Teraz jest 12 maja 2024, o 21:15 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Plamienie

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

Plamienie

Postprzez biedronka » 24 stycznia 2006, o 11:49

Jestem 4 miesiące po porodzie i moje obserwacje zaburzone są przez plamienia. Od porodu nie rozstaję się z wkładkami, bo plamie trochę na brunatno. Plamienie jednego dnia jest większe z plamkami ciemniej krwi, a raz mniejsze. Czy to możliwe, żeby jeszcze po porodzie nie wszystko się zabliźniło? I jak w takiej sytuacji traktować płodność. Plamieniu nie towarzyszy żaden śluz.
biedronka
Bywalec
 
Posty: 137
Dołączył(a): 8 lipca 2004, o 20:18

Postprzez monikar » 24 stycznia 2006, o 18:30

hej
a co mówił gin na wizycie kontrolnej po 6 tygodniach od porodu?
Ja miałam taki problem po pierwszym porodzie tylko że wcześniej zareagowałam i musiałam się leczyć miałam ostry stan zapalny. A po 4 miesiącach od porodu nie mają prawa występować plamienia związane z porodem (tzw odchody poporodowe). Może te plamienia występują co jakiś czas? jeśli tak to mogą to być początki powrotu płodności.
monikar
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 4 października 2004, o 14:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Iwonka » 24 stycznia 2006, o 22:10

No niestety nie pocieszę Cię. Ja miałam taką sytuację po obu porodach. Za pierwszym razem pojawiły mi się dodatkowo strzępy błon płodowych, ale wystarczyło podanie doustnie oksytocyny (to hormon wywołujący skurcze macicy, stosuje się go m.in. do przyspieszenia lub wywołania porodu), po kilku dniach jama macicy się oczyściła i plamienia ustały. Za drugim razem było gorzej, mimo, że zgłosiłam ten problem przed porodem, lekarka zdaje się zlekceważyła sprawę. No i oczywiście sytuacja się powtórzyła. Tym razem jednak okazało się, że w macicy są jeszcze fragmenty łożyska i konieczne było łyżeczkowanie jamy macicy. Trudno mi nawet opisać, co przeżyłam, ponieważ karmiłam i nie chciałam iść do szpitala, lekarz zrobił mi zabieg "na żywo". Tak potwornego bólu nie da się opisać z niczym innym, nawet poród był mniej bolesny.
No cóż, było, minęło, ale żal do lekarzy pozostał. Mój lekarz powiedział mi potem, że uniknęłam poważniejszych kłopotów jedynie dzięki temu, że w obu przypadkach wkrótce po porodzie musiałam przyjmować antybiotyki (miałam anginy).
Radzę Ci jak najszybciej zgłosić się do zaufanego lekarza (to ważne, bo po pierwszym porodzie najpierw poszłam do lekarza szpitalnego, który odbierał poród i on nie zbadawszy mnie zapisał mi witaminę K na zahamowanie krwawienia!).
Pozdrawiam i życzę szybkiego i bezbolesnego rozwiązania problemu.
Iwonka
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 2 kwietnia 2004, o 12:54

Postprzez biedronka » 6 lutego 2006, o 22:31

Bylam u gina. Wszystko w porzadku. Powiedzial, ze u niektorych kobiet plamienie pzrebiega dluzej. Kazal pokazac poplamioną wkładkę, zbadał i kazał do kontroli za miesiąc w sprawie nadżerki.
biedronka
Bywalec
 
Posty: 137
Dołączył(a): 8 lipca 2004, o 20:18


Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości

cron