Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 17:17 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

ustalenie PMN w 12 tyg po porodzie

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

ustalenie PMN w 12 tyg po porodzie

Postprzez kredka » 16 czerwca 2008, o 14:34

Witam i bardzo proszę o pomoc.
Dokładnie 80 dni temu urodziłam synka. Wczesniej stosowałam metodę wg Rotzera i szło mi jak po masle. Może dlatego za bardzo się nie wczytywałam w to, co i jak postepowac po rozwiązaniu. Liczba 12 niepłodnych tygodni jakoś skutecznie mnie uspakajała aż do dziś, kiedy sie okazało, że to już tuż tuż koniec tego okresu "całkowitego" bezpieczeństwa. Żadnych zapisków nie prowadziłam - z lenistwa i braku czasu. Z mierzeniem temperatury też średnio mi wychodziło - starałam się w miare regularnie, ale jak teraz przejrzałam swoje zpiski, to np. zdarzało się, że nie mierzyłam przez tydzień (temp. w granicach 36,5 a 36,8). Co do ś;luzu to od początku tzn. od końca połogu a nawet wcześniej - od momentu ustąpienia krwaweinia poporodowego - towarzyszy mi prawie stale uczucie wilgotności, naoliwienia, sluz na papierze przezroczysty, ale nie jest go za duzo, jest po prostu zauważalny i raczej nierożciągliwy, hm, nie wiem, jak lepiej to opisać. Nie jest to raczej mój sluz płodny sprzed ciąży - chociaż głowy bym sobie uciąć nie dała. I teraz moje pytanie - czy mogę jeszcze teraz ustalic swój PMN? Czy nie jest za późno?
kredka
Przygodny gość
 
Posty: 11
Dołączył(a): 6 czerwca 2006, o 09:53

Postprzez kredka » 16 czerwca 2008, o 14:45

dodam jeszcze - juz z malym na ramieniu, ze karmie wylacznie piersia. Smoka maly dostaje tylko okazjonalnie - pomaga mu zasnac na spacerze doslownie kikla minut dziennie, czasem wiecej.
Wiem, ze zaniedbalam sprawe, chyba myslalam jakos to bedzie, ale okazuje sie, ze jednak nie jest. Bardzo prosze o pomoc.
Aha, sluz badalam tylko na papierze, bo po nacieciu jakos nie mam sercA do szyjki.
kredka
Przygodny gość
 
Posty: 11
Dołączył(a): 6 czerwca 2006, o 09:53

Postprzez Krycha » 16 czerwca 2008, o 19:35

gratulacje, że miałaś aż 12tygodni!
Mój też tylko na piersi, ale niestety w 2. dobie nie chciał jesć i przez 2 tyg. ssał za krótko.... wiec mój czas bezpeicznego seksu (wg Rotzera 5tyg.) sie skończył nim się zaczął (jeszcze przed kontrolą gin.) :( :( :(
i przyłączam sie do oczekiwań na odp.
to co opisujesz - ja bym sie bala: naoliwienie, wilgotność - nie bąlaś się że to płodność, mimo 12tyg. ze względu na karmienie? no i czy takie naoliwienie to moze być PMN? jak tak to będzie trochę trudno...
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez Tatuś » 16 czerwca 2008, o 21:58

Ja nic nie doradzę, bo sama się zmagam z okresem poporodowym, ale napiszę jak było u mnie:

tak do 3 miesiąca tak samo jak u Ciebie - naoliwienie i błyszczacy papier toaletowy - rozciągać nie było co, bo sluzu było na tyle mało, że tylko odczucie dawał. Po 3 miesiacu ilośc śluzu się stopniowo zwiększała i jak na moje oko był idealnie płodny: przeźroczysty - bez skazy i mooocno rozciągliwy - codziennie - bez dnia przerwy.
a po 4 miesiacu charakter śluzu zaczął się zmieniać. Coraz więcej białych i żółtych domieszek - coraz gęstszy, ale prawie zawsze rozciągliwy - min 2 cm.

No i mój wniosek jest taki, że PMN się zmienia w czasie...

ja określam siebie jako typ mieszany - sporadycznie zdarzają mi się dni zupełnie suche, czasem taka mleczna nierozciągliwa maź, ale pod rząd czterech takich dni jeszcze chyba ani razu się nie zdarzyło. Więc z rzadka trochę naciągam i jak wśród 3 bardziej suchych zdarzył się dzień z mniej rozciagliwym (tj 2 - 3 cm) i mało obfitym sluzem to współżyłam - ale to naprawdę z rzadka - 6x na niebawem 10 miesięcy :(
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez NB » 17 czerwca 2008, o 11:38

Kredka- obserwować i zapisywać.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Krycha » 17 czerwca 2008, o 12:03

nie współzyjąc 2-3 tygodnie, prawda?
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez NB » 17 czerwca 2008, o 13:17

