przez kasiula » 28 maja 2009, o 15:02
Dzięki za odpowiedź! No właśnie z tego względu, że jestem po porodzie, i to drugim, staram się prowadzić dokładne obserwacje i może jestem zbyt ostrożna. Praktykuję Npr od dawna, ale kiedyś częściej "ryzykowałam", gdy nie byłam pewna jakiegoś objawu. Zawsze też większą wagę przywiązywałam do temperatury, gdy miałam problem z określeniem śluzu. Npr bardzo mi pomógł, i na początku, przy unikaniu poczęcia, i później, przy staraniach o maluszki. No cóż, pozostaje uzbroić się w cierpliwość ( oj, trudno o nią przy 40 dniowym cyklu:) , albo nieco ryzykować.
Nawiasem mówiąc, dziś mam 3 dzień ze śluzem lepkim (wreszcie), temp.ciągle wyższa ( już 9 dni po wzroście - jeśli dobrze zinterpretowałam), więc chyba mogę wreszcie przyjąć, że zaczyna się faza III( bo coś mi się wydaje, Że zaraz może się skończyć, to już 40 d.c., a i tak juz szkoda tylu dni, kiedy czekałam na koniec śluzu rozciągliwego :)
Pozdrawiam!