Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 01:40 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

pomocy!

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, milgosia

pomocy!

Postprzez Pani Kleks » 4 lutego 2009, o 09:49

witam! pytanie bedzie bardzo tendencyjne...ale cos mi znowu zaszfankowalo...zazwyczaj mam cykle dl ok 32 dni i dluzsze, najkrotszy 30 (zdazyl sie raz), uzywamy regoly -20. Czyli ostatni dzien I fazy to 10ty dzien cyklu (chyba, ze wystapi sluz). Jak do tej pory nie bylo problemow: zaprzestawalismy zblizen 10tego dnia, a sluz plodny przychodzil dopiero po paru dobrych dniach (najwczeniejszy skok temp. w 16tym dniu). Tym razem jest inaczej : ostatnie zbilizenie mialo miejsce 10tego dnia po poludniu (sucho, zero sluzu, albo przynajmniej tak mi sie wydaje, badam niby u ujscia szyjki, ale kto wie czy sie gdzies nie skryl). A nastepnego dnia po poludniu pojawil sie sluz plodny super jakosci , rozciagliwy na 5cm, przezroczysty itd. Nastepnego dnia (12ty dzien cyklu) sluz lekko metnawy i wodnisty, ale nie rozciagliwy, wczoraj (13ty dzien cyklu) zaobserwowalam jedna niteczke rozciagliwego plodnego,ale slabszej jakosci niz ten wczesniejszy i duzo wodnistego, metnego. A dzis (14ty dc)!wzrost temp! (o 0,2)...stad moje rozpaczliwe pytanie: waszym zdaniem jak bardzo prawdopodobne jest ze jestem w ciazy? Dodam, ze nigdy nie jeszcze nie bylam stad moje lekkie zaniepokojenie :)Oczywiscie wiem, ze okaze sie za 2 tyg mniej wiecej, ale rozumiecie, ze lekki stresik jest;)
dzieki!
Pani Kleks
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 12 stycznia 2009, o 15:32

Postprzez chocolate_puma » 4 lutego 2009, o 10:22

Dlatego I faza to niepłodność "względna". Wyczytałam w mądrej księdze (Rotzer 'Sztuka planowania rodziny'), że przy wyznaczaniu niepłodności względnej zmodyfikowana reguła Doringa (od dnia najwcześniejszej wyższej odpisuje się 7 dni) ma pierwszeństwo przed regułą obliczeniową (najkrótszy cykl minus 20/21 dni). Doringiem by Wam wychodziło do 8. dc. Ja zawsze kieruje się najostrzejszą regułą (oprócz tej 6-dniowej, bo to marnotrawstwo małżeńskich czułości).

Ciąży raczej nie mogę stwierdzić ;) Często się celuje w 'dziesiątkę' i nic z tego nie wynika. Na to nie ma reguł. Chyba trzeba 'spokojnie' (-wiem, łatwo mi mówić) poczekać jak się sytuacja rozwinie, bo obliczanie prawdopodobieństwa już teraz nic nie zmieni. A może ten wzrost będzie tylko jednodniowy?
chocolate_puma
Przygodny gość
 
Posty: 54
Dołączył(a): 12 sierpnia 2008, o 12:02

Postprzez Pani Kleks » 6 lutego 2009, o 10:01

Hej! dzieki bardzo za pocieszenie :) Fajnie, ze ktos rozumie moje dylematy i stersy :) Dzieki tez za podpowiedz co do metody, jesli bedzie okazja za miesiac to tez sie na ta przerzuce ( a jak nie to za 9) :D .
Nie wiem jak to mozliwe ale mialas racje, skok byl jednodniowy! 15tego dc temp wrocila do linii nizszej, a dzis(16dc) znowu wzrosla, takze zobaczymy co z tego wyjdzie :) Na szczescie juz troche ochlonelam z emocji i cierpliwie poczekamy i za niecale 2 tyg zobaczymy, ale z obu rozwiazan bedziemy tak samo szczesliwi :D
Pani Kleks
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 12 stycznia 2009, o 15:32

Postprzez chocolate_puma » 17 lutego 2009, o 18:27

Daj znać co tam się wydarzy :>
Ja właśnie chyba jestem na takim samym etapie temperatur wyższych jak Ty i obgryzam paznokcie ze strachu czy się w wyznaczaniu tej fazy nie pomyliłam. Niby wydaje mi się, że wszystko zrobiłam 'przepisowo', ale do stresu wystarcza mi brak 100% pewności :/ Zazdroszczę Ci takiego 'otwarcia się na życie', ja już schizy dostaję...
chocolate_puma
Przygodny gość
 