Tak - 2 tygodnie
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kredka » 17 czerwca 2008, o 18:18

To juz wiem, doczytałam się, ale myslałam, że juz za późno, bo jestem na finiszu 12 tygodni (wg Rotzera). A wg niego obserwacje trzeba zacząć jak najwczesniej tj już po 3 tygodniach od porodu. Cóż, zgapiłam sie troche, ale nic to. Mam nadzieję, ze jeszcze sie cos uda zdziałać.
Dzięki wszystkim za pomoc.
Tatusiowa, dzieki za szczególowe info, jak to było u Ciebie.
Pozdrawiam. Muszę leciec.
kredka
Przygodny gość
 
Posty: 11
Dołączył(a): 6 czerwca 2006, o 09:53

Postprzez micelka » 17 czerwca 2008, o 18:30

A co zrobić, jeśli 3 tygodnie po porodzie, tak jak ja teraz, mam wciąż brunatne plamienie? Jak mam ustalić PMN?
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez Mysza » 17 czerwca 2008, o 19:50

zaczekać do zakończenia plamień poporodowych
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Krycha » 17 czerwca 2008, o 20:33

w ogóle Rotzer tutaj przekombinował: po 3 tygodniach pozwala zaczać współżycie, jednoczesnei nie można współżyć bo trzeba się obserwowac. Właściwie to i tak nie można współżyć, bo trzeba czekać na kontrolę ginekologiczną. Obserwować też jeszcze często nie można, bo sie krwawi, a jak już to wszystko się przeczeka, to dawno mija niepłodność laktacyjna :(((
a ja do tego mam jeszcze np. infekcję stwierdzoną w posiewie, który mi pobrano w szpitalu, i mimo, ze jestem juz 6tyg. po porodzie, to właściwie nie wiem czy to co obserwuję to jeszcze poporodowe, już PMN czy np. upławy owej infekcji... :?: o jak mi się zdarzy zakrwawić - to poporodowe? @? śródcykliczne?
Krycha
Domownik
 
Posty: 606
Dołączył(a): 20 października 2006, o 13:03
Lokalizacja: PdM

Postprzez micelka » 17 czerwca 2008, o 21:10

Mysza napisał(a):zaczekać do zakończenia plamień poporodowych

Pytanie tylko, czy po tych 3, czy 5 tygodniach to jest tak samo miarodajne?
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez Mysza » 17 czerwca 2008, o 21:42

Z tego, co mówił mój gin, ustalenie PMN należy rozpocząć po ustaniu wydzielin poporodowych, natomiast dokładny czas (tydzień w tą czy w tamtą) nie ma znaczenia. Dla przykładu - odkopałam w zapiskach, że rozmawiałam z nim na temat ustalenia PMN 6 tygodni po porodzie i nie było z tym żadnego problemu.
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez beatka19 » 21 czerwca 2008, o 21:16

w metodzie Rotzera nie ma takiego pojęcia jak PMN.
wg Rotzera jeśli kobieta w pełni karmi piersią pozostaje niepłodna przez 12 tyg. Jeżeli jakikolwiek śluz się pojawia w tym czasie to nie ma znaczenia i nie należy na niego zwracać uwagi także i na krwawienia, ale ważne jest obserwowanie się od 3 tyg po porodzie, gdyż u kobiet które obserwowały stale obecność śluzu mętnawo-biały, gęsty, żółtawy, to ten śluz po 12tyg od porodu może stać się objawem niepłodności.
Po 12 tygodniach (84 dzień po porodzie) stosujemy regułę objawu szczytu (ostatni dzień ze śluzem oznaczamy jako dzień szczytu odliczamy 1,2,3,4 i tego 4 dnia wieczorem przyjmujemy niepłodność o ile nie ma śluzu płodnego i zwyżki temperatury.
Pozdrawiam
beatka19
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 listopada 2005, o 13:25
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez beatka19 » 24 czerwca 2008, o 08:30

Bursztynko pewnie zmęczenie też robi swoje, w końcu 11 miesięczne dziecko to żywioł ;)
Brak powrotu płodności przez 11 miesięcy to już dość dużo, więc musisz się liczyć, że wkrótce pewnie wróci, więc szanse poczęcia są niemałe. Po prostu powinnaś zacząć obserwację, mierz temperaturę i koniecznie obserwuj śluz. Nie jestem zwolennikiem łączenia metod npr i dlatego nie napiszę ci co i jak bo nie orientuje się w metodzie Kippleyów tylko Rotzera :)
Pozdrawiam
beatka19
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 listopada 2005, o 13:25
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez NB » 24 czerwca 2008, o 08:50

Bursztynko zacznij zapisywać objawy od dziś. Jeśli nie pokonasz swojego lenistwa, to nikt za Ciebie tego nie zrobi:-)
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości

cron