Teraz jest 12 maja 2024, o 16:26 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

pierwszy pełny cykl po porodzie

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

pierwszy pełny cykl po porodzie

Postprzez mamalgosia » 25 sierpnia 2005, o 16:08

Pomimo pierwszej miesiączki po porodzie (6 tygodni po porodzie, karmienie butelkowe) nie obserwuję żadnych objawów przypominających te sprzed porodu. Jak długo może potrwac powrót do "normalności" w tym zakresie?
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez NB » 26 sierpnia 2005, o 10:09

Witaj .
Przy karmieniu sztucznym płodnośc powraca niemal natychmiast, choć tutaj tez mogą być wyjątki. Lepiej nie porównywać cykli sprzed porodu z tymi poporodowymi. Wszystko może ulec zmianie i najlepiej obserwowac siebie dokładnie i wszystko od nowa analizować. A w czym dokładnie problem?
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mamalgosia » 26 sierpnia 2005, o 10:29

Nikoleta napisał(a):Witaj .
A w czym dokładnie problem?

Już wyjaśniam.
Miesiączka trwała 5 dni.
6dc- plamienie, szyjki nei badałam
7 dc sucho, szyjka wysoko, otwarta
8,9,10,11 dc - jak wyżej
12- 24 dc - szyjka wysoko, otwarta, śluzu w przedsionku brak, niewielka ilość śluzu płodnego przy samej szyjce.
Czyli praktycznie przez niemal dwa tygodnie sytuacja się nie zmienia.
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez kasiama » 26 sierpnia 2005, o 10:48

Mierzyłaś poranną temperaturę?
Skąd wiesz, że to była miesiączka?
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez NB » 26 sierpnia 2005, o 11:22

A czy szyjka nie była pęknieta przy porodzie?
W zasadzie pierwsze cykle po porodzie są dłuższe i zdarza się , ze bezowulacyjne, co można stwierdzić dopiero po zakończeniu cyklu
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mamalgosia » 26 sierpnia 2005, o 11:57

kasiama napisał(a):Mierzyłaś poranną temperaturę?
Skąd wiesz, że to była miesiączka?

Poranna temperatura w zakresie od 36,25 do 36.45
Wiem, że byłą to miesiączka. Odchody poporodowe zakończyły się u mnie w 5 tygodniu po porodzie. Potem nie było nic, a po dwóch tygodniach pięciodniowe krwawienie - tak jak przed porodem
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez mamalgosia » 26 sierpnia 2005, o 11:59

Nikoleta napisał(a):A czy szyjka nie była pęknieta przy porodzie?
W zasadzie pierwsze cykle po porodzie są dłuższe i zdarza się , ze bezowulacyjne, co można stwierdzić dopiero po zakończeniu cyklu

Szyjka nie była pęknięta.
No tak, ale pewności mieć nie mogę, że cykl będzie bezowulacyjny, tymczasem wstrzemięźliwość seksualna wynosi już u nas niemalże rok i nie sądzę, żeby to było dobre dla małżeństwa
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez sagitta » 26 sierpnia 2005, o 12:10

Kasiamie chyba chodzilo o to, ze Roetzer uznaje za miesiaczke tylko krwawienie poprzedzone przynajmniej 3ma (chyba) wyzszymi temperaturami. A inne krwawienia za srodcyklliczne. Wlasnie tez mam zwiazane z tym dylematy. A Nikoletta, jak mi sie wydaje, jest z jakiejs innej szkoly. Nie wiem, bo tylko troche orientuje sie w Roetzerze (jak dotad mi to wystarczalo:)) i w niczym innym.
No i sama sie zastanawiam - jesli nie bylo wyzszych temperatur to stosowac regule szczytu wg Roetzera, czy moze mozna uznac krwawienie za miesiaczke po cyklu bezowulacyjnym? (Dodam ze nie zalezy mi na super wysokim PI)
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kasiama » 26 sierpnia 2005, o 12:56

No właśnei o to chodzi, że jeśli nie było przynajmniej trzech wyższych temperatur (Mamalgosiu, nie wiem, jakie temperatury są u ciebie wyższe - te mi coś nie wyglądają), to jest to krwawienie, a nie miesiączka. Takich krwawień możesz mieć jeszcze wiele. Wg Rotzera interpretuje się je tak, że ostatni dzień krwawienia (nie miesiączki!) uznaje się za dzień szczytu (chyba, że bezpośrednio po krwawieniu jest śluz szyjkowy - to wtedy ostatni dzień śluzu), potem czeka się 3 dni, a czwartego dnia sprawdza sie, czy temperatura nie zaczęła wzrastać. Jak zaczęła, to czeka się na normalne trzy wyższe, itd, jak nie wzrasta, to przyjmuje się niepłodność względną aż do wystąpienia następnego śluzu lub krwawienia.