Posty: 54
Dołączył(a): 12 sierpnia 2008, o 12:02

Postprzez Pani Kleks » 18 lutego 2009, o 10:40

hehe doskonale cie rozumiem, bo i ja mimo teoretycznej "otwartosci na zycie" wpadam juz w biala goraczke!dziesiaj temp powinna spasc wlasnie...i nie spadla!daje sobie jeszcze czas do piatku, a jak nie spadnie to ide po test...Przeraza mnie to wszystko, wszedzie widze obajwy ciazy!!!Moj mezulek sie cieszy, a ja panikuje, zupelnie sobie tego nie wyobrazam!no ale spoko, czekamy do piatku!a u ciebie kiedy sie okaze?bylas juz kiedys w ciazy? bo ja jeszcze nie i chyba dlatego tez to wszystko mni tak przerasta...
Pani Kleks
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 12 stycznia 2009, o 15:32

Postprzez chocolate_puma » 18 lutego 2009, o 13:23

W ciąży nigdy nie byłam i w najbliższej przyszłości nie planuję...

http://www.fertilityfriend.com/home/1ba099 > tak wygląda mój obecny cykl.

21 dc zdecydowaliśmy się wypełnić obowiązek małżeński ;) Jak tak to biorę na rozum, to mi się wydaje, że wszystko prawidłowo wyznaczyłam: 18 dc przedwcześnie podwyższona, potem 19, 20, 21 kolejno trzy wyższe. 20 dc wypiłam piwo, co mi zawsze podnosi temp., ale to olałam, bo 21dc szyjka była już od 3 czy 4 dni wyraźnie twardsza i zamknięta (a wg Roetzera można tak sobie szyjką pomóc w wyznaczaniu). Dziś temp. trochę spadła i pewnie jutro coś się będzie działo.

Teoretycznie wszystko 'prawie' ok, ale ja już sobie w główce takie wizje roztaczam, że ciężko mi jest na to racjonalnie spojrzeć. Tłumaczę sobie, że ciąża w tym wypadku jest prawie niemożliwa, ale nie mogę się pozbyć tej myśli. Za każdym razem widzę u siebie objawy ciąży (nawet jak nie mam większych wątpliwości co do interpretacji), ale ciążę to ja mam bardziej w głowie niż naprawdę. Ten mój strach jest irracjonalny.

Staraj się nie nakręcać, bo to nie uspokaja (hehe... i to mówi osoba co czyta godzinami wątki o poczęciach w III fazie, o "niepokalanych" poczęciach, o pierwszych objawach ciąży - oj, coś ze mną nie jest najlepiej;). Fajnie, że Twój mąż się cieszy :) Zawsze jak coś jest nowe, to się tego człowiek trochę boi.. Dużo spokoju i radości życzę, cokolwiek by się nie wydarzyło :) Nie denerwuj się :]
chocolate_puma
Przygodny gość
 
Posty: 54
Dołączył(a): 12 sierpnia 2008, o 12:02

Postprzez Amazonka » 18 lutego 2009, o 13:30

Interpretacja FF jest automatyczna?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Pani Kleks » 18 lutego 2009, o 14:10

dzieki za pocieszenie, juz niedlugo wszystko sie okaze :)
widzialam twoj cykl i ja na twoim miejcu spalabym spokojnie :))prawododobienstwo ciazy jest moim zdaniem niewielkie, bo owulacja na pewno byla przed 21dc (no chyba, ze byla podwojna, albo jakas z opoznionym zaplonem, ale to zazwyczaj malo prawdopodobne)a poza tym to skoro sluz byl juz nieplodny, to ze tak powiem, plemniczkom trudniej byloby zawedrowac do przeznaczenia:) tak ja bym sie pocieszala, ale tak jak pisalam doskonale rozumiem, ze minimalna warpilwosc przeradza sie w psychoze prawie :)) powodzenia i nie czytaj za duzo bo to jeszcze bardziej nakreca na plus. Ja tez u Kippleyow zawsze wracam do rozdzialu " poczecia nieplanowane, zaskakujace i niespodziwane" :)) taki to juz urok metody ;)
Pani Kleks
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 12 stycznia 2009, o 15:32

