Teraz jest 8 maja 2024, o 22:42 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

pomozcie poczatkujacej karmiacej mamie!!!

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

pomozcie poczatkujacej karmiacej mamie!!!

Postprzez fresita » 15 lipca 2005, o 14:19

witam, jestem mama 8-dniowej Amelki.karmie malenstwo tylko piersia na jej zadanie, nie podaje smoczka,nie przepajam butelka. problem w tym, ze malutka je bardzo czesto, ale krotko (5-10 min),czy to jest jej indywidualna cecha, czy ja ja moze przekarmiam,bo trzy razy nawet zwymiotowala po jedzeniu, ja nie wiedzialam co zrobic,karmic ja znowu czy nie.boje sie, ze robie cos nie tak,ze jej szkodze,ze nie odzywiam jej prawidlowo. ja sama bardzo dbam o to co jem,zadnych smazonych rzeczy,zadnych ostrych przypraw, chude wedliny,gotowane mieso,ryz,ziemniaki, makaron,dozwolone gotowane warzywa.duzo pije plynow.nie wiem co mam o tym myslec czy nie powinnam sie udac do lekarza.w szpitalu po urodzeniu tak pieknie jadla,fakt, ze ja mam teraz duzo wiecej pokarmu,a ona je bardzo lapczywie i polyka duzo powietrza, moze to jest tez z tym zwiazane.poradzcie cos!! :cry:
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez HonoratA » 15 lipca 2005, o 22:38

Hej Fresita. Na poczatku OGROMNE GRATULACJE!!!!!! Karmienie piersią to trudna sztuka! Jak podasz dzieciątku butelkę to wiesz ile zjadło, a przy piersi nie msz tego komfortu!! Ale gdzieś wyczytałam (chyba w książce Spocka "Dziecko" gorąco polecam) że maleństwa najadają się w ciągu 5-10 minut, więc nie karmisz za krótko! Każde dzieciątko jest inne i inaczej je. 8 dni to króciutki czas, daj wam trochę czasu na "rozpoznanie". Karmiłam 2 dzieci- 1 jadło krótko(5-10 min) i często( co 1,5-2 godz). 2- jadło długo- potrafiła z małymi przerwami "wisieć" u cyca nawet 3 godz!!!! ale potem spła 6 godz.! Sama poznasz czy się Amelcia najadła, daj Wam tylko trochę czasu. Może się zdażyć że bedzie chciała się poprzytulać do cycusia a nie koniecznie jeść! Ola urodziła się w czerwcu, a mimo to nie dopajałam jej herbatkami, chciała pić to dostała cyca. Sama się "uregulowała" po jakiś 2 miesiącach a może to ja nauczyłam się rozpoznawać jej potrzeby? Wiem tylko że już na poczatku są problemy, albo mleczka za mało - wtedy trzeba poświęcić więcej czasu i maluszka do piersi częściej przystawiać aby pobudzić laktację. Acha i Ola "ulewała" do 8 miesiaca, więc się nie martw. Piersią dzidziusia nie przekarmisz :!: :!: Mamusine mleczo mozna pić bezkarnie! Trzymajcie się cieplutko!
HonoratA
Bywalec
 
Posty: 157
Dołączył(a): 10 maja 2005, o 14:42
Lokalizacja: Lubin

Postprzez fresita » 18 lipca 2005, o 13:14

Dziękuję Ci serdecznie za odpowiedź i podtrzymanie na duchu. Przyznam, ze nie jest mi łatwo. Cały czas mam wrażenie, że coś robię nie tak. Dzisiaj na przykład malutka była bardzo niespokojna, robiła się czerwona,prężyła nóżki,podkurczała i płakała, tak jakby ja brzuszek bolał, a ja przecież nie jem nic wzdymającego. Nie wiem, czy to od mojego mleczka czy nie. Ilość kupek jest zadowalająca, więc nie ma chyba zaparć. Do tego mam wrażenie, że obnizyła mi się laktacja, mam chyba mniej pokarmu. Wczoraj przejrzałam serwis laktacja.pl i zobaczyłam, że karmiłam ja w nieprawidłowej pozycji.mam nadzieję, że od dziś będzie ssać produktywniej. To moje pierwsze dzieciątko i zrobiłabym wszystko, żeby miało jak najlepiej z mojej strony, a tyle obaw wpędza mnie w ogromne poczucie winy,że jej szkodzę. A to z kolei powoduje początki baby blues. Mam ochote płakać całymi dniami i tracę apetyt. Na dodatek malutkiej zaczeła się łuszczyc skóra, ma taką suchą jak pieprz. Kąpię ja w Balneum hermal plus,do tego oliwkuję a i tak skórę ma bardzo suchą.Przepraszam, że tak pesymistycznie, mam nadzieję, ze wszystko sie unormuje. A czy podczas karmienia piłas herbatki np.hippa albo jakis rumianek czy koperek włoski??
Pozdrawiam
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez HonoratA » 18 lipca 2005, o 15:17

