Teraz jest 8 maja 2024, o 13:15 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Interpretacja temperatury

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Interpretacja temperatury

Postprzez Martelka » 2 października 2006, o 12:16

Witam, ja tu ostatnio z samymi watpliwoasciami wpadam :roll:
Bardzo prosze o pomoc w interpretacji

Ostatni @ miałam 28 sierpnia. Miesiączkuje już od pol roku (wczesniej karmilam i okresu nie bylo) a cykle mialam regularne i ostatni jakis rowno zaburzony cykl zdarzyl mi sie jeszcze w czasach panienskich.
Po ostatniej @ wyjechalam do Polski na 4 tygodnie i wrocilam niespelna tydzien temu. Okresu nadal nie mam. Oto moje tepmeratury. Wlasciwie same tempki, bowiem z mezem nei widzielismy sie 3 tygodnie i stwierdzilam, ze inne obserwacje sa zbędne. Sluz jednak byl beznadziejny podczas calego dotychczasowego cyklu, szyjka taka nijaka. Teraz wyczuwam (od kiedy przylecialam zaczelam ja badac codziennie), ze jest twarda i zamknieta.

Temperatute zaczełam mierzyc 12 dnia cyklu a ostatnie współzycie było 8 d.c potem maz wyjechał

12 - d.c 36,4
13 - 36,5
14 - nie zmierzona
15 - 36,5
16 - 36,5
17 - 36,4
18- 36,4
19 - 36,5
20 - 36,4
21 - 36,5
22 - 36,5
23 - 36,5
24 - 36,6
25 - 36,5
26 - 36,6
27 - nie zmierzona
28 - 36,7
29 - 36,9 (wieczorem poprzedzajacym zmierzenie tempki mialam
dreszcze, ale rano juz czułam sie całkiem
normalnie wiecnie wiem czy to zaburzona byla czy nie)
30 - 36,65
31 - 36,7 wspłżycie
32 - 37,0 ( to byl pierwszy dzien po przylocie do U.K zmienilam
termometr, wieczorem wypilam dwie lampki wina, a alkohol
u mnie zawsze troche podnosil temp. i zmierzylam godzine
pozniej dodatkowo) współzycie
33 - 36,8
34 - 36,9
35 - 36,75
36 - 36,8

Powiem tak:
Caly czas myslaam, z eto pewnei cykl bezowulacyjny, a teraz zastanawiam sie czy czasem nei doszlo do poczecia walsnie 31 dnia cyklu. czy to bnie byl skok
Czy wedlug was skok mial miejsce a jak tak, to czy moge liczyc na miesiaczke? :roll: oj ale sie porobilo. jeszcze sie pocieszam, ze moze skok wystapil jeszcze w Polsce i przy kochaniu bylam juz w fazie III ??
Martelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 274
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 14:30
Lokalizacja: k/Krakowa- Wielka Brytania

Postprzez Martelka » 2 października 2006, o 12:40

Dodam, ze skok u mnie zawsze wystepowal 17, 18 badz 19 dnia cyklu a faza III trwala srednio 11, 12 dni.
Nie planowalismy teraz poczecia, wrecz przeciwnie, chcialm pojsc do pracy. Nie wiem jak sobie damy rade z dwojka dzieci tutaj na obczyznie (Alek ma rok i 2 miesiace). Planowalam popracowac rok, zeby nie stracic uprawnien pielegniarskich, a potem mogloby sie juz dziac. Najbardziej nei chce rozlaki z mezem, jesli okaze sie, ze rzeczywiscie jestem w ciazy i ze nei ma szans, zebym tu zostala z Alkiem i nowa kruszynka. Oj ciezko mi sie robi jak o tym wszystkim pomysle.
Test postanowilam zrobic w czwartek to bedzie 8 dzien od mojego powrotu. Nie bede czekac dluzej chyba, bo nie wytrzymam tej niewiedzy.

