Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 00:52 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Pytanie

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Pytanie

Postprzez estel » 8 marca 2007, o 13:13

Mój syn ma 2 tygodnie i karmie go piersią, nie robiłam tego cały czas w szpitalu, przez pierwsze 4 dni ponieważ byłam po cc i musiałam brać leki przy których karmienie nie jest mozliwe, ale od 5 tego dnia karmie go juz tylko i wyłacznie naturalnie. Wydaje mi się, ze te pare pierwszych dni nie ma znaczenia jeśli chodzi o niepłodność laktacyjną - czy sie mylę??

Najważniejsze pytanie jest jednak inne, do pracy wrócę gdy mały będzie miał pól roku, jednak juz za miesiac powinnnam wróćic na uczelnię. Jeden dzień w tygodniu będę musiała byc 10-12 godzin poza domem. Jak to rozwiązać zęby nie stracić tej zabezpieczajaćej przed kolejna ciażą funcji karmienia piersią??
Jestem po cc i tym badziej nie powinnam zajść za szybko w drugą ciaże.
Czy jeśi w ten jeden dzień będę poza domem odciagać pokarm laktatorem to bedzie miało taki sam efekt jak karmienie malego??
Teraz mały je co 3-4 godziny, więc raczej bez problemu spełniamy zasady ekologicznego karmeinia...

Mam tez problem z NPR ponieważ przed ciążą opierałam sie na temeraturze i u mnie się sprawdziła 100%, śluz nigdy nic mi nie mówił - nie umiem go oceniać, gubię sie w tym. No a problem najgorszy to to że do szyjki macicy przez duzą część cyklu po prostu nie dosięgam - więc jak mam ja ocenić??strasznie mnie to frustruje.
Poradzcie proszę co robić z tym jedny dniem poza domem.
estel
Przygodny gość
 
Posty: 15
Dołączył(a): 1 marca 2006, o 19:18

Postprzez klara bemol » 8 marca 2007, o 16:45

Karmienie piersią nie jest 100% metodą antykoncepcyjną i nawet to super eko taką nie jest. Ale ja to znam tylko z książek... Poza tym wciąż musisz się obserwować, bo w każdej chwili płodność może wrócić, nawet jeśli karmisz piersią.
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez estel » 8 marca 2007, o 17:04

wiem zę nie jest 100%metodą - przecież nie o to pytałam. tylko o to czy uzywanie laktatora da taki sam efekt jak podawanie piersi małemu. a obserwować to ja sobie mogę ptaki - bo śluz mi nic nie mówi a do szyjki nie siegam....
estel
Przygodny gość
 
Posty: 15
Dołączył(a): 1 marca 2006, o 19:18

Postprzez Mysza » 8 marca 2007, o 21:52

Estel, jeśli chodzi o LAM, czyli (w skrócie) o jak to napisałaś, zabezpieczającą przed ciążą funkcję karmienia ;) to jednorazowe zakłócenie któregokolwiek z czynników branych przy tej metodzie pod uwagę teoretycznie kończy możliwość jej stosowania. Odciąganie laktatorem nie da efektu takiego jak ssanie. Możliwe, że niczego Tobie nie zakłóci, ale nie ma na to gwarancji.
Natomiast te kilka pierwszych dni po cesarce nie ma wpływu na LAM. Powyższe wiadomości mam od zaufanego gina - sama też przerabiałam sytuację cesarkową i orientowałam się w LAMie.

Co do obserwacji objawów płodności, to po porodzie wszystko wywraca się do góry nogami. Może być tak, że te objawy zaczną być dla Ciebie czytelne, bo np. będziesz miała więcej śluzu. Warto chociaż spróbować, a nie z góry zakładać, że nic z tego nie wyjdzie.
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Lucja » 9 marca 2007, o 16:20

Co do śluzu - kwestia przyzwyczajenia się do zobaczenia jaki jest - przy każdym pobycie w toalecie, albo możesz spróbować pobierać go z szyjki (no, jak już już znajdziesz :wink: nie poddawaj się zbyt szybko). Śluz potrzebujesz sobie sama nazwać, jeśli typowe nazwy - np. mętny czy przeźroczysty - nic Ci nie mówią, np. - jak budyń (mętny, lepki, gęsty) lub jak surowe białko jaja (przeźroczysty, rozciągliwy). Ten płodny daje odczucie mokro. Po tygodniu obserwacji powinno pójść już łatwo.