Postprzez Amazonka » 18 lutego 2009, o 14:22

Podwójna owulacja?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Pani Kleks » 18 lutego 2009, o 14:36

tak , czytalam gdzies o tym ( w kippeyach??) i niezle mnie to przestarszylo , wiec zapamietalam :) chodzi z grubsza o to ( o ile moj humanistyczy umysl dobrze zrozumial) ze moze dojsc do podwojnego jajeczkowania ( czyli z obu jajnikow na raz, tak np. jak przy blizniakach dwujajowych) i przerwa miedzy jednym a drugim moze wynosic nawet do 24h ...to zapamietalam...
Pani Kleks
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 12 stycznia 2009, o 15:32

Postprzez chocolate_puma » 18 lutego 2009, o 16:58

FF interpretuje automatycznie. Można tam sobie ustawić dzień owu samemu albo według jakiej metody ma być interpretacja, ale to niewiele zmienia... te krechy to bardziej dla orientacji.

Tak jak Pani Kleks pisała, podwójna owulacja może wystąpić, ale tylko w 24 godzinnym oknie, jeśli są 2 podobnej wielkości pęcherzyki i jeden z nich pęka, ale nie wydziela się jeszcze wystarczająco dużo progesteronu, żeby zablokować pęknięcie drugiego.
chocolate_puma
Przygodny gość
 
Posty: 54
Dołączył(a): 12 sierpnia 2008, o 12:02

Postprzez Amazonka » 18 lutego 2009, o 22:19

Pani Kleks, owulacja, z której poczynają się bliźniaki ma miejsce w czasie 1 okresu płodności. Nie widzę różnicy między pewnością prawidłowo wyznaczonej niepłodności poowulacyjnej po podwójnej owulacji a pojedynczej.
Możesz wpisać do FF prawidłową interpretację?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez chocolate_puma » 18 lutego 2009, o 23:48

Prawidłową interpretację do FF? Nie za bardzo... nie wiem czy tam można poziom niższy i wyższy oznaczać, zresztą robię tak na papierowym wykresie, a te w FF mi służą jako baza danych ;)
Jak już pisałam, zinterpretowałam to tak (bo w Twoim pytaniu, jak rozumiem, chodziło o to, żebym podała swoją interpretację?):
szczyt: 18dc
szóstka: 12-17dc
poziom niższy: 36,09
poziom wyższy: 36,29
temp z 18dc przedwcześnie podwyższona
I, II i III wyższa kolejno w 19, 20 i 21dc (temp. z 19dc jest o 0,06 wyższa od najwyższej z szóstki, więc uznałam ją już za wyższą. W 21 dc mogło być zakłócenie, ale wsparłam się szyjką). Co o tym myślisz, Amazonka?

Nie chcę śmiecić swoimi wykresami w wątku Pani Kleks. Mam nadzieję, że się trzyma.

Ja to nerwicy kiedyś dostanę, jeśli już jej nie mam...
chocolate_puma
Przygodny gość
 
Posty: 54
Dołączył(a): 12 sierpnia 2008, o 12:02

Postprzez Amazonka » 19 lutego 2009, o 09:33

Interpretujesz wg Rotzera?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez chocolate_puma » 19 lutego 2009, o 09:40

Tak. Jaki z tego morał?
chocolate_puma
Przygodny gość
 
Posty: 54
Dołączył(a): 12 sierpnia 2008, o 12:02

Postprzez Pani Kleks » 19 lutego 2009, o 10:30

co do tej podwojnej owulacji to sie nie upieram, bo zaden ze mnie ekspert, aczkolwiek ja myslalam tak (abstrachujac juz od tego konktetnego cyklu): owulacja wystepuje zazwyczaj w dniu szczytu, ale moze tez wystapic nawet do 3 dni przed lub PO szczycie (wykresik w ksiazce Kippleyow) (to oczywiscie skrajne przypadki, ale zdarza sie ponoc), wiec jesli taka owulacja wystapi nawet dzien czy dwa po szczycie i bedzie podwoja, z takim odstepem dajmy na to 24godzinnym, to wtedy czas plodnosci niebezpiecznie sie przedluza...Oczywiscie to tylko moje wlasnie insynuacje, wiec jesli jestem w bledzie i niepotrzenie dodaje sobie stresow to prosze o korekte :)
a blizniaki oczywiscie ze sa z 1 okresu plodnosci, kwestaja chyba tego czy komorki jajowe splyna razem (i wtedy blizniaki) czy jest ta nieszczesna przerwa 24h i wtedy jak sie ominelo 1sza a blednie wyznaczylo niepodnosc poowulacyjna to mozna sie jeszcze zalapac na druga...
ale tak jak piszesz jesli jest sie pewnym, ze sie dobrze wyznaczylo niepolodnosc poowulacyjna to nie powinno byc chyba problemu, tyle tylko ze chocolate puma pewna nie byla...
a ja chcac ja pocieszyc jeszcze bardziej namotalam :)
Pani Kleks
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 12 stycznia 2009, o 15:32

