Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 21:34 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Temp. wysoka-niska-wysoka?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, milgosia

Temp. wysoka-niska-wysoka?

Postprzez Misiczka » 3 października 2008, o 15:04

U mnie bardzo rzadko jest niska, a potem wysoka, tylko są jakby 3 fazy temp. (ok. 36.5-36.6, potem niskie 36.2-36.3, a potem 36.6-36.7), cykle ok. 30-32 dni:
1. czy to prawidłowe?
2. czy te wyższe temp. początkowe mogą być jakąkolwiek wskazówką, jeżeli chodzi o koniec pierwszej fazy (oczywiście w połączeniu ze śluzem)????
Misiczka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 225
Dołączył(a): 2 października 2008, o 13:12

Postprzez Bright » 4 października 2008, o 15:02

1. prawidłowe - króŧko po okresie temperatury mogą się różnie zachowywać, a w sumie rozbieżność w fazie niższych temperatur u Ciebie to tylko 0.4 C
2. niestety nie - do wyznaczania końca I fazy masz albo regułę kliniczną, albo zmodyfikowanego Doeringa albo regułę ostatniego dnia suchego... żadna z nich nie kieruje się temperaturą
3. poziomy temperatur nie są dane raz na całe życie, a kolejny cykl zawsze może okazać się inny od poprzednich, więc jeśli zależy Ci na skutecznym odkładaniu, to nie twórz autorskich metod wyznaczania końca I fazy
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez Misiczka » 5 października 2008, o 20:27

Szkoda.. :( (z tym że nie może..) też tak myślałam.. ale cóż, zawsze szkoda, jak po fakcie okazuje się, że się coś zmarnowało, tym bardziej, że w I fazie jest zwykle fajniej..
No ale dobrze wiedzieć, że tak może być, tylko dlaczego wszędzie jest napisane, że mają być niskie-wysokie? czy takie idealne wykresy w ogóle istnieją poza książkami??
Misiczka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 225
Dołączył(a): 2 października 2008, o 13:12

Postprzez Bright » 6 października 2008, o 12:52

Misiczka napisał(a):Szkoda.. :( (z tym że nie może..) też tak myślałam.. ale cóż, zawsze szkoda, jak po fakcie okazuje się, że się coś zmarnowało, tym bardziej, że w I fazie jest zwykle fajniej..

To jest według mnie główna wada NPR przy odkładaniu - wiesz, że można było dopiero po fakcie; a jak było w trakcie, to musiałaś zakładać, że jest wysokie prawdopodobieństwo poczęcia i obejść się smakiem :evil:

Misiczka napisał(a):No ale dobrze wiedzieć, że tak może być, tylko dlaczego wszędzie jest napisane, że mają być niskie-wysokie? czy takie idealne wykresy w ogóle istnieją poza książkami??


Chyba nie rozumiesz, co to znaczy faza niskich i faza wyższych temperatur.
One nie mają żadnego określonego poziomu, a nawet u jednej kobiety poziomy między cyklami mogą się zmieniać, a temp. mierzone w jednym cyklu w różnym miejscu też będą inne (w ustach najniższe, w odbycie najwyższe).

Niskie temperatury to takie 6 w okolicach dnia szczytu śluzu, że w stosunku do nich kolejnych kilkanascie (faza lutealna) będą wyraźnie wyższe. W każdej fazie temperatury będą się wahać, ale da się między nimi wyznaczyć linię rozgraniczającą.

Np.
zaczyna się 36.4-36.7
potem jest 8 temp. 36.2-36.5 NIŻSZE
a potem kolejne są wszystkie od 36.55 i wyżej (ale to nie musi być wielka rozbiezność, np. 36.55-36.7 C też wystarczy) WYŻSZE
linia rozgraniczająca na 35.5 C
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez Misiczka » 6 października 2008, o 13:58

Nie, no ja tak robię, ze patrze tylko na te 6 bezpośrednio przed, a na to ze z przodu były nieraz tej samej wysokości co potem w III fazie ignoruję (nieraz z przodu jest takie wzburzone morze, że jakbym miała się tym przejmować to w ogóle nic bym nie wyznaczyła..). No a po 3 wyższych to od dłuższego czasu już nie mierze, bo w sumie po co.. (zwłaszcza jeśli już skorzystaliśmy).

