Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 19:29 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Koszmar po porodzie

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Koszmar po porodzie

Postprzez przykromi » 26 sierpnia 2008, o 15:06

Witajcie,
coś czuję, że próba życia wg npr po urodzeniu dziecka będzie totalnym koszmarem.
Mam nadzieję jednak, że się mylę i, ze uda mi się rozgryźć tą metodę.

Przepraszam, jeśli moje pytanie się powtórzy, ale mam 7 tyg. dziecko, które jest bardzo absorbujące i po prostu nie mam czasu i siły kopać po forum.

Czy mogę zaufać temperaturze?

Jak wiecie trudno jest przewidzieć o której dziecko wstanie i ile prześpię.
Mierzę więc tak przeważnie o godz. 3, 4 w nocy. Czasem po 2 h snu. Zdarza się jednak, ża mała pośpi dłużej i tempkę mierzę o 5,6 po dłuższym śnie.
Czy skok tem. będzie czytelny i wiarygodny??

Mierzę ją przy pierwszej pobudce do dziecka.

Dodam, że nie karmię piersią już w ogóle (z przyczyn niezależnych ode mnie).
przykromi
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 26 sierpnia 2008, o 14:57

Postprzez Krycha » 26 sierpnia 2008, o 15:32

a jakie masz doświadczenie NPR sprzed porodu? spróbuj oprzeć sie na innych objawach. W końcu do wc jednak nawet przy noworodku się czasem chodzi;)
Ja też szybko sie poddałam z temperaturą, bo faktycznie maleństwa są mało przewidywalne ( i niecierpliwe!). Ale czy o tej 3-4 w nocy już wstajesz i sie nie kładziesz ponownie? chyba możesz mierzyć o 6, nawet jesli miałaś pobudkę o 3, ważne byś znów pospała/poleżała przed pomiarem
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez przykromi » 26 sierpnia 2008, o 16:03

No właśnie koszmar się zapowiada, bo doświadczenie sprzed porodu bardzo złe...
Nie potrafiłam się siebie nauczyć.
Cykle miałam mega nieregularne (cykl - rekordzista 70 dni). Lekarka powiedziała mi, że taka moja natura i tyle.
Dni suchych praktycznie nie było, od razu po okresie śluz. Prawie zawsze był rozciągliwy, choć czasem faktycznie robił się wyraźnie płodny, ale to po kilka razy w cyklu (ponoć jajnik startował z jajeczkowaniem i dopiero za którymś podejściem się udawało).

Przed pierwszym dzieckiem o tyle był luz,że ewentualne poczęcie nie było tragedią - wręcz przeciwnie. Ale teraz chce przerwe miedzy dziećmi, choćby po to, żeby mój organizm po ciężkiej ciąży i porodzie odzyskał siły...

Jedyna nazwa, że po porodzie wszytko się ureguluje, bo jak nie, to ja nie wiem co zrobię :cry:

W sumie teraz będę próbowała mierzyć przy okazji tej drugiej pobudki. Mierzyłam przy pierwszej, bo mała sie budziła ok 5,6, a teraz przestawiła się na 3, 4....
przykromi
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 26 sierpnia 2008, o 14:57

Postprzez beatka19 » 29 sierpnia 2008, o 17:26

szkoda ze wcześniej nie mierzyłaś temp bo byłoby do czego porównać, ale nic nie szkodzi, nauczysz sie wszystkiego tzn. siebie ;)
Na kursie uczono nas (Rotzer) ze temp mierzona czy o 2 czy 3 czy o 6 (najpóźniej do 7:30) nie ma znaczenia, byleby był przynajmnie godzinny odpoczynek (tzn masz leżeć i najlepiej spać).
Teraz mam pytanie czy już miałaś pierwszą miesiączkę po porodzie czy czekasz? jeżeli nie było a obecnie wogóle nie karmisz piersią to twoja płodność dość szybko wróci, i co ze śluzem teraz?
beatka19
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 listopada 2005, o 13:25
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez przykromi » 29 sierpnia 2008, o 18:26

Wcześniej starałam się mierzyć (za duzego doświadczenia nie mam, ale jakieś tak). Umiałam odczytac skok. (choć przyznam, że ta długość cykli była deprymująca). Z tym, że wtedy mierzyłam o stałej porze po całej nocy, dlatego się bałam, ze ten trochę urywany sen może coś zakłócić.
Na pierwszą miesiączkę jeszcze czekam, ale coś mi mówi, że to już nie długo. (charakterystyczne pobolweania, które u mnie zaczynało się na 2 tyg. przed) poza tym śluz teraz ewidentnie płodny (białko jajka) . Póki co, skoku brak.
Dzięki za odowiedzi.... mam nadzieję, ze sobie poradzę :((
przykromi
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 26 sierpnia 2008, o 14:57

Postprzez przykromi » 10 września 2008, o 00:00

Ponieważ poczyniłam już pewne obserwacje, mam nadziję, że jakieś dobre duszyczki pomoga mi rozwiać wątpliwości.

