Jestem 9 i pół miesiąca po porodzie. Nadal karmię piersią. Miesiączka ostrzegawcza przyszła równo 8 miesięcy po porodzie. Była zupełnie normalna - taka jak dawniej. Próbowałam mierzyć temperaturę, ale córcia tak często budziła się w porze mierzenia (choć specjalnie ustaliłam taką porę, żeby móc spokojnie zmierzyć - nie wiem, jakiś radar chyba ma), że się w końcu zniechęciłam i zarzuciłam mierzenie. Zaobserwowałam niedawno szczyt śluzu (pierwszy od dziewięciu miesięcy), po którym wrócił dość szybko śluz wysoce płodny. Po trzech dniach śluzu płodnego dostałam... no właśnie, co?
W pierwszej chwili poczułam, ze chlusnęła ze mnie bardzo porządna @. Założyłam podpaskę, okazało się jednakpóźniej, że to tylko brunatna wydzielina (tak jak pod koniec @). No ale bolało jak zawsze przy @. Pomyślałam, że następnego dnia będzie bardziej obficie (zazwyczaj krwawienie drugiego dnia było obfitsze), a tu okazuje się, że jest tylko plamienie (jeszcze mniej niż wczoraj).
I jak mam to traktować? Jak początek cyklu? Krwawienie śródcykliczne, plamienie?
Proszę o radę, bo sama już zgłupiałam...