przez Iwonka » 24 stycznia 2006, o 22:10
No niestety nie pocieszę Cię. Ja miałam taką sytuację po obu porodach. Za pierwszym razem pojawiły mi się dodatkowo strzępy błon płodowych, ale wystarczyło podanie doustnie oksytocyny (to hormon wywołujący skurcze macicy, stosuje się go m.in. do przyspieszenia lub wywołania porodu), po kilku dniach jama macicy się oczyściła i plamienia ustały. Za drugim razem było gorzej, mimo, że zgłosiłam ten problem przed porodem, lekarka zdaje się zlekceważyła sprawę. No i oczywiście sytuacja się powtórzyła. Tym razem jednak okazało się, że w macicy są jeszcze fragmenty łożyska i konieczne było łyżeczkowanie jamy macicy. Trudno mi nawet opisać, co przeżyłam, ponieważ karmiłam i nie chciałam iść do szpitala, lekarz zrobił mi zabieg "na żywo". Tak potwornego bólu nie da się opisać z niczym innym, nawet poród był mniej bolesny.
No cóż, było, minęło, ale żal do lekarzy pozostał. Mój lekarz powiedział mi potem, że uniknęłam poważniejszych kłopotów jedynie dzięki temu, że w obu przypadkach wkrótce po porodzie musiałam przyjmować antybiotyki (miałam anginy).
Radzę Ci jak najszybciej zgłosić się do zaufanego lekarza (to ważne, bo po pierwszym porodzie najpierw poszłam do lekarza szpitalnego, który odbierał poród i on nie zbadawszy mnie zapisał mi witaminę K na zahamowanie krwawienia!).
Pozdrawiam i życzę szybkiego i bezbolesnego rozwiązania problemu.