Zanotowałam skok temperaturki, poprzedzony bólem jajnika i śluzem z gatunku białk jajka (brrr... jak nie lubę tych porównań i opisów).
Pytania więc mam takeie:

Czy mogę ufać temperaturze, mimo, że mierzę jak popadnie (raz o 3, raz o 7... tak mi wychodzi, ze najlepiej mi mierzyć po pierwszej nocnej pobudce)??. Zaznaczam, że skok jest wyraźny i czytelny...

Czy mogę pominąc w obserwacjach śluz, który występuje po skoku??. Bo niestety jest i to rozciągliwy, z tym że raczej mętny, czasem z przeźroczystymi pasemkami, czasem jest troszkę szklisto na papierze. Zaznaczam, że ten poprzedzający skok był wyraźnie lepszej jakości, ale ten raczej nie wygląda na całkiem kiepski. Czy w takim razie niezniknięcie całkowite śluzu coś oznacza?
Ostatnio edytowano 10 września 2008, o 14:37 przez przykromi, łącznie edytowano 1 raz
przykromi
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 26 sierpnia 2008, o 14:57

Postprzez Fruzia » 10 września 2008, o 09:18

A po porodzie jest 1. faza? Nie trzeba zaczynać od nowa, że co najmniej 3 cykle?
Może łatwiej by było, jakbyś napisała obserwacje z dniami cyklu. Tuż przed @ czasami pojawia się śluz, który jest rozciągliwy i się go ignoruje, ale nie mam pojęcia, czy o to chodzi u Ciebie.
Fruzia
Domownik
 
Posty: 411
Dołączył(a): 10 czerwca 2006, o 13:30

Postprzez przykromi » 10 września 2008, o 12:15

Pisząc o pierwszej fazie nie miałam na myśli czasu poporodowego, tylko myślałam o przyszłości. Bo niestety w moim przedciążowym życiu śluz pojawiał się zaraz po @ śluz był zawsze, więc boję się, że i teraz tak będzie.

Sytuacja wygląda tak (pominę pierwsze ileś niskich temperatur nic nie wnoszących:

23.08 - 35,84
24.08 - 35,87 s
25.08 - 35,98 s
26.08 - ---- s
27.08 - 35,97 s
28.08 - ---- S BJ
29.08 - 35,95 S BJ, ból jajnika
30.08 - 35,90 S BJ, ból jajnika
31.08 - 35,90 S w dzień na papierze szklisto, w nocy s nierociągliwy
01.09 - 36,32 S przypominający BJ, ale mniej i jakby gorszy
02.09 - 36,50 S w nocy jak wyżej
03.09 - 36,28 S mętny, lepki, nie ciągnący
04.09 - 36,26 S rozciągliwy, mętny, ze szklistymi nitkami
05.09 - 36,30 S jak wyżej
06.09 - 36,33 S jak wyżej
07.09 - --- S jak wyżej
08.09 - 36,45 S jak wyżej,
09.09 - 36,40 S jak wyżej, szklisto na papierze...
10.09 - 36,40



I jeszcze jedna rzecz - czy nadżerka moze zmieniać nieco obraz śluzu??
przykromi
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 26 sierpnia 2008, o 14:57

Postprzez przykromi » 10 września 2008, o 14:25

Dziękuję serdecznie za pomoc, powiem, że zrobiło mi sie przykro. Myślałam, ze znajdę tu trochę życzliwości. Która jest mi potrzebna, zeby wziąć i dalej walczyć o zrozumienie NPR.

Mam tylko nadzieję, że powyższa odpowiedź wynikała z NIEZROZUMIENIA moich pytań, a nie z czego innego.

Dla sprostowanie -

śluzu NIE OLEWAM - gdybym olewała, nie pytałabym się co oznacza występowanie jego po skoku. Czytałam gdzie, że czasem w III fazie nie bierzę się go pod uwagę, więc chialam się dowiedzieć, czy mogę pominąc jego występowanie po skoku, czy też coś oznacza.


