Regino,
nie jestem praktykiem w tej sprawie, bo sama jeszcze nie rodziłam, ale czytałam ostatnio dokładnie o obserwacji po porodzie w podręczniku Kippleyów "Sztuka naturalnego planowania rodziny", gdyż bliska mi osoba urodziła dziecko i szukałam tych info dla niej.
Ańa oczywiście ma rację, że im szybciej zacznie się obserwacje, tym lepiej. I bardzo pomocna w tym okresie jest obserwacja szyjki.
Jest tylko jedno małe "ale". Kippleyowie twierdzą, że w okresie poporodowym, gdy spełnione są zasady ekologicznego karmienia piersią i gdy kobieta prowadzi obserwacje szyjki i śluzu prawidłowo, i tak istnieje 1% szans poczęcia dziecka, gdyż owulacja może pojawić niespodziewanie (nie mam w tej chwili książki w domu i nie mogę zacytować dokładnie). Rotzer podaje, że przy pełnym karmieniu piersią, niepłodność po porodzie utrzymuje się przez 12 tygodni, a w późniejszym czasie owulacja może nastąpić nawet przy pełnym karmieniu (a to oznacza nie tylko odpowiednio częste karmienie i czas ssaniia na dobę, ale także to, że dziecko poza mlekiem matki nie otrzymuje żadnych innych płynów
). W wypadku gdy ciąża nie jest wskazana, nie wiem, czy nawet te 99% pewności to dobry wskaźnik. Moja koleżanka też usłyszała od lekarza, że dla organizmu lepiej, gdyby przez dłuższy nie zachodziła w ciążę (przed tą donoszoną miała jedno poronienie) i kiedy poczytała o okresie poporodowym i o tym, że w tym czasie istnieje jednak ryzyko poczęcia, zdecydowali się na abstynencję dopóki nie dostanie pierwszej miesiączki i nie będzie można wyznaczyć okresu niepłodności poowulacyjnej. Gdybym była w podobnej sytuacji, chyba też zrobiłabym tak.
Jeśli nie masz dobrej książki z dokładnym opisem sytuacji po porodzie, to polecam własnie "Sztukę naturalnego planowania rodziny" Kippleyów, do kupienia w internetowej księgarni rodzinna.pl - ja tak kupiłam, kosztuje 30 zł, dostaniesz po 2-3 dniach od zamówienia.
Pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję, że doradzą coś jeszcze kobiety z doświadczeniem
Życzę wszystkiego dobrego całej Waszej trójce