Możliwość zapłodnienia w fazie lutealnej?

[agniecha123]

Czy ktoś kto się na tym zna może powiedzieć czy istnieje możliwość zapłodnienia komórki jajowej w 3 fazie? Czy ona jeszcze wtedy żyje czy na pewno obumiera wcześniej? Czy robiono jakieś badania?

Nie chcę się odtąd podczas miesiączki zastanawiać czy nie spływa z krwią malutki zarodek co nie dał rady się umościć w macicy....

Pozdrawiam

[Annka]

Odpowiadając szczegółowo na pytanie:
Tak, w fazie lutealnej jest możliwość zapłodnienia, gdyż fazę lutealną liczymy od pierwszego dnia wyższych temp. I tak pierwszy i drugi dzień fazy lutealnej są dniami o b.wysokiej płodności.

Jednakże III faza nie jest tożsama z fazą lutealną, gdyż obejmuje okres najwcześniej od trzeciego dnia fazy lutealnej. Oczywiście zakłada ona, że wtedy już na pewno komórka jajowa nie żyje.

Czy jakieś badania robiono, by potwierdzić, czy na pewno nie żyje i czy na pewno nie dochodzi do zapłodnienia np.b starej, ale jeszcze żywej komórki jajowej - to nie mam pojęcia.
Być może, że zdarza się sporadycznie, że dochodzi jednak do zapłodnień i poronień samoistnych, ale zastanawianie się nad tym może przecież prowadzić do szaleństwa. Nie mamy na to wpływu. Być może pary, które przez wiele mcy się starają o potomstwo mają za każdym razem takie poronienie samoistne - na to naprawdę nic nie możemy poradzić.

[Gianna]

Nie szukałam co prawda konkretnych badań, ale metoda wyznaczania III fazy - niepłodności bezwzględnej nie jest oparta jedynie na eksperymentach (choć w dużej mierze też), ale też na badaniach laboratoryjnych. Na USG można swobodnie monitorować co się dzieje z komórką jajową. I stąd wiemy, że żyje 24 h, a zdolna do zapłodnienia (różne są źródła) jest maksymalnie 12 h.

Myślę, że nie ma co się zastanawiać, czy nie dochodzi do poronień, jeśli współżyjemy w poprawnie wyznaczonej III fazie. Co to znaczy? Trzeci dzień wieczorem wyższej temperatury, jeśli wystąpiły one po szczycie śluzu, jeśli trzecia tempka jest wyższa od poziomu niższego/ linii podstawowej/ linii pokrywającej (określenia różne w zależności od metody) o 0,2 stopnia C.

Skrzepy w krwi miesięcznej, które przypuszczam są powodem niepokoju są normalne. W końcu jest to złuszczająca się błona śluzowa macicy.

/ jeśli coś źle napisałam, to proszę poprawić... /