Hej, głowa do góry!!!! :D Najpierw pierwsza sprawa. Mleczka masz mniej bo i Amelci potrzeby były mniejsze. Malutka rosnie więc potrzeba więcej mleczka, a Ty produkujesz ( uff co za słowo) tyle co wcześniej. Trzeba zwiekszyć produkcję ( tzn. częściej przystawiać malutką do piersi). Uprzedzę Cię że takie skoki zdarzja sie co jakiś czas. I jest to całkiem normalne. Ja piłam w okresie karmienia herbatki ziołowe i owocowe Herbapolu ( kupowałam w aptece). Ale czasami pozwoliłam sobie na kawkę ( tak 1 dziennie) ale po wypiciu pierwszej czekałam 2 dni i obserwowałam jak Ola to zniesie. Ponieważ nic jej nie było i dobrze spała pijałam jedną słabą z mlekiem. Musisz powoli wprowadzać nowości do swojego menu, Maleńka dopiero po kilku godzinach "to zje" więc efekt moze być nawet po 2 dnich! Najwazniejsze!!!! Jesteś w stanie wykarmić swoje Maleństwo!!!! Niech nikt nie mówi że jest inaczej. Mleczko Twoje jest najlepsze! Ale to trudna praca. I czasami ogarnia zwatpienie. Ja stosuję zasadę: "Nie ma dzieci rozpieszczonych, sa tylko dzieci nie kochane". Jak Amelka bedzie chciała przytulać się do piersi (choc wcale nie będzie głodna) to jej pozwól. To daje dziecku poczucie bezpieczeństwa - a to w tej chwili najważniejsze! Noś ją i lulaj a jej zachowanie Ci powie czy wszystko ok. Jesteście dopiero 10 dni razem!!!!! Jakby coś to pisz!!!!
HonoratA
Bywalec
 
Posty: 157
Dołączył(a): 10 maja 2005, o 14:42
Lokalizacja: Lubin

Postprzez NB » 18 lipca 2005, o 16:44

Równiez gratuluję zapału do karmienia!
HonoratA ma rację . Dotykaj ją i często przytulaj.
Chciałam tylko dodać cos odnośnie tego prężenia się i krótkiego karmienia. Czy dziecko robi kupkę żółta czy zieloną? Bo jeśli się pręży jakby je brzuch bolał i czujesz że jest niespokojne, to może być tak,że dziecko je zbyt łapczywie , przez to nałyka się powietrza i stąd te problemy.Możesz mieć zbyt szybki wypływ pokarmu. Jak z ta kupą?
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fresita » 18 lipca 2005, o 18:14

kupke robi żółta,pachnacą twarożkiem, zielona sie jeszcze nie zdażyła. a je bardzo łapczywie,połyka powietrze, trzymamy ją zawsze do odbicia, ale ona nie zawsze odbija, a za godzinke odrobine ulewa. staram sie odciągać trochę pokarmu przed podaniem jej piersi.
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez NB » 19 lipca 2005, o 09:22

To dobrze robicie. To wszystko się unormuje, nie można dopuszczać , zeby dziecko było bardzo głodne, to wyeliminuje łapczywość. Staraj się karmić w odosobnieniu, zeby nic Cię nie zajmowało oprócz karmienia.
Córeczka jest maleńka więc dopiero wszystkiego się uczy , także jedzenia. Bądź dobrej myśli , jak trzeba to częściej ją podnoś do odbicia ale też tak aby nie zaburzać jej rytmu jedzenia. Układ pokarmowy jest jeszcze niedojrzały stąd te ulewania. Układ nerwowy tez dojrzewa więc dlatego należy ograniczyć dziecku ilość bodźców, jeśli nawet ktoś do Was przyjdzie w odwiedziny powinnaś karmić w spokojnym miejscu, bez "widowni". Dziecko czuje też co się dzieje z matką , czy się denerwuje. Mój syn np. nie pozwalał mi czytac w czasie karmienia, był wtedy niespokojny i karmienie było trudne. Gdy odkładałam ksiażkę wtedy uspokajał się . To tak przez pierwsze miesiące .

