Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 01:10 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

stres, pobyt w szpitalu, odciąganie laktatorem i plamienie

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

stres, pobyt w szpitalu, odciąganie laktatorem i plamienie

Postprzez 2kreski » 4 września 2007, o 07:38

Jest 11 dzień 4 cyklu po porodzie. 6 dnia cyklu musiałam iść ze starszym dzieckiem do szpitala, w związku z tym młodsze dziecko przeszło na butelkę a ja na odciąganie laktatorem. Do dziś mam gęste, brunatne plamienia. Do tego, córka "obrażona" piersi już nie chce :cry: , więc produkcja ustała.
Czy to plamienie ma związek z ostatnimi wydarzeniami?
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez NB » 5 września 2007, o 11:25

Ile czasu to trwa i od którego dnia cyklu?
Jak najbardziej może mieć to związek ze zmianami w sposobie karmienia.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez 2kreski » 5 września 2007, o 15:18

Gdzieś tak 5 dc zaczęło się plamienie, ustało wczoraj (12dc).
Piersią już nie karmię :cry:
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez NB » 5 września 2007, o 18:04

Przykro mi.
Czasem tak bywa i nie obwiniaj się z tego powodu. Plamienia sobie oczywiście zanotuj i mierz temperaturę. Myślę, że jakichś większych niespodzianek nie powinno być. Sama rozumiesz - hormony się burzą.
A jak dziecko starsze? Czy już wszystko w porządku?
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez 2kreski » 5 września 2007, o 21:39

Mierzenie temperatury teraz jest nieco utrudnione - trzeba wstawać do starszego, który płacze przez sen albo do młodszej, której trzeba zrobić mleko...ech, pierś to było dobrodziejstwo... Ale trudno. W miarę możliwości będę prowadzić obserwacje.

Jutro minie tydzień od operacji Miłka, on to chyba zniósł zdecydowanie lepiej niż jego mama :) Ja jeszcze dochodzę do siebie, on jutro będzie miał zdjęte szwy a już gania za kotem :P . Najgorsze za nami, taką mam nadzieję, teraz pozostaje czekać aż przeszczep się przyjmie.Pozdrawiam serdecznie
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez kamienna » 6 września 2007, o 07:13

Trzymaj się dzielnie:)
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez NB » 6 września 2007, o 11:54

Powodzenia i pisz co u Was !
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości

cron