przez mim_m » 23 sierpnia 2007, o 08:11
Mam na temat nocnego karmienia odmienne zdanie - w nocy mleko jest tłustsze i jeśli dziecko słabo przybiera na wadze (jak moje), to karmienie nocne jest bardzo ważne. Tłuszcz z piersi nie "wyparowuje", bo jak zapewne wiecie, mleko produkuje się na bieżąco, nie jest magazynowane w gruczołach mlecznych. A zatem nocą po prostu robi się mleko bardziej tłuste, a ponadto zawiera też dużo więcej substancji kluczowych dla rozwoju mózgu. Wiadomości tych nie zasięgnęłam u jakichś anonimowych doradców laktacyjnych, tylko od przyjaciółki, która przez kilka lat prowadziła badania nad laktacją i składem mleka w jednym ze znanych europejskich instytutów naukowych.
A co do tego, że szybki powrót płodności jest najlepszą opcją, to również mam inną opinię - dla mnie jest ważne, żeby jak najdłużej utrzymać stan niepłodności laktacyjnej, między innymi dlatego, że miałam w ciąży silną anemię i mój lekarz twierdzi, że długie karmienie (a zatem związany z tym brak miesiączek, które są u mnie wyjątkowo obfite) znacząco pomoże mi odzyskać trochę lepsze parametry krwi.
Zresztą nocne karmienie nie sprawia mi kłopotu, bo dziecko śpi ze mną i nie budzę ani jego ani nawet tak do końca siebie, kiedy je karmię. Dlatego nie uważam tego za zbędną męczarnię ani tym bardziej głupotę (szczególnie w kontekście tego, co napisałam wyżej).
Nie było jednak moją intencją tłumaczenie się z tego, dlaczego chcę stosować LAM. Stosowałam tę metodę z powodzeniem po urodzeniu pierwszego dziecka i mam nieco doświadczenia, ale drugie dziecko jest inne i chciałam zasięgnąć opinii osób, które mają na swoim koncie podobny przypadek w czasie stosowania LAM. Jeśli zatem ktoś wie coś więcej, bardzo proszę o podzielenie się tym ze mną.