Po karmieniu najlepiej położyć dziecko na boku, wtedy to co ma się ulać to się uleje, a dziecko się nie zakrztusi.
Może warto zmienić pozycję karmienia i spróbować karmić np. w pozycji półleżącej, matka na plecach , dziecko leży na piersi .
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fresita » 19 lipca 2005, o 12:26

dziekuje za pomoc. zauwazylam, ze odkad zmienilam pozycje i sposob przystawienia do piersi, Amelia je duzo wiecej ale tez i rzadziej,jest bardziej spokojna. co prawda, jak jest duzy upal, to pije sobie czesciej. a czy jak ma czkawke, tez ja przystawiac do piersi
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez HonoratA » 19 lipca 2005, o 14:00

Jak ma czkawkę, to też można przystawić do piersi, a tak swoją drogą to Wam ( wszystkim mamusim karmiącym i 2 w 1) zazdroszczę :P :P
HonoratA
Bywalec
 
Posty: 157
Dołączył(a): 10 maja 2005, o 14:42
Lokalizacja: Lubin

Postprzez dzolka » 15 września 2005, o 11:09

Witam!
ja też niebawem będę karmiącą Mamą - początkującą, i boję się jak to będzie. Czytam własnie ksiażkę "warto karmić piersią" i już dowiedziałam się wielu ważnych dla mnie rzeczy. Upewniłam się u mojej ginki ze zaraz po porodzie dostanę Dzieciatko i będę mogła je karmić. Boję się tylko jak będzie z pokarmem bo mam zaplanowaną cesarkę (ze względu na zbyt wysoką wadę mojego lewego oka). Słyszałam, że nie zawsze od razu pokarm się pojawia po cesarce. Co powinnam wtedy zrobić?? na razie modlę się żeby miec go od razu i móc w tym samym dniu co operacja naauczyć się przystawiać dzidziusia do piersi. Bardzo tego chcę, ale moze nie wiem o jakichś sposobach dzięki którym mogę sobie jakoś pomóc??
Z ksiażki dowiedziałam się jakie są kroki do tego aby i mama i dziecko byli zadowoleni z karmienia. O wielu rzeczach nie miałam pojecia. Teraz, gdy słyszę w poczekalni do ginekologa kobiety które narzekają ze ich pokarmy były nieodpowienie dla ich dzieci i mało ich nie zagłodziły!! JAk to możliwe że pokarm mamy jest dla jej dziecka niedpowiedni??? czy to w ogóle mozliwe?? Ja tu chcę zrobić wszystko zeby karmić od początku piersią a inne baby (inaczej nie umiem ich nazwać!!) zarzekają się że nawet nie spróbują!!!!!
dzolka
Domownik
 
Posty: 457
Dołączył(a): 7 marca 2004, o 20:23
Lokalizacja: woj. dolnośląskie

Postprzez fresita » 15 września 2005, o 11:20

co kobieta,to podejscie :D ja tez nie wyobrazalam sobie,zebym ze wzgledu na wlasne wygodnictwo przestawila dziecko na butle. mimo iz jestem na diecie,bo malutka ma na niektore pokarmy uczulenie(np.na herbatke owocowa herbapolu :shock: )i bardzo wrazliwy zoladeczek,to za nic w swiecie nie chce zrezygnowac mimo problemow,ktore mnie czasem dopadaja :evil: wiez jaka sie tworzy miedzy matka a dzieckiem jest bardzo silna i nie warto z tego rezygnowac. co do jakosci pokarmu,to moja kolezanka musiala odstawic dziecko od piersi,bo pokarm byl dla niego alergia(potwierdzily badania) i dziecko zachorowalo na jelita. lekarz powiedzial,ze zdarza sie to niezmiernie rzadko,ale czasami sie zdarza,nie byl to pierwszy przypadek w tej rodzinie,wiec to chyba jakies obciazenie genetyczne.kolezanka bardzo to przezywala jak musiala po 3 miesiacach odstawic malego od piersi i przerzucic na butle. zycze Ci szczesliwego rozwiazania,nie martw sie po cesarce tez dzidziulek bedzie umial ssac jak smok :D
pozdrawiam
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Powrót płodności po porodzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości