Teraz jest 17 maja 2024, o 03:35 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Antykoncepcja wczasie choroby a stanowisko koœcioła

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Antykoncepcja wczasie choroby a stanowisko koÂocioła

Postprzez MZ » 18 grudnia 2006, o 10:31

Mam taki problem tzn. byłem ostatnio 2 razy u spowiedzi i przyznam
szczerze że jestem wew. rozbity. Jeden koœciół, nawet ta sama prafia a każdy ksišdz mówił mi co innego :(. Podczas rozmowy z księżmi poruszałem temat współżycia z żonš z użyciem œrodków antykoncepcyjnych w sytuacji kiedy z przyczyn zdrowotnych nie jest wskazane zajœcie w cišże lub z jakiœ innych powodów
nie jest wskazany kontakt seksulany bez prezerwatywy. Jeden z księzy mi
powiedział że koœciół podchodzi do tych rzeczy indywidualnie i jeżeli sš
jakieœ przyczyny zdrowotne które wykluczajš współżycie bez zabezpiczenia to możemy używać œrodków antykoncepcyjnych (w takim przypadku nie grzeszymy lub grzeszymy lekko ale do Komuni œw moge przystšpić). My z zona jesteœmy w takiej sytuacji tzn żona nie dawno urodziła dziecko przez cc i lekarz jej powiedział że jeœli zajdzie w cišze w ciagu najbliższych miesiecy to jest 60 % szans na poronienie (nie bede pisał o szczegółach medycznych). Drugi > ksiadz jednak zaprzeczył powyzszemu i nakazał wstrzemiężliwoœc przez okres
kilku miesiecy :(. Usłyszawszy tak dwie różne opinie po prostu zgłupiałem i się zdenerwowałem. Prosze o odp jak jest naprawdę ? Czy Koœciół dopuszcza uzywanie srodków antykoncepcyjnych w jakiœ indywidulanych przypadkach?
MZ
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 10:24

Postprzez kukułka » 18 grudnia 2006, o 10:51

Właśnie dlatego nie ma to jak stały spowiednik.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Niania » 18 grudnia 2006, o 20:24

Prawidłową odpowiedzią (ludzką) była pierwsza. Bo wstrzemięźliwość w małżeństwie -jeśłi nie służy np. wyciszeniu, modlitwie - jest ZŁA małżeństwo jest po to małżeństwtem a nie zakonem że ludzie współżyją.

Jedyna stromizna jest w tym - że musicie wiedzieć kiedy zagrożenie minie i antykoncepcja nie będzie usprawiedliwiona.
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Postprzez Ogg » 19 grudnia 2006, o 09:42

No, no. Nowy teolog wyzwolenia się objawił. Gdzie jest napisane w dokumentach Kościoła, że wstrzemięźliwość w małżeństwie jest zła? Ostatnio beatyfikowana para małżeństwa Quattrocchi po spłodzeniu czwórki potomstwa ślubowali zachować wstrzemięźliwość. A zostali beatyfikowani raptem 5 lat temu. Gdyby ich postawa była zla to nie zostali by dawani wiernym za przykład świętości.
Po prostu ręce można zalamać jak się czyta takie głupoty. Możesz sobie tak uważać Nianiu ale do licha nie występuj z tym na forach publicznych.
Rozumiem, że jest ci wygodnie tak mówić ale co do diaska myśli sobie administrator tej strony to nie wiem. Też nie czytaŁ Casti Canubi ani Humanae Vitae ani Katechizmu?
Ogg
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 29 września 2006, o 14:34

Postprzez Lucja » 19 grudnia 2006, o 09:57

MZ ja też słyszałam o kapłanie, który pozwolił małżonkom stosującym npr na dodatkowe korzystanie z prezerwatywy, ponieważ kobieta bardzo bała się ciąży (mieli już kilkoro dzieci). Stąd od razu zachęcałabym Was do przyjęcia npr. Czy Twoja żona prowadzi obserwacje?

Pozdrawiam
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez MZ » 19 grudnia 2006, o 10:15

Niestety nie bo po prostu nie chce :(. Nie uznaje tych metod, twierdzi że w jej przypadku sie to nie sprawdza ze względu na to że ma bardzo stresujšca prace. Włšsnie tu jest kolejny problem tzn żona nie uznaje npr. Jak skończy karmic zapowiedziała mi że będzie brała tabletki. Ja z dwojga złego wolę prezerwatywe (chodzi o to że bioršc tabletki żona pozbawi się możliwosci spowiadania). Ponadto żona po tak ciężkim porodzie nie chce kolejnego dziecka nie wczesniej niż za 5 lat.
MZ
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 10:24

Postprzez Lucja » 19 grudnia 2006, o 10:38

To jeszcze póki nie bierze tabletek jest szansa, że może się jednak przekona :wink: Gdybyś jakoś delikatnie zachęcił żonę do obserwacji śluzu i pomiaru tempki, to sama na sobie doświadczy, że to się jednak sprawdza, i jest przydatne na co dzień.

Możecie też ograniczyć się do korzystania dni niepłodności po owulacji.

Stresy ma każdy (no może prawie :wink: ), a te które zakłócają cykl to muszą być nie typowe, np. strata pracy, czasem - awans, śmierć kogoś w rodzinie.

Na siłę nikogo nie da się przekonać, a już na pewno nie do tak intymnych spraw, ale małymi kroczkami - może Ci się uda jakoś uwieść :D żonę i z Twoją codzienną zachętą i pomocą, np. przy zapisie obserwacji - dogadacie się.

