Witam, jestem pięć miesięcy po porodzie. Jakieś trzy miesiące obserwowałam śluz, który wyglądał na płodny, nieco gorszej jakości. Temperatura skakała, było różnie. Odpuściłam sobie a ostatnie dni wyglądały tak:
22 maja: temp.36,6, śluz raczej rozciągliwy
23 maja: nie mierzyłam temp. śluzu bardzo dużo, rozciągliwy
24 maja: nie mierzyłam temp, śluz śliski, obfity, jak białko jaja,rozciągliwy, szyjka miękka, otwarta i wysoko, do tego potworny ból Jak nigdy
), który wieczorem okazał się być chyba? bólem owulacyjnym
25 maja: 36,9, śluz białawy, trochę lepki, gdzieniegdzie jeszcze rozciągliwy przypominający białko jaja, szyjka miękka i otwarta
26 maja: 37,05, śluz lepki, biały, szyjka nisko zamknięta, twarda
27 maja: 36,85, śluz lepki, biały, gdzieniegdzie rozciągliwy, szyjka nisko i zamknięta twarda.
dziś temp. 36,95. śluz jak do tej pory jak po owulacji przed ciążą, biały, maziowaty.
Moje pytanie brzmi: czy to już może owulacja? Wszystko by na to wskazywalo, potrzebuję tylko zapewnienia,że to nie jest jakiś oszukańczy skok temp.(ale chyba nie byłby aż taki długi,nie?
)
Różnie już ze mną bywało, dlatego wolę się nie nastawiać, a na trzecie dziecko chcemy jeszcze trochę poczekać