Jak rozumiec taki objaw?
6 dc. plamienie (brazowe) ze sladem krwi (wygladalo jakby brazowiony nieplodny sluz - takie plamienie), odczucie sucho wewnatrz.
Tylko, ze moje cialo tak reaguje, ze po pocalunku i przytuleniu sie z chlopakiem (prawie narzeczonym) bylo duzo sluzu - przezroczysty, jakby troche woda, troche rozciagliwy. Wtedy odczucie - slisko.
Wieczoem - znowu sucho plamienie brazowe.
Cykle mam zwykle 28-33. Po okresie zwykle plamienie do 6-7 dc. a od 8 dc. zwykle odczucie wilgotnosci albo splywania w srodku. Mialam (rzadko) ze 6 dc. nie bylo zupelnie nic (zewn i wewn) ale tez cykle ze 7 dc. byl lepki sluz
Martwie sie, ze nie bede potrafila jako zona rozpoznac poczatku II fazy przez takie rzeczy W dodatku widze ze tak czesto reaguje na obecnosc mego Lubego, nawet dluzsze przytulenie. Jak w takim przypadku praktykowac potem npr? Przeciez nawet jak ktos bada szyjke,to chyba na niej chyba jest taki sluz (moze sie myle). Jak odroznic to od sluzu plodnego? Nie wiem, czy wytrzymam taka niepewnosc w swoich obserwacjach?
prosze o odpowiedz