Saggito, uczono nas, że przy zastasowaniu tych reguł Rotzera nie było żądnej ciąży (wtedy: 300 tys kart)
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mamalgosia » 26 sierpnia 2005, o 15:06

Kasiu,
Nie mierzyłam temperatury przed tym krwawieniem. Ale jakie to ma znaczenie dla obecnej sytuacji? Moim zdaniem jest ona bardzo dziwna: dwa tygodnie płodnego śluzu, ale w bardzo małej ilości - gdybym nie badała szyjki, to nawet bym nie wiedziała, że jest.
Co do reguły szczytu, to jak na razie nie mogę jej zastosować, bo ciągle śluz jest:(
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez kasiama » 26 sierpnia 2005, o 15:33

No właśnie wielka szkoda, że nie mierzyłaś, bo wiadomo by było, czy to jest takie sobie krwawienie, czy prawdziwa miesiączka. Podaną przeze mnie regułę objawu szczytu można stosować tylko do czasu wystąpienia pierwszej prawdziwej miesiączki, bo potem płodność wzrasta i mogłoby to zaowocować kolejnym poczęciem. Po pierwszej miesiączce obowiązują normalne reguły.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mamalgosia » 26 sierpnia 2005, o 15:50

No dobrze, może i szkoda, ale tego już nie odwrócę, prawda? A co teraz? Czekać w nieskończoność? Czy zdecydować się na inne metody...
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez mamalgosia » 28 sierpnia 2005, o 10:10

Widzę, że nie uzyskam pomocy:( A w dodatku skasowano mój post o tym, że NPR niekoniecznie korzystnie wpływa na małżeństwo. Drogi Adminie, przykre to, że panuje tu takie zakłamanie. Do widzenia
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez NB » 29 sierpnia 2005, o 12:28

mamalgosia napisał(a):No dobrze, może i szkoda, ale tego już nie odwrócę, prawda? A co teraz? Czekać w nieskończoność? Czy zdecydować się na inne metody...


Mamalgosiu , to co opisujesz wygląda na powrót płodności po porodzie. Śluz jest cały czas bo najprawdopodobniej jesteś przed pierwszą owulacją . Pierwsze cykle poporodowe są długie i w miarę czasu skracają się .
Nikt nie podejmie decyzji za Ciebie: czekać czy zastosować inne metody. Istnieje zawsze mozliwość nieoczekiwanego zajścia w ciążę pomimo zastosowanej antykoncepcji .
To musisz rozważyć sama.
Czas powrotu płodności nie będzie trwał wiecznie, to wszystko niedługo unormuje się. Nie ukrywam, że uważam Twój problem za rzeczywisty a nie wydumany. Nie wiem jak zachowałabym się na Twoim miejscu...
Pozdrawiam Cię serdecznie .
Ostatnio edytowano 29 sierpnia 2005, o 13:08 przez NB, łącznie edytowano 1 raz
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mamalgosia » 29 sierpnia 2005, o 12:48

Nikoleto,
Bardzo dzięj=kuję za odpowiedź.
Mój problem nie jest wydumany. Doszły kolejne dni ze śluzem płodnym przy szyjce (no ileż można!!),, a na zewnątrz sucho (gdybym obserwowała tylko na zewnątzr, to mogłabym się chyba nieźle przeliczyć). Temperatura rzędu 36,30, więc niska.
A ja się boję, że to już nigdy nie wróci do normy, bo biorę leki hormonalne na pewną chorobę:(( I co wtedy? Przyznam, ze moje sumienie bardzo się szarpie. I przykro mi to mówić (pewnie zresztą będzie to wykasowane) - ale NPR nie zawsze jest najlepsze dla małżeństwa:(
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez sagitta » 29 sierpnia 2005, o 13:04

