Cały czas, począwszy od 3 tygodnia po porodzie, prowadziłam obserwacje i zapisywałam śluz, temperaturę i szyjkę - według zasad NPR po porodzie.
Z drugim dzieckiem nie chcieliśmy długo czekać, więc planowaliśmy, że jak córkę odstawię, to będziemy się starać o następne. To było planowane poczęcie. Małą odstwiłam na początku cyklu, chyba w pierwszym dniu, i zgodnie z zasadami NPR podjęliśmy pierwsze próby jak tylko pokazał się śluz płodny
No i od razu się udało!
Dodam jeszcze, że owulacja wróciła już we wcześniejszych cyklach, a cykle były "normalne", tzn. ustabilizowane, jak przed pierwszą ciążą.