Wiecie to jakas ironia by byla albo wyjatkowy plan Bozy, zeby nei miec skoku przez miesiac i nagle go dostac w dzien powrotu, kiedy tesknota i radosc ze spotkanai z ukochana osoba biora gore. Ironia jest dla mnie to, ze dopiero na drugi dzien po powrocie pomyslalam, ze przeciez to wcale nei musial byc cykl bezowulacyjny, tylko przesunieta II faza. Wlasciwie to spodziewalam sie odrobine opoznionego okresu, a tu jak nie bylo tak nie ma.
Ach...

Ogromnie bede wdzieczna za wszelkie uwagi. :)
Martelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 274
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 14:30
Lokalizacja: k/Krakowa- Wielka Brytania

Postprzez kt_ryba » 2 października 2006, o 15:16

Droga Micelko!
Najpierw Cię trochę zmartwię, a później będę uspokajać :), ok?

Zła wiadomość jest taka, że współżyliście w czasie potencjalnej płodności.

A teraz trochę lepsze wiadomości :)
Nie jest tak źle, jak myślisz, bo skok miał miejsce 28 dc, a nie jak myślisz 31. Czyli współżycie było czwartego dnia wyższych temperatur. Wielka szkoda, że nie obserwowałaś śluzu, bo on jest w tym momencie decydujący. Do reguły temperaturowej się nie zastosowaliście, dlatego twierdzę, że to czas potencjalnej płodności.
Ale bądź spokojna.
@ jeszcze nie miała prawa się pojawić, więc nie możesz mówić, że się spóźnia. Myślę, że (jeśli nie doszło do poczęcia) powinnaś się jej spodziewać ok 39 dc (ale jeśli się wtedy nie pojawi, to też nie ma co panikować, bo faza lutealna też ma prawo się przedłużyć).

Pozdrawiam serdecznie!
Daj znać, czy @ przyszła.
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin

Postprzez Martelka » 2 października 2006, o 21:29

Kt_rybo, dziekuje bardzo za zainteresowanie moimi temperaturami :) .
Pocieszylas mnie troche. Jestem jednak ciekawa po czym stwierdzilas, ze skok miał miejsce 28 dnia cyklu a nei np 29 dnia (o ile temp. nei byla zaburzona)?
I proszę wytlumacz jak by to bylo z niedostosowaniem sie do reguly wyzszych tempereatur? Wiem, ze nie obserwowalam sluzu, ale abstrachujac od tego wedlug reguly 3 wyzszych tepek, teoretycznie mozna wspolzyc 3 dnia wieczorem, a u nas teoretcznie byl 4 dzien :? O ile to byl ten skok :roll:

Napewno dam znac co i jak z moim @

Jeszcze raz wielkie dzieki. Chetnie poczytam jeszcze opinie innych 8)
Martelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 274
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 14:30
Lokalizacja: k/Krakowa- Wielka Brytania

Postprzez Dona » 3 października 2006, o 01:46

Martelka napisał(a):Kt_rybo, dziekuje bardzo za zainteresowanie moimi temperaturami :) .
Pocieszylas mnie troche. Jestem jednak ciekawa po czym stwierdzilas, ze skok miał miejsce 28 dnia cyklu a nei np 29 dnia (o ile temp. nei byla zaburzona)?
I proszę wytlumacz jak by to bylo z niedostosowaniem sie do reguly wyzszych tempereatur? Wiem, ze nie obserwowalam sluzu, ale abstrachujac od tego wedlug reguly 3 wyzszych tepek, teoretycznie mozna wspolzyc 3 dnia wieczorem, a u nas teoretcznie byl 4 dzien :? O ile to byl ten skok :roll:

Napewno dam znac co i jak z moim @

Jeszcze raz wielkie dzieki. Chetnie poczytam jeszcze opinie innych 8)


to moze ja dodam swoje 3 grosze......
zgadzam sie z kt_rybą, ze skok mial miejsce 28 dc- jest to pierwsza wyzsza temperatura od szesciu poprzedzajacych..
Pierwsza podwyzszona tempka wystarczy ze jest wyzsza nawet o 0,05 stopnia , i mozemy mowic juz o skoku.....