Mamałgosiu, przypuszczam ze wszyscy pozostali, tak jak i ja, nie odpisywali, bo po prostu nie wiedzieli jak Ci pomoc. (Jedyne co wymyslilam to modlitwa w Twojej intencji:). Mysle ze w takiej sytuacji powinnas sie zwrocic do dobrego lekarza, bo na forum sa chyba raczej kobiety praktykujace npr a nie lekarze- specjalisci od wypadkow nietypowych. Czy te leki hormonalne zaburzaja plodnosc, czy tylko obraz sluzu? Pytalas o to endokrynologa albo ginekologa? Bo jesli tylko to drugie, to moze mozesz oprzec sie na badaniu szyjki?
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez NB » 29 sierpnia 2005, o 13:13

Uważam, że w pewnych szczególnych sytuacjach warto też zasięgnąć porady spowiednika, bo problem jest także natury moralnej.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mamalgosia » 29 sierpnia 2005, o 15:01

sagitta napisał(a):Mamałgosiu, przypuszczam ze wszyscy pozostali, tak jak i ja, nie odpisywali, bo po prostu nie wiedzieli jak Ci pomoc. (Jedyne co wymyslilam to modlitwa w Twojej intencji:). Mysle ze w takiej sytuacji powinnas sie zwrocic do dobrego lekarza, bo na forum sa chyba raczej kobiety praktykujace npr a nie lekarze- specjalisci od wypadkow nietypowych. Czy te leki hormonalne zaburzaja plodnosc, czy tylko obraz sluzu? Pytalas o to endokrynologa albo ginekologa? Bo jesli tylko to drugie, to moze mozesz oprzec sie na badaniu szyjki?

Sagitto,
Myślę, że jeśli chodzi o modlitwę w mojej intencji, to najlepsze, co mogłaś zrobić. Bardzo potrzebuję modlitwy, a samej niezbyt mi to wychodzi:(((
A co do dobrego lekarza... Nie znam takiego. Endokrynolog leczący mnie nie zna się na powiązaniach z cyklem miesięcznym. A ginekologa znającego się NPR autentycznie nie znam. Dlatego zapytałam , czy do tych lekarzy Pro Vita można zadzwonić, bo żaden z nich nie jest w moim mieście (najbliższy jest 50 km ode mnie - to niedaleko, ale mam dwoje małych dzieci i jest to w tym momencie problem)..
Ogólnie rzecz biorąc jestem zdołowana bardzo. Jeśli zdecyduję się na środki antykoncepcyjne, to pogwałcę własne sumienie. Jeśli nie - to jak będzie wyglądało nasze małżeństwo? I czy mam prawo skazywać drugą osobę na coś takiego?
Wydaje mi się, że coś tu jest nie tak z tym grzechem ciężkim jeśli chodzi o antykoncepcję zawsze i wszędzie. :(
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez mamalgosia » 29 sierpnia 2005, o 15:03

Nikoleta napisał(a):Uważam, że w pewnych szczególnych sytuacjach warto też zasięgnąć porady spowiednika, bo problem jest także natury moralnej.

Jak najbardziej! Sziukam mądrego księdza! Jeden powiedział, że nie , absolutnie i nawet nie chciał słuchać powodów. Znam takiego, który na pewno dałby rozgrzeszenie bez problemu, ale dla mnie jest to problem:(
Przydałby się jakiś kierownik duchowy:(
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez sagitta » 29 sierpnia 2005, o 16:07

W takim razie bede sie dalej modlic:)
Co do lekarza, to sprobuj zadzwonic - najgorsze, co moze Cie spotkac, to to ze Ci powie, ze nie moze udzielic porady telefonicznie. A moze uda sie jakos zorganizowac wyjazd? Wiem jak ciezko jest wybrac sie gdziekolwiek z malym dzieckiem (co prawda jednym) ale moze maz wezmie dzien wolnego, albo jakas ciocia/babcia? A jak zadzwonisz to przynajmniej sie dowiesz czy zna sie na wplywie Twojego leczenia na cykl i czy w ogole jest sens jechac.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez annie » 29 sierpnia 2005, o 16:11

mamałgosiu,lekarza bliżej siebie możesz też poszukać przez fora gazety wyborczej, albo na forum npr http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14906 albo na białej liście ginekologów: http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=18090. Ja tam napisałam że szukam gina od npr w swoim mieście i dostałam namiary na dobrego-tak mi się przynajmniej wydaje-mimo że nie ma go w wirtualnej przychodni. Pozdrawiam!
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez mamalgosia » 29 sierpnia 2005, o 16:35

annie napisał(a):mamałgosiu,lekarza bliżej siebie możesz też poszukać przez fora gazety wyborczej, albo na forum npr http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14906 albo na białej liście ginekologów: http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=18090. Ja tam napisałam że szukam gina od npr w swoim mieście i dostałam namiary na dobrego-tak mi się przynajmniej wydaje-mimo że nie ma go w wirtualnej przychodni. Pozdrawiam!

