Dzień dobry,
obserwuję siebie od około pół roku. Niestety to, co przed ślubem okazywało się oczywiste w interpretacji teraz budzi pewne wątpliwości...
W tamtym miesiącu wynosiła 0,4 stopnia. Nie miałam wątpliwości, że zaczęła się III faza cyklu. Może było to związane z podróżą w cieplejsze rejony... Co dziwne III faza była aż o 5 dni dłuższa niż zazwyczaj.
Natomiast teraz skok jest rzędu 0.2 stopnia. Nigdy nie był taki mały. Temperatura podwyższona utrzymuje się już 4 dzień.
Czy zdarzają się Paniom tak małe skoki temperatury?
Czy na podstawie tych obserwacji mogę stwierdzić, że jestem w 3 fazie cyklu (śluzu typu płodnego już 2 dni nie obserwuję)?
Bardzo proszę o odpowiedź, przesyłam link do wykresu: http://enpr.pl/13190