Mierzenie jak popadnie - pisałam już, że mam małe dziecko, ktróre nie jest zaprogramowane na konkretną godzinę, a z moich obserwacji wynika, że najwygodniej mierzyć mi po pierwszej pobudce w nocy (bo wtedy jest to najpewniejsze).
W wielu poradnikach czytałam, że należy brać pod uwagę przy mierzeniu temperatury wszystkie możliwe zakłócenie i sprawdzić, czy mimo wsztstko wykres jest czytelny. Poza tym pracujacym na zmiany zaleca się mierzenie po najdóuższym śnie , ponoć da się tą metodę wtedy stosować także. PRzeczytałam również, że czasem ciało kobiety podatne jest na każde zakłócenie (stres, zmiana godziny), a czasem mimo różnych zakłóceń wykres wychodzi czytelny. Trzeba to po prostu sprawdzić. Chciałam się więc dowiedzieć, czy mogę ufac mojej temperaturze, skoro mimo nieregularności wyszedł czytelny wykres.

Także cały czas pozostawiam sobie nadzieję, że powyższy post wynikał z pobieżnego przeczytania moich pytań, lub mojego nie jasnego wyjaśnienia sytuacji.
Ostatnio edytowano 10 września 2008, o 14:35 przez przykromi, łącznie edytowano 1 raz
przykromi
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 26 sierpnia 2008, o 14:57

Postprzez NB » 10 września 2008, o 14:38

Jaką metodę konkretnie stosujesz ?
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez przykromi » 10 września 2008, o 15:05

Mam podręcznik Rotzera. Ale próbuję narazie przysowić zasadnicze podstawy - stąd te moje pytania, które mogą zdawać się głupie.


Moja córeczka naprawdę róznie śpi. A wydaje mi się, że czas po pierwszej pobudce nocnej jest najlepszy do mierzenia. Owszem aha się to między 3, a 6 godziną czyli dość dużo, ale nie znalazłam narazie lepszego rozwiązania. Owszem, w przypadku, gdy mała obudzi się po 3, teoretycznie mogłabym próbować mierzyć po pobudce kolejnej, ale:
- czasem zejdzie trochę czasu na karmieniu, a jak dziecko się rozbudzi, to dodatkowo skraca mi się czas snu, przed następnym jedzeniem
- czasem z kolei mała zaśnie bardzo mocno i może pospać nawet do 9, więc wydaje mi się, że jednak bardziej wiarygodny pomiar będzie ten wcześniejszt niż późniejszy.

Nie wiem, czy dobrze robiłam, że mierzyłam przy okazji pierwszej nocnej przerwy, stąd też moja obecność na tym forum. Chciałam sprawdzić, czy mimo wahania dało będzie się coś odczytać i wydaje mi się wykres czytelny (pomiary podałam wyżej).
przykromi
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 26 sierpnia 2008, o 14:57

Postprzez beatka19 » 10 września 2008, o 22:39

Przykromi spróbuje ci pomóc
notatki z twojego cyklu są dla metody Rotzera wystarczające, na kursach widziałam strzępki zapisków z cyklów kobiet a i tak instruktorzy potrafili wiele rzeczy z nich odczytać :D
A więc ja dzień szczytu śluzu oznaczyłabym jako dzieńz 2.09 ponieważ to był ostatni dzień z SBj, temp z tego dnia i dnia 1.09 potraktowałabym jako przedwcześnie podwyższoną. Temperatura najwyższa z 6 niższych poprzedzających dzień szczytu była w dniu 25.08. A niepłodność poowulacyjna zaczyna się 5.09 wieczorem. I tyle :D Mam nadzieję, że jeszcze jakiś znawca lub znawczyni potwierdzi moją interpretację.
Pozdrawiam
beatka19
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 listopada 2005, o 13:25
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez przykromi » 10 września 2008, o 23:58

Dziękuję serdecznie,

mam teraz pytanie o ten szczyt śluzu, bo w zasadzie 2.09 śluz był dość dziwny. można było go podciągnąć pod BJ (chodzi o wygląd), ale był widocznie gorszy niż ten z 28, 29 i 30.09. W tych 3 dniach był naprawdę baaaardzo rozciągliwy, przeźroczysty - wypisz wymaluj książkowy sluź płodny. Ten 2.09 taki nie był, tzn. przypominał jeszcze to nieszczęste białko jajka, ale nie był tak przejrzysty i tak bardzo rozciągliwy, pewnie gdybym nie miała porównania z poprzednim, to wzięłabym go za ten najlepszej jakości (może niepotrzebnie nazwałam to BJ - sama jestem skołowana).