Postprzez chocolate_puma » 19 lutego 2009, o 11:04

No ja też tak to zrozumiałam, że jakbym się pomyliła o dzień, to szanse mogłabym mieć spore ;)

U mnie wygląda na to, że się okres zaczyna. Chyba że mi się zaraz uroi, że to plamienie implantacyjne ;) Oj, mnie to zamiast pocieszać, to chyba leczyć trzeba, bo mam obsesję. Może mi teraz przejdzie na jakieś 2 tygodnie aż do następnej jazdy pt. 'jestem w ciąży'. Nie wiem już jak sobie pomóc, żeby tak nie schizować za każdym razem.
chocolate_puma
Przygodny gość
 
Posty: 54
Dołączył(a): 12 sierpnia 2008, o 12:02

Postprzez Pani Kleks » 19 lutego 2009, o 12:49

no to witaj w klubie:) mi tez temp dzis spadla o 0, 2 wiec mam nadzieje, ze to dobry znak, czekam wiec na krwawienie, pojawil sie juz slodki bol brzucha, chyba bedzie ok :D
No chyba, ze to "bol implantacyjny" ;)
a co do schizowania, to powiem ci ,ze chyba najlepiej sie sprobowac oswoic z ta mysla (ha! wiem, ze to prawie niemozliwe, ale trzeba probowac) i jakos sie pozytywnie ustosunkowac. Ja sobie zawsze mysle, ze jak moze akurat jestem w tej ciazy i juz od poczatku zaczynam ze stresem i niechecia to nie daj Boze dziecko moze sie bedzie potem czulo niechciane czy cos i do psychologa bedzie musialo chodzic potem :)
no a juz tak na powaznie to gratuluje i zycze spokoju do nastepnej owulacji :D
Pani Kleks
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 12 stycznia 2009, o 15:32

Postprzez chocolate_puma » 19 lutego 2009, o 18:31

U mnie zdecydowanie zaczął się nowy cykl - nie mam żadnych wątpliwości. I tak się zastanawiam czy to zasługa szczęścia czy dobrej interpretacji (może się wypowiesz Amazonko).

Dzięki za otuchę :) Wiem, że nie powinno się witać wieści o dziecku płaczem i próbowałam się pozytywnie ustosunkować, to mi pomogło na jakiś czas, a teraz znów ciąża wydaje mi się najgorszą rzeczą jaka się może przytrafić i że wszystko zmieni na gorsze. Nie wiem skąd mi się to bierze :/ chciałabym kiedyś chcieć, ale na razie to by nikomu nie wyszło na dobre z takim moim nastawieniem.
chocolate_puma
Przygodny gość
 
Posty: 54
Dołączył(a): 12 sierpnia 2008, o 12:02

Postprzez Amazonka » 19 lutego 2009, o 19:26

Nie znam do końca oznaczeń FF, ale do Twojej interpretacji nie można się przyczepić.
Po prostu skorzystałaś z okresu niepłodności i tyle.
W następnym cyklu będzie podobnie, bo czemu miałoby nie być?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez pili » 14 kwietnia 2009, o 09:55

Witam wszystkich :) Mam male pytanko :twisted: Jak to w swieta kupa pracy, multum gosci, nie dospane noce, nieregularne zasypianie :twisted: Z tego wszystkiego odpuscilam wykresik w tym miesiacu nie mialam poprostu czasu, sily a i wyzej wymienione czynniki mi to utrudnialy :twisted: Gdy goscie sie rozjechali chcielismy byc z mezem tylko we dwoje :twisted: i troszke nas ponioslo :twisted: Cykle mam najczesciej 26 dniowe chociaz tak 2-3 razy w roku zdarzaja mi sie cykle 23dniowe. Kochalismy sie z mezem 8 dc nie mam sluzu plodnego. Zakladajac ze owulacja nastepuje 14dc z wachaniami 2 dni wstecz i 2 dni w tyl jakie dajecie nam szanse na ciaze?? :D
pili
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 24 czerwca 2008, o 09:37