No cóż, jak poczytasz to forum "Naturalne planowanie Rodziny" na forum gazety, to zauważysz, że i tam zadałam moje pytanie:(((
A co do białęj listy - to dodałam tam też mojego gina (bo jest dobry, fachowy, a do tego życzliwy i sympatyczny), ale to nie znaczy, że zna się na NPRze:(
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez mamalgosia » 29 sierpnia 2005, o 16:37

sagitta napisał(a):W takim razie bede sie dalej modlic:)
Co do lekarza, to sprobuj zadzwonic - najgorsze, co moze Cie spotkac, to to ze Ci powie, ze nie moze udzielic porady telefonicznie. A moze uda sie jakos zorganizowac wyjazd? Wiem jak ciezko jest wybrac sie gdziekolwiek z malym dzieckiem (co prawda jednym) ale moze maz wezmie dzien wolnego, albo jakas ciocia/babcia? A jak zadzwonisz to przynajmniej sie dowiesz czy zna sie na wplywie Twojego leczenia na cykl i czy w ogole jest sens jechac.

Tak zrobię, może nawet dzisiaj. Zadzwonię,, a potem napiszę, co z tego wyniknęło.
O modlitwę nadal proszę
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez admin » 29 sierpnia 2005, o 19:08

mamalgosia napisał(a):Widzę, że nie uzyskam pomocy


Droga Pani
Nikt odpowiedzialny nie będzie podejmował się internetowego doradzania, gdy ma do dyspozycji strzępki niepełnych informacji. Dla przykładu: dopiero w którymś z kolejnych postów dodała Pani bardzo istotną informację o zażywanych lekach hormonalnych.
Nie wiemy nic o Pani doświadczeniu w prowadzeniu obserwacji, o sytuacji zdrowotnej itp. Pewnych rzeczy nie da się załatwić przez Internet.

To w pełni zrozumiałe, że po wielomiesięcznym okresie bez współżycia, chcieliby Państwo być już ze sobą blisko, ale nawet karmienie sztuczne nie daje gwarancji, że po porodzie objawy płodności ustabilizują się na zawołanie - i nikt z nas tego nie zmieni.

Sytuacja przez Panią opisana nie daje się jednoznacznie zinterpretować, dlatego w takim wypadku lepiej byłoby osobiście porozmawiać - może niekoniecznie od razu z lekarzem (chyba że z takim, który równocześnie zna się na npr), a na przykład z doświadczonym instruktorem npr. Rozmowa daje możliwość wypytania o brakujące szczegóły, wyjaśnienia wątpliwości itd. Proszę o kontakt na priv z podaniem miejsca zamieszkania i wtedy może uda się kogoś Pani polecić.

mamalgosia napisał(a):A w dodatku skasowano mój post o tym, że NPR niekoniecznie korzystnie wpływa na małżeństwo. Drogi Adminie, przykre to, że panuje tu takie zakłamanie.


Nie mnie oceniać, czy zakłamanie, ale nigdy nie ukrywaliśmy, że będą usuwane posty i wątki odbiegające od zasad forum (http://www.forum.npr.pl/forum/viewtopic.php?t=144) - dzięki temu nikt u nas na nikogo agresywnie czy złośliwie nie napada, można spotkać wiele życzliwych i kompetentnych osób, nie ma bicia piany.