Owszem, zgadzam się, że to niepotrzebne (jak się okazuje PO FAKCIE) unikanie męczy, a już zwłaszcza, jak okazuje się, że cykl prawdopodobnie był bezowulacyjny..
Misiczka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 225
Dołączył(a): 2 października 2008, o 13:12

Postprzez Amazonka » 6 października 2008, o 14:01

To jest zadanie dla naukowców, aby znaleźli więcej objawów płodności, ułatwili rozpoznawanie płodności i poprawili skuteczność metod.
Zrobiono już wielki postęp, ale do doskonałości jeszcze daleko.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Misiczka » 7 października 2008, o 11:17

A propos tych naukowców, powiedzcie co sądzicie o tych wszystkich technologiach mających wspomagać obserwację, nie mówię o tych urządzeniach, które sprowadzają się do ułatwiania pomiarów tych samych parametrów , które można zmierzyć "na piechotę"(termometry które same mierzą, same zapisują itp.), tylko właśnie o tych badających inne objawy - wiem mniej więcej jakie są i jakie są opisy producentów, ale jestem ciekawa czy któraś z Was ma może coś takiego, stosuje w praktyce i czy to faktycznie ułatwia, zwłaszcza skuteczne wyznaczanie tej nieszczęsnej I fazy.. Mi z opisów najbardziej podobał się taki amerykański przyrząd OvaCue (drogi niestety)
Misiczka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 225
Dołączył(a): 2 października 2008, o 13:12

Postprzez Amazonka » 7 października 2008, o 11:28

Przez parę cykli stosowałam PC-2000 - mikroskop do krystalizacji śliny lub śluzu zdobyty na Allegro.
Niestety paprotki pokazywały się jak chciały. Płodność była w czasie niepłodności, a niepłodność w czasie płodności. Wg PC-2000 najbardziej płodna byłam 2dc w cyklu >30-dniowym - paprotki jak dęby.
Zdecydowanie za mało wiadomo o zakłóceniach odczytu.

Autorzy metody niemieckiej na podstawie badań różnych urządzeń wspomagających samoobserwację stwierdzili, że testerów krystalizacji śliny lub śluzu nawet nie warto badać, bo ich skuteczność jest nie do zaakceptowania. Pokazują zbyt wiele dni fałszywie niepłodnych.

Znacznie lepiej sprawdzał się zwykły laboratoryjny mikroskop optyczny, ale muszę go jeszcze potestować.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

NPR a urządzenia

Postprzez Misiczka » 7 października 2008, o 11:48

Czyli to coś, to raczej nie bardzo..

Ponawiam pytanie o OvaCue firmy ZETEK, wygląda to na zdjęciu jak taki mały zgrabny różowy kalkulator, wg. producenta oparte jest na pomiarze elektrolitycznym śliny i śluzu (do celów NPR trzeba dokupić też czujnik dopochwowy), ponoć przewiduje owulację do 7 dni przed - to by było idealne, skoro plemniki rekordziści potrafią mniej więcej do 7 dni przeżyć to by się naprawdę świetnie nadawało do wyznaczania końca I fazy, no i stwierdza że na pewno była owulacja, czyli tez nie trzeba by było odczekiwać tych 3 dni, krótko mówiąc efektem byłoby mniej - jak to ładnie określił autor artykułu nt. OvaCue w porównaniu do tradycyjnych metod NPR - "unnecessary avoidance", czyli dokładnie to o co chodzi!

Bardzo mi zależy na opiniach ewentualnych użytkowniczek tego ustrojstwa, o ile jakoweś na tym forum są!!!
Misiczka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 225
Dołączył(a): 2 października 2008, o 13:12


Powrót do Jak rozpoznać czas niepłodności?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości

cron