Witam!
Przeglądam to forum już od dłuższego czasu i jest ono dla mnie pomocne przy obserwacjach. Na razie robię to "amatorsko", bez żadnych kursów.
Do tej pory nie miałam problemów z pomiarami temperatury. Robię to w godzinach 6.20 - 7.00.
Wczoraj miałam 36.63. (wszelkie znaki wskazują na pierwszą wyższą)
Dzisiaj obudziłam się i odruchowo zmierzyłam temperaturę, było 36.25. Zorientowałam się jednak, że jest dopiero godzina 4.30
Zasnęłam, znowu obudziłam się o 6.00 i wtedy było już 36.60.
Potem zasnęłam, obudziłam się o 6.30 i wtedy znowu pomiar tak z ciekawości - 36.40.
No i teraz nie wiem, który pomiar uznać za wiarygodny. Sądzę, że ten drugi, o 6.00 . Jest w miarę zbliżony do stałej godziny, po dość długim śnie. Trzeci byłby chyba zakłócony, skoro po dwóch pobudkach? W ogóle czy takie nocne przebudzenie można uznać za zakłócenie?
Z góry dziękuję za odpowiedź na moje pytania