A do reguły temperaturowej nie zastosowaliscie sie bo ona mówi, ze niepłodnosc zaczyna sie 4 dnia wieczorem wyzszych temperatur, z czego 4 ostatnie tempki musza sie znajdowac conajmniej na poziomie wyzszym
czyli u Ciebie na poziomie 36,8 lub powyzej...

tej reguły w ogole jak narazie nie moglabys zastosowac- zakladajac ze 32 dc tempka jest zakłocona, nie widze czterech pod rzad tempek ponad 36,8....

a w ogole termometr był zmieniony.. to juz moze tez bardzo zaburzyc obraz cyklu,
ja jak w srodku cyklu zmienilam termometr.. to interpretacja była baaaaardzo "ostrozna"

Zyczę pomyslenego dla Was ...zakończenia cyklu..

:)
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Martelka » 3 października 2006, o 01:54

Dzieki Dona :)
Bardzo ładnei mi to wytłumaczylas, znowu sie czegos dowiedzialam.

Rozumiem, ze w chwili obecnej skoro nie ma 4 wyzszych tempek, to nalezaloby sie teoretycznie wstrzymac we wspolzyciu?

Dziwne jest to wszystko
Co sobie dodaje otuchy to znowu sie przygnebiam :roll:
Martelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 274
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 14:30
Lokalizacja: k/Krakowa- Wielka Brytania

Postprzez kt_ryba » 3 października 2006, o 13:33

Dona napisał(a):A do reguły temperaturowej nie zastosowaliscie sie bo ona mówi, ze niepłodnosc zaczyna sie 4 dnia wieczorem wyzszych temperatur, z czego 4 ostatnie tempki musza sie znajdowac conajmniej na poziomie wyzszym
czyli u Ciebie na poziomie 36,8 lub powyzej...

:)


Małe sprostowanie: 3 ostatnie tempki :) Przynajmniej Kippley'owie tak piszą.
Ostatnio edytowano 3 października 2006, o 16:36 przez kt_ryba, łącznie edytowano 1 raz
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin

Postprzez Dona » 3 października 2006, o 15:57

tak tak, sprostowanie, 3 ostatnie tempki.... :oops:
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Martelka » 3 października 2006, o 16:07

Czesc dziewczyny

dostałam okres :) dzisiaj rano. Temperatura spadla mi do 36,5
bardzo wam wszystkim dziekuje, bo naprawde dodalyscie mi otuchy i wsparly w tych niepewnych chwilach.

Chcialam jeszcze taka moja refleksje tu zamiescic.
Od kiedy wrocilam tutaj (do U.K) i kochalam sie z mezem, a na drugi dzien otworzyly mi sie oczy, ze przeciez moglam miesc skok bylam dziwnie spokojna. nie bylo to po mojej mysli, mialam mieszane uczucia, ale tez wewnetrzny spokoj. Moze nei dalo sie tego odczytac w moich postach, ale to wlasnie jest niedoskonalos forum :wink: Bylam na 95% pewna, ze jednak jestem w ciazy i wlasciwie do wczoraj sie z tym prawie ze calkiem pogodzilam. Sama bylam i jestem zdziwiona wlasna postawa. Czasem Bog nas wystawia chyba na takie proby, chce zeby mu wszystko oddac i ja tak oddalam w glebi serca.
Teraz moze nei ma rozczarowania, ale jakas taka nutka zalu... ze jednak pusto w moim lonie

Nie mniej to chyba znak, ze mam isc do tej pracy, chocby na rok, potem niech sie dzieje co ma sie dziac :wink: :) :D

Bardzo Wam dziekuje za wsparcie i rady.
Zaczelam kolejny cykl i biore sie ostro do obserwacji. ksiazke Kippleyow mam i chyba powinnam ja glebiej przestudiowac.

Buzka,
Marta!
Martelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 274
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 14:30
Lokalizacja: k/Krakowa- Wielka Brytania


Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości

cron