Witam, mam takie pytanie odnośnie wyznaczania początku fazy płodnej,
prowadzę obserwacje od niedawna i stosuję metodę angielską. Wg obliczeń mój czas niepłodności względnej kończy się 6 dnia cyklu, natomiast miesiączka trwa do 7 - 8 dnia. CZas płodności kończy się gdzieś koło dnia 20, bo zazwyczaj trzecia temperatura nie spełnia reguły skoku i muszę czekać do temp czwartej. Najkrótszy cykl jaki miałam to 26 dni.. Jestem jeszcze przed ślubem i nie współżyję, jednak nie wyobrażam sobie, żeby przy odkładaniu poczęcia zostawało nam z mężem tylko sześć dni (przy najkrótszym cyklu) na końcu cyklu, aby cieszyć się sobą. Czy można według jakiejś innej metody lub obserwacji wyznaczyć dłuższą fazę niepłodności względnej?
Będę wdzięczna za pomoc:)