Pozdrawiam w modlitwie,
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Lucja » 19 grudnia 2006, o 11:39

W cyklach po porodzie, oprócz temperatury i śluzu - bardzo ważne jest obserwowanie szyjki macicy: raz dziennie, o stałej porze. Jest ona twarda jak czubek nosa lub brody (co świadczy o niepłodności), albo - miękka jak warga lub płatek ucha (to oznacza płodność).

Jeśli korzysta się z fazy po owulacji, to niepłodność zaczyna się wieczorem dnia kiedy wskazuje ostatni z czynników, tj. 3 dni po szczycie śluzu, 3 dni po szczycie szyjki i 4 (lub 5ego) dnia wyższych temp. Zawsze decyduje czynnik, który kończy się jako ostatni.
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez MZ » 19 grudnia 2006, o 11:57

Strasznie to skomplikowane. Pewnie dlatego żona się nie może do tego przekonać
MZ
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 10:24

Postprzez Lucja » 19 grudnia 2006, o 12:09

Można się wybrać do najbliższej poradni rodzinnej w parafii. Skoro Twoja żona dała radę urodzić :wink: to npr jest dużo dużo łatwiejszy.
Temperaturę - mierzy się rano (zgodnie z zasadami), śluz - obserwuje przy korzystaniu z toalety (żadnych dodatkowych ceregieli 8) ) a szyjkę, np. wieczorem po kolacji.

Wiele małżeństw chwali też sobie jakość współżycia, gdy przestawią się na npr :oops:
Lucja
Bywalec
 
Posty: 187
Dołączył(a): 10 maja 2006, o 14:27
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kt_ryba » 19 grudnia 2006, o 13:22

Spróbuję Ci trochę pomóc, podsuwając fragmenty nauczania KK, ale widzę, że Twój problem jest bardzo złożony i bez dobrego spowiednika ani rusz. Jeżeli nie znasz żadnego księdza, który umiałby jednoznaczne i bez wątpliwości odpowiedzieć na Twoje pytania, możesz poszukać porady duchowej w internecie - o ile wiem, np. o. Knotz odpowiada na maile, a on na pewno jest kompetentny.

A teraz kilka fragmentów, którymi ja mogę służyć:

:arrow:Humanae vitae

Szczególnie:
Nie można też dla usprawiedliwienia stosunków małżeńskich z rozmysłem pozbawionych płodności odwoływać się do następujących, rzekomo przekonywających racji: że mianowicie z dwojga złego należy wybierać to, które wydaje się mniejsze

W rzeczywistości bowiem chociaż wolno niekiedy tolerować mniejsze zło moralne dla uniknięcia jakiegoś zła większego lub dla osiągnięcia większego dobra, to jednak nigdy nie wolno, nawet dla najpoważniejszych przyczyn, czynić zła, aby wynikło z niego dobro. Innymi słowy, nie wolno wziąć za przedmiot aktu woli tego, co ze swej istoty narusza ład moralny - a co tym samym należy uznać za niegodne człowieka - nawet w wypadku, jeśli zostaje to dokonane w zamiarze zachowania lub pomnożenia dóbr poszczególnych ludzi, rodzin czy społeczeństwa.


:arrow: Współudział w grzechu współmałżonka
:arrow: Vademecum dla spowiedników - to też może się przydać


Chciałabym jeszcze zwrócić uwage ne Twoje słowa:
MZ napisał(a):Jak skończy karmic zapowiedziała mi że będzie brała tabletki. Ja z dwojga złego wolę prezerwatywe (chodzi o to że bioršc tabletki żona pozbawi się możliwosci spowiadania).


Jeżeli idziesz do spowiedzi, spowiadasz się z jakiegoś grzechu, ale nie masz postanowienia poprawy, tzn. nie zamierzasz z tym grzechem zerwać, to spowiedź jest nieważna. I w tym momencie nie ma różnicy między prezerwatywą a pigułką.

Ponadto spróbuj przekonać żonę, że NPR wcale nie jest aż takie skomplikowane (może na początku to rochę tak brzmi, ale wiele kobiet stosuje je z powodzeniem i bez trudu), a badania wskazują, że jest bardziej skuteczne od prezerwatywy.
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin

Postprzez MZ » 19 grudnia 2006, o 14:12

Jeżeli idziesz do spowiedzi, spowiadasz się z jakiegoś grzechu, ale nie masz postanowienia poprawy, tzn. nie zamierzasz z tym grzechem zerwać, to spowiedź jest nieważna. I w tym momencie nie ma różnicy między prezerwatywą a pigułką.

RE*******************
To nie tak bo ja w momencie przystepowania do spowiedzi chce sie poprawic! Nie planuje że jutro czy nawet tego samego dnia będę współżył z prezerwatywš. Kiedyœ tak mi powiedział ksišdz tzn zadałem mu pytanie czy jest sens spowiadania jesli i tak się wie że będzie sie grzeszyło. Odpowiedział mi że tak gdyż najważniejsze jest ze w momencie spowidania czuć żal za grzechy, mieć chęć poprawy.
MZ
Przygodny gość
 
Posty: 4
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 10:24

Postprzez kt_ryba » 19 grudnia 2006, o 14:20

Rozumiem, miałam na myśli raczej Twoją żonę.

No ale to jest kwestia indywidualna - nie mogę wnikać w sumienie ani postanowienie poprawy Twoje czy też Twojej żony. Chciałam tylko podać ogólną zasadę, tak na wszelki wypadek, bo wiem z doświadczenia, że wielu ludzi jej nie zna. A w drugiej osobie o tym pisałam, bo jakoś tak mi wyszło :)
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin


Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości

cron