Pozdrawiam
admin
Administrator forum
 
Posty: 558
Dołączył(a): 7 lipca 2003, o 21:21

Postprzez sagitta » 29 sierpnia 2005, o 20:43

Mamałgosiu, zajrzalam na forum gazety i znalazlam Twoje posty. Pisalas o problemie ale nie o tym, ze szukasz lekarza npr (chyba ze cos przeoczylam?)
Wspominasz tez, ze Twoje problemy endokrynologiczne dotycza tarczycy.
Bralam zarowno tyreostatyki jak i tyroksyne (nadal biore) i nie zauwazylam zeby to lub to mialo wplyw na cykl. Niestety nie prowadzilam jeszcze wtedy dokladnych obserwacji. (tzn. kiedy bralam tyreostatyki). Natomiast wplyw ma na pewno rozregulowanie poziomu hormonow. Przy nadczynnosi cykle sie skracaja, przy niedoczynnosci - wydluzaja. Mam zapis tylko jednego cyklu z niedoczynnoscia, wynika z niego, ze wydluza sie faza nizszych temperatur i cykl jest prawie bez sluzu (zazwyczaj mam obfity), ale ja obserwuje sluz na zawnatrz. Ale kiedy uda sie unormowac tarczyce, cykle momentalnie wracaja do normy. Jesli Cie to pocieszy, to emocje tez zaleza od tarczycy. Przy nadczynnosci - rozdraznienie i wybuchowosc, przy niedoczynnosci - depresja, i to tez szybciutko wraca do normy:)
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez annie » 29 sierpnia 2005, o 21:35

A co do białęj listy - to dodałam tam też mojego gina (bo jest dobry, fachowy, a do tego życzliwy i sympatyczny), ale to nie znaczy, że zna się na NPRze:([/quote]
To oczywiście prawda,ale możesz tam wprost napisać że chodzi Ci o gina nprowca w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania; to samo na drugim forum
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez mamalgosia » 30 sierpnia 2005, o 11:37

annie, tak zrobię
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez mamalgosia » 30 sierpnia 2005, o 11:38

annie, wyświetla mi się info, że to forum już nie istnieje!!
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez mamalgosia » 30 sierpnia 2005, o 11:43

Adminie,
Oczywiście wiem, ze samo szukanie w necie byłoby głupotą,ale szukam wszędzie, bo bardzo mi zależy na otrzymaniu pomocy. Co do instruktora NPR, to rozmaiwałam z taką osobą najpierw i rozłozyła ręce. No to szukam dalej. Co do pytania o moje dośiwadczenie - 7 lat stosowania NPR przy nieregularnych cyklach (a nawet po radioterapii! )ze 100% skutecznością (dwoje zaplanowanych dzieci) - więc chyba też to o świadczy o tym, że całkowitym laikiem nie jestem.
A co do wycinania postów, to rozumiem, że regulamin tak mówi, każdy ma prawo ustanowić sobie dowolny regulamim, a jak mi się nie podoba, to nie muszę tu przychodzić. Ale mogę przecież wyrazić swoje zdanie? Pytanie było do ankiety, widać, że pewien procent osób odpowiedział, że NPR może wpływać niekorzystnie na małżeństwo,, a pod spodem same wypowiedzi pozytywne. To jest po prostu śmieszne ( w taki =m razie należało wykasować ankietę i podać tylko odpowiedzi wychwalające NPR jako jedynie słuszne)
Dziękuję za uwagę
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Postprzez mamalgosia » 30 sierpnia 2005, o 11:49

Saggito,
Pytanie o lekarzy Prolife zadałam na tej strobue, nie na gazecie. Ale i tam zadam. Co do mojego miasta to jednak jestem pewna, że nie ma (jest tylko kilku ginekologów i wszytskich się zna). Ale może chociaż w jakiejś bliższej okolicy - popytam na forum regionalnym również.
Co do tarczycy, to owszem - wszystko to jest prawdą,, z normalną nadczynnością i niedoczynnością sobie radziłam (o ile może taka choroba być normalna) - choruję na nią od 1994 roku. NPR stosuję od lat 7, więc jak widać - jakieś doświadczenie nawet z tą wstrętną tarczycą mam. Ale po radioterapii i po drugim porodzie sytuacja sie na tyle skomplikowała, że jak widać - nie daję rady. Endokrynolog mówi, że niestey nie da się teraz już jednoznacznie określić wpływu zmutowanej tarczycy na cykl miesięczny. Oczywiście poszukam ginekologa, ale nie rokuję sobie wielkich nadziei, bo czy on będzie wiedział więcej w temacie niż endokrynolog?
Najbardziej to mi potrzeba teologa-moralisty w tym momencie, takie mam wrażenie
mamalgosia
Przygodny gość
 
Posty: 26
Dołączył(a): 25 sierpnia 2005, o 15:58

Następna strona

Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości

cron