:46

Postprzez Misiczka » 3 listopada 2008, o 21:51

No tak, ale nawet jak ktoś miał tak samo, to ma inny organizm.. Na pewno może być tak, że leki + kombinacja hormonów, jakie masz teraz może dawać inny efekt niż te same leki + hormony sprzed porodu.. a może są inne leki, które zapewnią to samo działanie bez wywoływania skutków ubocznych???

Mam nadzieję, że się nie obraziłaś, pewnie że forum jest po to, żeby sobie pogadać, a nie uzyskać konkretną diagnozę.. ale to nie zmienia faktu, że jeżeli problem będzie się utrzymywał, to ma to jednak dla Was duże znaczenie i najlepsze co można zrobić, to spróbować sobie pomóc. Oczywiście życzę Wam, by samo przeszło!

W Trójmieście seksuologa nie ma. Najbliższy w Kościerzynie.
Misiczka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 225
Dołączył(a): 2 października 2008, o 13:12

Postprzez oreada » 18 listopada 2008, o 12:21

Rzadko się loguję teraz i rzadko zaglądam. A szkoda, bo bym mogła cię, Lucy, wcześniej pocieszyć. Albo przynajmniej okazać empatię.

Też tak miałam... Właściwie dopiero niedawno, a mój synek ma już roczek, zaczęłam znów odczuwać zarówno satysfakcję, jak i pociąg seksualny.
U mnie działała mieszanka zmęczenia, niepewności co do przyszłości zawodowej (klasyczne dylematy młodej mamy :( ), no i zdecydowana awersja do poporodowego npr, pomieszana z lękiem co do prawidłowości interpretacji niejasnych objawów... No i mąż stale dopytujący: no, to który to dzień suchy dziś mamy? :evil: :evil:
Ale mija, mija... mi niedawno minęło... :):):)
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez Amazonka » 18 listopada 2008, o 14:48

Oreada, wrócił Ci już cykl czy nadal stosujesz regułę szczytu?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez oreada » 18 listopada 2008, o 16:15

Wrócił... po 10 miesiącach.
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez Lucy. » 21 listopada 2008, o 00:10

Oreada, ja również rzadko tu zaglądam.
I jakos tak ten problem przestał bycćjuż tak problematyczny, bo jakby to ująć ten tego... współzylismy, owszem i to jak się niedawno okazało bardzo "skutecznie"...

...5ty tydzień ciąży :-)

Dziękuje tak czy siak za Twoje słowa i empatię. Pozdrawiam cieplutko
Lucy.
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 20 maja 2005, o 22:46

Postprzez Amazonka » 21 listopada 2008, o 09:42

Świadomie przecież.
Trudno odłożyć poczęcie za pomocą myślenia kalendarzykowego.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez oreada » 21 listopada 2008, o 15:34

Lucy - gratulacje! :):)

Amazonko - kompletnie nie rozumiem, do kogo i czego odnoszą się twoje słowa i co miałoby to oznaczać...
oreada
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 254
Dołączył(a): 7 listopada 2005, o 20:22

Postprzez Lucy. » 21 listopada 2008, o 20:29

Oreada - dziękuję.
Ja również nie wiem Amazonko specjalnie co miałaś na myśli ale mam nadzieję, że nie nic nieprzyjemnego.
Pewnie, że świadomie. Nie planowaliśmy drugiego maluszka już teraz ale podejmując współżycie byliśmy owszem - SWIADOMI, że może się Ono począć.

Z czego z resztą jesteśmy ogromnie szczęśliwi.
PS: Gdybyśmy nie chcieli tego dziecka to solidnie i skrupulatnie stosowalibyśmy się do zasad NPRu i jestem przekonana, że taka sytuacja by nie zaistaniała. A my w tym cyklu "troszeczkę" a wręcz całkowicie je, brzydko mówiac, olaliśmy...
Tak czy siak - pozdrawiam.
Lucy.
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 20 maja 2005, o 22:46

Postprzez NB » 23 listopada 2008, o 20:01

Wszystko ma swój czas. Życzę cierpliwości i harmonijnego powrotu do zadowalającego pożycia :-)
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Maria A » 23 marca 2009, o 12:09

U mnie tak: córka ma 1,5 roku, miałam cesarkę próbowaliśmy po 6 tyg ale jeszcze odczuwałam ból i nic nie wyszło. Współżycie tak na dobre zaczęło się po 4 miesiącach. Teraz to są problemy odnoście wagi przytyłam prawię 20 kg, mężowi to nie przeszkadza sam mówił że lubi panie ,, przy kości'' ale ja się z tym zle czuje i czasem się krępuje zwłaszcza przytycia na udach,rękach i brzuchu.
Maria A
Przygodny gość
 
Posty: 59
Dołączył(a): 21 marca 2009, o 13:30


Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości

cron