Co wobec tego jest więc tym szczytem? Czy dzień, w którym ten śluz był wyraźnie najlepszy i było go najwięcej, czy ostatni dzień w którym był....
Bo jeśli ostatni dzień śluzu, to ciężko mi będzie, bo 03.09 był faktycznie gorszy śluz, ale już następnego dnia wrócił ten pośredni...

Przepraszam jak piszę niejasno,ale sama się już zakręciłam....
przykromi
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 26 sierpnia 2008, o 14:57

Postprzez beatka19 » 11 września 2008, o 11:58

Jeżeli chcesz stosować metodę Rotzera to dniem szczytu jest ostatni dzień z SBj (nie największa ilość) czyli szklisty, przeźroczysty i tak jak zaobserwowałaś jak białko surowego jaja, choćby było go mało ale jest i dlatego dniem szczytu oznaczyłam dzień 2.09.
Z mojego doświadczenia podpowiem ci żebyś za długo nie zastanawiała się jaki ten śluz jest, najważniejsze twoje pierwsze spostrzeżenie i myśl to ma trwać krótko, jak będziesz się przyglądać i przyglądać to zaczniesz się zastanawiać i nawet gdy będziesz mieć "nic nie widzę nic nie czuje", to będziesz się doszukiwała nie wiadomo czego.
:)
beatka19
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 listopada 2005, o 13:25
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Jagienka » 12 września 2008, o 12:12

Widzę, zę moja wypowiedź zostala usunięta przez Administratora forum. Czy mogę wiedziec, dlaczego? Nie zawierała zadnych wulgarnych słów, ani też nikogo nie obrażala. W dodatku była nawiązaniem do wcześniejszej wypowiedzi Administaratora NB, która to wypowiedź również zostala usunieta.
Wydaje mi się to mało poważne. Jeżeli wchodzimy w jakąś dyskusję, to konsekwentnie (oczywiscie poza wyjątkami, gdy ktoś obraża innych lub też stosuje wulgaryzmy), w końcu jesteśmy dorosłymi ludźmi i porafimy przemyslec to, co chcemy napisać.
Obecnie wyglada na to, ze Przykromi odpowiedziala na cos co nie zostało powiedziane...
Jagienka
Przygodny gość
 
Posty: 57
Dołączył(a): 10 września 2007, o 22:54

Postprzez Bright » 12 września 2008, o 14:54

Jagienko, po prostu w regulaminie forum jest, że tu się pomaga, a nie dyskutuje. Jak chcesz dyskutować o minusach NPR i problemach z akceptacją nauki KK w dziedzinie seksu, to tu tego nie pozwolą Ci robić - patrz regulamin. Na szczęście istnieją inne fora, gdzie dyskusja w tym temacie jest dopuszczalna - poszukaj w google.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez Jagienka » 12 września 2008, o 17:50

Bright napisał(a):Jagienko, po prostu w regulaminie forum jest, że tu się pomaga, a nie dyskutuje. Jak chcesz dyskutować o minusach NPR i problemach z akceptacją nauki KK w dziedzinie seksu, to tu tego nie pozwolą Ci robić - patrz regulamin. Na szczęście istnieją inne fora, gdzie dyskusja w tym temacie jest dopuszczalna - poszukaj w google.


Ja w ani jednej swojej wypowiedzi nie wspomniałam ani o minusach NPR (sama stosuję, jestem zadowolona i nigdy nawet nie próbowałam innych metod), ani też o problemach z akceptacją nauki KK, którą od zawsze praktykuję.
Przyznam, ze zabolała mnie ta wypowiedź. Proszę poczytać moje wypowiedzi a oczywistym stanie się, że nie jestem przeciwna ani nauce KK ani NPR, a wręcz przeciwnie - w pełni je popieram.

A moja usunięta wypowiedź była poparciem dla Przykromi, Która pomimo trudności jakie napotyka, stara się praktykować NPR.

Nie rozumiem, dlaczego "wyganiasz" mnie stąd na inne fora...
Jagienka
Przygodny gość
 
Posty: 57
Dołączył(a): 10 września 2007, o 22:54

Postprzez Bright » 12 września 2008, o 20:05

Ani śni mi się Ciebie wyganiać, chciałam pomóc.

Podałam po prostu podstawowy znany mi powód, z którego na tym forum kasuje się posty - regulamin nie pozwala na dyskusję. Założyłam, widocznie błędnie, że Twój post był na temat najczęściej usuwany - trudności inne niż techniczno-interpretacyjne z NPR. Inne fora były tylko propozycją, jeśli potrzebujesz na temat NPR dyskutować.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21


Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości

cron