Cześć, znowu potrzebuję pomocy w interpretacji... Jak na złość akurat cykl tuż po ślubie dziwny jakiś... Zgłupłam totalnie, a frustracja rośnie ;]
No ale do rzeczy, wklepię cały cykl. W formacie:
dzień cyklu / temperatura / odczucie w przedsionku pochwy / śluz / uwagi, zakłócenia
1. krwawienie
2. krwawienie
3. plamienie
4. plamienie
5. 36,35 / plamienie
6. 36,35 / sucho / stała wydzielina
7. 36,50 / sucho / stała wydzielina
8. 36,35 / ? / stała wydzielina
9. 36,35 / "nic nie czuję" / płyn
10. 36,45 / wilgotno / stała wydzielina
11. 36,45 / "nic" / stała wydzielina
12. 36,40 / bardzo sucho / jeden raz śluz mętny rozciągliwy
13. 36,40 / wilgotno-mokro / mętny rozciągliwy i jak białko jaja
14. 36,50 / mokro / mętny rozciągliwy, jak białko jaja i rwące nitki
15. 36,20 / bardzo mokro / nitki typu białko jaja i chyba płyn
16. 36,20 / bardzo mokro / chyba płyn, do tego rwące nitki i grudki
17. 36,20 / wilgotno / raz białko jaja, potem rwące nitki i nic
18. 36,15 / wilgotno a potem "nic" / jeden raz białko jaja
19. 36,25 / "nic" / rwąca nitka rano, potem grudki
20. 36,80 / wilgotno / białe lepkie grudki w płynie / ŚLUB!
21. 36,80 / wilgotno / białe lepkie grudki w płynie
22. 36,65 / "nic" / biały lepki śluz
23. 36,45 / ? / biały rozciągliwy śluz (chyba)
24. 36,75 / sucho lub "nic" / niewiele śluzu, białe lepkie grudki
25. 36,80 / "nic" / niewiele, białe lepkie grudki
26. 36,65 / sucho / prawie nic, białe lepkie / TO DZISIAJ
Otóż chodzi o to, że prawdopodobnie jestem w trzeciej fazie, ale według reguł to chyba nie można jeszcze jej wyznaczyć, prawda? Czy można? Naprawdę już nie wiem.
W dniu ślubu (20dc) niezaprzeczalnie wzrosła mi temperatura, tak samo w drugim dniu (21dc), a było to po dniu szczytu objawu śluzu. Ale następnego dnia i następnego (22, 23dc) zaczęła spadać! Pomyślałam więc, że widocznie wzrost był spowodowany niemałym w końcu stresem, a owulacji nie było.
W międzyczasie coś, co mogło, ale nie musiało być płodnym śluzem (mógł to być śluz niepłodny wymieszany z wydzieliną pochwy, trudno mi było stwierdzić), sugerującym że owulacja dopiero się zbliża...
No i kolejny wzrost, przedwczoraj i wczoraj (24, 25dc) ładny wzrost temperatury, ale dziś - znowu niżej. Więc nawet nie wiem, czy się liczy jako "trzecia wyższa".
Przede wszystkim męczy mnie to, która temperatura wyznacza linię podstawową? Dla ostrożności uznałam, że to będzie ta po prawdopodobnie zakłóconych "ślubnych", czyli z 22dc temp. 36,65. Dlatego dzisiejsza nie wychodzi poza linię podstawową i czekamy do jutra... Czy słusznie?? Może podstawowe są te temperatury rzędu 36,20?
Aha, mierzone o stałej porze (5:45) termometrem elektronicznych microlife w pochwie. Zwykle wzrost ok. 18-22dc.
Bardzo prosimy o pomoc