Witajcie
Kiedyś dawno, dawno temu bywałam tu na forum, teraz się reaktywuję i witam wszystkich przy okazji!
Z racji dwóch ciąż dawno nie stosowałam npr - od jakiegoś czasu znowu obserwuję swój cykl ale w tym miesiącu pojawiło się małe zawirowanie z temperaturą, a ja nie pamiętam dokładnie zasad i nie jestem w stanie tego wygooglać (tzn. wydaje mi się, że dobrze myślę, ale wolałabym, żeby ktoś to jeszcze potwierdził)
Cykle mam regularne, zazwyczaj ok. 16-17 dnia cyklu pojawia się wzrost temp.
Przed wzrostem temp. codziennie (!) 36,35 jak w zegarku. Dzień szczytu ślubu - 15. 18 dnia cyklu miałam 36,54 ale 19 dc było znowu dużo niżej, 36,28 . 20 - 36,71, 21 - 36,68 . Szyjka od dwóch dni zmienia się w kierunku "niepłodnej" (ale po porodzie mam wrażenie że dużo trudniej jest mi ją znaleźć - nie wiem czy jest możliwa taka zmiana w anatomii po ciążach?). Ślub - raczej sucho, ale też nie do końca jestem pewna.
Moje pytanie - czy słusznie uważam, że początek niepłodności poowulacyjnej to 20 dc? Czy będzie to raczej 22 dc czyli...ech dopiero jutro?
PS Używam termometru elektronicznego.