Witajcie
Mam problem z interpretacją obecnego cyklu. Czy mogłybyście zerknąć na niego?
To mój 6 cykl po porodzie, stosuję metodę Roetzera...temp mierze 5.30-6.30 -rektalnie, termometr rtęciowy, średnia długość cykli po porodzie to 34 dni. Po porodzie mam na prawdę niewiele śluzu, przedtem było inaczej....
1 -6 d.c @
7 -d.c plamienie
8 -d.c. 36.4 /sz.zagieta/
9 -d.c 36.3 /sz.tw,zamkn,nisko/
10-d.c 36.35 /sz. j.w/
11-d.c 36.5 /sz. tw,średnio nisko/
12-d.c 36.4
13-d.c /sz. tw,zamkn,nisk/
14-d.c 36.4 /sz.j.w/
15-d.c 36.2 /uczucie w/
16-d.c 36.1 /sz.tw,średn.nisk,zamkn/poszłam późno spać
17-d.c 36.1 /sz.tw,zamk,nisk/
18-d.c 36.3 /sz.tw,średn.nisk,lekko otwarta/
19-d.c 36.2 s-szklisty /sz.raczej miękka,wyżej,otwarta/
20-d.c 36.1 s-szklisty /sz m,otw,wyż/ ten dzień uznałam za szczyt
21-d.c 36.3 /sz.prawie tw, otw,wyżej/
22-d.c 36.25 /sz.tw,zamk,nisk/
23-d.c 36.5 /sz.tw,zamk,nisk/
24-d.c 36.6 (dziś)
Moje pytanie brzmi: czy mogę jako linie podstawową zaznaczyć 36.3? (w 11 d.c miałam np.36.5; 12-13 d.c -36.4-czy ma to jakieś znaczenie?) Czy jeśli jutro odnotuje temp na poziomie 36.6 będę mogła to uznać za początek niepłodności? (oczywiście wieczorem)
Będę wdzięczna za interpretacje. Pozdrawiam