Witajcie, jestem 14 miesięcy po porodzie, karmienie piersią skończyłam 10 dni temu; pierwszą miesiączkę miałam 8 miesięcy po porodzie. Dzisiaj zaczął się szósty cykl. Długości dotychczasowych to: 19, 41, 34, 45, 39. Przed ciążą również miałam długie i nieregularne cykle, więc z tym nie mam problemu, martwią mnie natomiast długości drugiej fazy. Są to kolejno: 3, 7, 9, 9, 10. Temp. mierzyłam tylko w ostatnim cyklu, w poprzednich obserwowałam tylko śluz, i na jego podstawie wyznaczałam drugą fazę. W ostatnim cyklu mierzyłam temp. i skok był ewidentny, więc chyba była owulacja? Moje pytanie brzmi: czy już powinnam zacząc się martwic tymi krótkimi 2 fazami? Co można zrobic, żeby je wydłużyc?
Tuż przed ciążą 2 fazy skróciły mi się w ostatnich 2-3 cyklach do 12, ale zaszłam w ciąże w pierwszym cyklu staran. Teraz zaczęliśmy starania o kolejne dziecko i nic. Czy mam to wiązac z za krótką drugą fazą? A może karmienie piersią miało na to wpływ? Przez ostatnie 2 miesiące karmiłam tylko w nocy. Czy powinnam np: brac luteinę w 2 fazie? Chcieliśmy dalej starac się o dzieciątko, a nie będę miała dostępu do ginekologa prawdopodobnie aż do stycznia ( mieszkam w Irlandii).
Proszę o radę.