Szyjka jest ruchoma w ciągu dnia, i może spróbuj samobadania o różnych porach, np. rano, albo wieczorem (trzeba sobie znaleźć "dobrą pozycję", np. jedna stopa wyżej) - i wtedy trzymaj się stałej pory obserwacji.
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez NB » 9 marca 2007, o 19:31

Estel, zachęcam Cię do tego, abyś zaczęła zapisywać to co czujesz i widzisz na papierze. Od tego zaczyna się obserwację śluzu. Laktator, to niestety nie to samo co pierś, jednakże poziom prolaktyny w tym przypadku utrzymuje się na wyższym poziomie co oddala powrót płodności.
Jeżeli będziesz miała jakies watpliwości to prześlij mi na priva swojego maila, podeślę Ci w poniedziałek coś do poczytania. Krótkiego i treściwego.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamienna » 10 marca 2007, o 12:01

Ja też Cię zachęcam, żebyś nie opierała się na LAMie. Jesli coś z niego wyjdzie to fajnie, ale lepiej jeśli będziesz obserwowała temp i śluz.
Laktator nie ssie piersi tak jak dziecko.

Ja po porodzie obserwowałam temp, śluz i szyjkę.
Z moich doświadczeń: szyjka nic mi nie dała, doskonała była temp (przed powrotem płodności opadła i była na podobnym poziomie, a nie poszarpana), śluz - przed samym okresem zaczął się dośc długi okres śluzu płodnego. Myślę, ze po porodzie śluzu jest więcej, więc ławiej będzie Ci go obserwować.
Bądź spokojna. Zobaczysz, że nie jest to tak trudne i poprzewracane jak się mówi.
Powodzenia.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Mysza » 10 marca 2007, o 21:37

kamienna napisał(a):Zobaczysz, że nie jest to tak trudne i poprzewracane jak się mówi.


Albo zobaczysz że jednak nic się kupy nie trzyma ;) - tak, jak to się rzeczywiście dość dużo mówi na tym forum...

Mimo wszystko powodzenia!
Mysza
Domownik
 
Posty: 643
Dołączył(a): 9 stycznia 2005, o 12:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez estel » 11 marca 2007, o 12:39

To znaczy, że jest jakis sens mierzenia temperatury przed pojawieniem sie pierwszego okresu???To by już było coś....
Błagam nie namawiajcie mnie na obserwacje śluzu a juz napewno nie "odczuć" bo dla mnie to nic wymiernego - jestem 3 lata mężatką i nic z tego nie wyszło (właśnie to patrzenie na odczucia to jest to co mnie wytrąca z równowagi przy NPR)- została temperatura i czasem próby z szyjką - no ale jesli ja ją znajduję tylko czasami, a potem nie mogę dosiegnać to mnie to frustruje.
estel
Przygodny gość
 
Posty: 15
Dołączył(a): 1 marca 2006, o 19:18

Postprzez NB » 12 marca 2007, o 10:08

Estel, mimo wszystko.
Jak chce Ci się pić, to czujesz, że masz sucho w buzi.
Język jest sam z siebie mokry, ale śluzu na nim nie ma.
Tak samo z odczuciami w obrębie narządów płciowych. Jak jest mokro to to czujesz i wówczas mozesz zapisac na karcie jako M. Jak nic nie czujesz to zaznaczasz"nic" a jak jest sucho jak pieprz to piszesz S.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Anusia21 » 18 marca 2007, o 20:31

wszystko fajnie brzmi, ale ja też nie mogę się połapać z tymi odczuciami...Nawet jak mam śluzu jak wody, to nie jestem w stanie powiedzieć, co czuję; fakt obecności śluzu stwierdzam "naocznie".Nie jest to jednak proste, bo mam wrażenie, że śluz zmienia mi się jak w kalejdoskopie, raz niby jest płodny, ale potem nagle znika zupełnie, by potem się znów pojawić, i to w postaci tzw "lepszej jakości"..
Póki co NPR stosuję teoretycznie, więc mnie jakoś to nie bardzo boli, ale troszkę boję sie tego, co będzie po ślubie...Mam na szczęście trochę czasu, żeby jakoś się z tym zaznajomić.Póki co opieram się głównie na temperaturze, która jest książkowa - to jedno mnie cieszy:)
Anusia21
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2 stycznia 2007, o 14:02
Lokalizacja: okolice Gdańska

Postprzez Lucja » 19 marca 2007, o 10:45

Jeśli to wszystko :wink: dzieję się w ciągu jednego dnia, to (przynajmniej w metodzie angielskiej) - wystarczy, że zanotuje się cechę śluzu płodnego. Ja w praktyce notuję tylko jedną, jeśli jest kilka oznak płodności.
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław


Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości

cron