Uprzejmie informujemy, że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje Z A M K N I Ę T EWszystkie osoby potrzebujące pomocy zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady
Czy dzień, w którym wystąpił śluz "kaszkowaty", lepki, biały, który pojawił się 3 dnia wyższych temperatur (osiagniety wymagany skok), JEDNORAZOWO JAKO WYDZIELINA KTÓREJ TOWARZYSZYŁA TEŻ WODNISTA WYDZIELINA (zrobiło się mokro na majtkach, a wśród tej mokrości byl tylko ten kaszkowaty śluz), mogę traktować jako niepłodny? Trzy dni poprzedzające to zdarzenie nie było śluzu ani odczuć śluzowych.
Jak dla mnie byl to sluz plodny, bynajmniej ja jesli czuje ze jest "mokro" a śluz rozciąga sie w palcach jest to śluz płodny. Śluz niepłodny jest gęsty i nie rozciąga sie w palcach.Płodny śluz przypomina białko jajka kurzego a nieplodny żołtko. A sprawdzasz tez szyjke?
Z tym, że był to typowo niepłodny śluz, kaszkowaty a nie rozciągliwy, któremu towarzyszyło odczucie (i namacalna) wilgotność. Po tym zdarzeniu występuje już tylko tradycyjny niepłodny. Nigdy nie miałam jeszcze takiej sytuacji. Szyjki nie sprawdzam.
Po prostu nie przyjęła się ta metoda u mnie. Jak dla mnie nie była wystarczająco czytelna (po porodzie też próbowałam, ale szyjka wprowadzała tylko zamęt) i mało komfortowa.
Ola, chyba nie czytasz postów zbyt uważnie Zazwyczaj radzę sobie z interpretacją, ale to zdarzenie zbiło mnie z tropu, stąd mój post. Widocznie to jakiś niespodziewany wybryk natury
Ten cykl był w ogóle niestandardowy. Właśnie się zakończył
Jej faktycznie:) Chyba to przez zmęczenie przy 2 dzieci czasem czytam i nie koduje inf ajj dobrze ze juz wszystko sie wyjasnilo:) ja nie mam jeszcze @ po porodzie 8 msc i stosuje tylko metode szczytu i u mnie pojawia sie taki sluz po stosunku ale o z wiadomych przyczyn:)
Justwa, jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć, to ukonkretnij pytanie.
Ola, u mnie po porodach przy powrocie płodności było widać różnicę w jakości śluzu. Trzymam kciuki, żebyś też zauważyła. Nie zazdroszczę ci tego czasu przed powrotem cykli... Mnie ten czas u mnie nieco stresował... Ale jak widać, w normalnym cyklu też są sytuacje niepewne i jakoś się z tym żyje