Postprzez Amazonka » 14 kwietnia 2009, o 11:36

Zamiast zakładać lepiej obserwuj konkrety. Jeśli regułę ostatniego dnia suchego zastosowałaś prawidłowo, to szanse na ciążę są b. małe.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez pili » 14 kwietnia 2009, o 11:53

raczej napewno nie mialam wtedy sluzu plodnego. Czy w sluzie plemniki rzezywaja dluzej?? Jak sie upewnic?? Temperatura skoczy zaraz po tym jak dojdzie do zaplodnienia??
pili
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 24 czerwca 2008, o 09:37

Postprzez Pani Kleks » 14 kwietnia 2009, o 15:54

dobre pytanie z ta temp...mnie tez nurtuje... ale wydaje mi sie, ze to chyba na 1 wychodzi , bo zeby doszlo do zaplodnienia to musi byc owulacja, a ona wiaze sie ze skokiem temp., wiec nawet jesli kochaliscie sie 3 dni przed owulacja to do zaplodnienia dojdzie wtedy kiedy ona nastapi, a plemniczki beda sobie po prostu czekaly, bo
z tego co mi wiadomo to w sluzie plodnym plemniki moga zyc do 5 dni (bo srodowisko przypomina im ich wlasne :D ), ale bez niego o wiele krocej...
a ja sie zastanawiem czy np. gdy dojdzie do zaplodnienia to ma to jakis wplyw na sluz?
Pani Kleks
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 12 stycznia 2009, o 15:32

Postprzez mmadzik » 14 kwietnia 2009, o 17:09

Pani Kleks dobrze pisze - żeby doszło do zapłodnienia, musi nastąpić owulacja. A ona rzeczywiście ma związek ze skokiem PTC. Czyli wszystko niby tak jak zawsze. Plemniki w śluzie płodnym mogą przeżyć do 7 dni. Jeżeli śluzu płodnego nie ma - od pól godziny do 3 h. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nawet jeśli śluz płodny nie jest widoczny na zewnątrz to może on już występować na szyjce macicy.

Tak więc jeśli współżycie miało miejsce przykładowo 5 dni przed owulacją i był śluz płodny, to może dojść do zapłodnienia, gdy nastąpi owulacja i dopiero wtedy też podniesie się temperatura.
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez pili » 14 kwietnia 2009, o 17:28

jesli pratycznie co miesiac mam cykle 26 dniowe i owulacje najczesciej 14dc lub lekko nizej (15-16) myslicie ze 8 dc mogl byc juz sluz plodny??
pili
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 24 czerwca 2008, o 09:37

Postprzez Pani Kleks » 14 kwietnia 2009, o 17:38

trudno tak gdybac...prawdopodobiensto zawsze jakies tam jest...zalezy na ile dni przed owulacja pojawia ci sie sluz plodny, u mnie zazwyczaj ok 5 dni przed, a czasem tylko 3 dni sluzu i potem juz skok, ale wszystko zalezy od organizmu, no i w dodatku tez sluz moze sie gdzies tam ukrywac i mogl byc nie wykryty...Ale rozumiem cie dokladnie, bo jak widac wyzej na poczatku tego tematu tez maialm podobne przejscia :/ najwazniejsze to wyluzowac no i za 2 tyg powiesz nam co i jak :D
Pani Kleks
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 12 stycznia 2009, o 15:32

Postprzez pili » 14 kwietnia 2009, o 18:05

strasznie sie boje :cry: nie jestem gotowa na dziecko wiem ze nie powinnam kochac sie z mezem na "oko"
pili
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 24 czerwca 2008, o 09:37

Postprzez Amazonka » 14 kwietnia 2009, o 20:55

Przecież masz obserwacje i wiesz, kiedy zaczyna się płodność.
Jak wyznaczasz względną?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez pili » 15 kwietnia 2009, o 08:51

nigdy nie kochalismy sie z mezem przed owulacja ze wzgledu na sporadycznie wystepujace cykle 23 dniowe. Tez mam podobnie ze sluzem plodnym raz jest to 3 a raz ok 5 dni przed owulacja. Przelecialam wykresy i mokro zazwyczaj robilo sie 10dc. My kochalismy sie 8dnia. Co o tym sadzicie??
pili
Bywalec
 
Posty: 193
Dołączył(a): 24 czerwca 2008, o 09:37

Następna strona

Powrót do Jak rozpoznać czas niepłodności?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości

cron