Teraz jest 8 maja 2024, o 18:07 Wyszukiwanie zaawansowane
Ogg napisał(a):Tak, uważam, że rodziny katolickie (tak jest w Stanach) powinny się charakteryzować tym, że mają więcej dzieci (niż np. protestanci). Nie podoba mi się npr traktowany antykoncepcyjnie. Nie zamierzam też w ogóle się nim katować. Wystarczy że pomierzylam trochę tempki zeby zadowolić panią w poradni malżeńskiej. Moja mama i babcia jakoś sobie radzily kalendarzykiem to i ja tak zamierzam. Pracowalam do tej pory studiując m.in jako opiekunka do dzieci oraz tlumacz. Nie zamierzam podejmować stalej pracy tylko dzialać jako wolny strzelec. Ponadto mam narzeczonego, który jest praktykującym katolikiem więc nie ma problemu z ilością dzieci (on nie ma - ja też chcę mieć dużą rodzinę - a co będzie to się okaże). A tak swoją drogą rozumiem, że Ty masz dużo większe doświadczenie, tak?
Antonia napisał(a):A wstrzemięźliwości blisko rocznej boję się panicznie....że nie damy rady...
fiamma75 napisał(a): Rozmawiałam też z inną doświadczoną nprką, mamą 2 dzieci - powiedziała mi, że jest naprawdę ciężko i niektóre jej koleżanki odstawiały od piersi dzieci, żeby móc wspołżyć bez lęku.
Ogg napisał(a):Hej dziewczyny i kobiety, dajecie do myślenia. Jak to jest możliwe fiammo, ze jesteś 3 miesiące po porodzie i caly czas trwa okres plodny? Skoro karmisz piersią na żądanie to raczej okres plodny powinien być kwestią rzadką. Rozumiem, że obawiasz sie, ze pojawi się on niespodziewanie ale wcale nie znaczy ze masz go teraz caly czas. Zajście w ciążę przy karmieniu piersią na żądanie i bez żadnych innych zabezpieczeń w tak wczesnej fazie po porodzie należy do statystycznych rzadkości. Bardziej bym się obawiala po 6 miesiącu życia dziecka kiedy się wprowadza pokarmy stale. U mnie w rodzinie przynajmniej wszystkie kobiety tak mialy. Siostra co prawda raz spanikowala bo przytyla jesienią (dziecko mialo 10 miesięcy). Poszla do lekarza i ten się jej pyta kiedy miala ostatnią miesiączkę. No to ona, że 20 miesięcy temu ale teraz się boi że jest w ciąży bo przytyla.
Ogg napisał(a): Więc po co te uszczypliwe uwagi pod adresem osób które mają w nosie mierzenie temperatury? Mnie wystarczy jak widzialam wykresy mojej siostry.
Ogg napisał(a): A moją obecność tutaj spowodowala Pani z poradni małżeńskiej, ktora chciała przełamać moje opory w kwestii mierzenia temperatury i obserwacji śluzu (poleciła mi stronę LMM). Na razie muszę powiedzieć efekt jest odwrotny
Ogg napisał(a): Więc po co te uszczypliwe uwagi pod adresem osób które mają w nosie mierzenie temperatury?
Ogg napisał(a):
Osobiście uważam, że o skuteczności czy nieskuteczności jakichkolwiek metod można mówić wylącznie wtedy kiedy się wie czy osoby je stosujące są plodne i to w sposób bez zaburzeń. Nawet na tych forach widać, ze npr mógl sie sprawdzać tylko dlatego, że ktoś ma problem z plodnością. Czy jesteś w stanie ze 100procentową pewnością stwierdzić, że jak zechcesz zajść w ciążę to Ci się to uda bez problemu?
Ogg napisał(a): Próbowalam przekonać panią z poradni, że to jest mój problem czy mierzę tempke czy nie a spowiadać to się mam raczej z czego innego niż z faktu nie stosowania npr-u. Ot i tyle.
Ogg napisał(a):ola la dziewczyny bez urazy. Ja mam brzyda na grzebanie sobie palcem w pupie i wkladania tam termometru.
Ogg napisał(a):Rozumiem natomiast, że Waszym zdaniem dobra katoliczka to taka, która się to koniecznie robi - abstrahując od tego co w ogóle robi poza tym.
Próbowalam przekonać panią z poradni, że to jest mój problem czy mierzę tempke czy nie a spowiadać to się mam raczej z czego innego niż z faktu nie stosowania npr-u. Ot i tyle.
Ogg napisał(a):ola la dziewczyny bez urazy. Ja mam brzyda na grzebanie sobie palcem w pupie i wkladania tam termometru. Rozumiem natomiast, że Waszym zdaniem dobra katoliczka to taka, która się to koniecznie robi - abstrahując od tego co w ogóle robi poza tym. Próbowalam przekonać panią z poradni, że to jest mój problem czy mierzę tempke czy nie a spowiadać to się mam raczej z czego innego niż z faktu nie stosowania npr-u. Ot i tyle.
Aga17 napisał(a)::) ja zaczełąm npr od obserwacji śluzu, potem szyjka po kroczku:) do tego temperarura ale jakos raz skoczyła i nie chciała spaść wiec poczał sie seweryn:) i zaczynam sie znów uczyć npr
Powrót do Powrót płodności po porodzie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości