Kochani, witam,już5 lat tu nie zaglądałam. Teraz piszę z nadzieją na odpowiedź
Genaralnie cykle mam dłuższe, ale mam fazę wyższych temperatur w normie - nie za długą ale ok 12 dni. Poprzedni cykl, ze względu na stres - tak podejrzewam- był bardzo długi (az 48 dni), ale owulacja była, choć długo na nią czekałam.
Zaś w tym cyklu śluz rozciąglwy był od 13 do 17 dnia cyklu (taki baardzo rozciągliwy) Wtedy temp. była 36,5 - 36,6- tak mam zwykle w II fazie.
18 dc skoczyła na 36,8, a śluz nieco zgęstniał.
Potem 19 dc 36, 55???, i śluz lepki,
a 20dc 36,9, 21 dc 36,85, śluz lepki, ale lekkie plamienie czerwone, potem lekko zbrązowiaało. Kiedy zobaczyłam czerwone, myślałam ,że może poprzedniego dnia uraziłam się przy badaniu szyjki.
22dc 36,85 - nadal lekkawe plamienie,
23 dc 36, 9 i lekkie brunatne slady na podpasce ( zakładam w razie czego).
Czyli od 6 dni nie mam juz tego śluzu jak białko.
Bolą mnie tez piersi (jak przed okresem i brzuch dość nabrzmiały - tak mam zawsze gdy jajeczkuję. Tęsknimy bardzo za sobą z mężem i się ucieszyłam,że już III faza, atu masz ci los!. Ale myślałam, że to plamienie okołoowulacyjne, ale ono raczej powoulacyjne.
I dziwny ten pojedynczy spadek temp. w 19 dc. Zdarzało mi się juz kiedyś tuż przed okresem kilka dosłownie dni plamić, ale zwykle od razu krwawię. CZY JESTEM W III FAZIE? A może to nadal stres- sesja, obrona pracy dyplomowej, praca, dwoje dzieci. MAm tez za mały magnez - przynajmniej 2 miesiące temu, więc biorę suplement magne B6. Trochę się tego nazbierało.
Razem z mężem czekamy na odpowiedź
angel