Awaria techniczna - co dalej?

[_milagros_]

Podpowiedzcie mi, jak zinterpretować cykl?

7-11 dc temp 36,25-36,3 ; śluz przejrzysty, rozciągliwy
12 dc brak pomiaru temp z braku termometru, śluz trudny do interpretacji, bo poprzedniego wieczoru założyłam Clotrimazol, uczucie wilgotności, ból owulacyjny
13 dc, nowy termometr 36,5; sucho, śluz lepki
14 dc, 36,6; sucho, rano śluz biały lepki, w południe podbarwiony, zaróżowiony, na pewno nieprzejrzysty,ale chyba lekko rozciągliwy, wieczorem nic

I co teraz? Czy jeśli jutro temp będzie wysoka, to koniec drugiej fazy? Czy ze względu na ten dzisiejszy śluz mam ominąc jeden dzień i jutro policzyc drugi dzień wzrostu? I jak ma sie do tego zmiana termometru w samym środku cyklu?

[milgosia]

Ponieważ nastąpiła zmiana termometru i nie wiemy na pewno, czy jakieś różnice w pomiarach tego i poprzedniego termometru mogą wystąpić (a przecież mogą i to własnie na dziesiątych miejscach), to proponowałabym oprzeć się na samym śluzie i odczekać 4 dni od szczytu.

Ponieważ śluz z 14dc był podbarwiony krwią, chociaż lepki i nieprzejrzysty, to należy traktować go jako płodny i 14dc POTRKATOWAĆ JAKO SZCZYT właśnie ze względu na obecność krwi (która najczęściej pojawia się na nagłego spadku estrogenów na krótko przed owulacją) i od tego dnia odliczyć 4 dni suche (reguły interpretacji dla samego śluzu), czyli niepłodność od 18dc.

Wiem, że być może w następnym cyklu okaże się, że termometr jest ok, że pomiary się nie różnią i że być może przez taką interpretację krótszy był czas III fazy, ale ...

Tak naprawdę gdybyśmy dysponowali wiarygodnymi zapiskami temperatury, to i tak należałoby odliczyć min. 3 dni wyższej po 14dc, bo każde pojawienie się krwi w śluzie (kolor różowy) tratuje się tak jak śluz płodny, więc szczyt wypada i tak 14dc i III faza najwcześniej od 17dc.

Różnica tylko jednego dnia, a będziesz spokojna.

[_milagros_]

Dziękuję za reakcję. Miałam zamiar właściwie zrobić odwrotnie. Nie widzieć tego dziwacznego objawu śluzu i "sprytnie" skorzystać z reguły temperaturowej. Ale to byłoby głupie.

Na dzień dzisiejszy sprawa się komplikuje następująco:

15 dc 36,5, uczucie mokrości, po południu przyżeganie nadżerki, ginekolog stwierdza jakieś plamienie w środku (czyli chyba cd wcześniejszej różowości)
16 dc 36,6, mokro i plamienie
17 dc 36,7 po nocy lekkie krwawienie, w dzień na razie plamienie


Dodam że szczyt szyjki już za mną (12 dc), od 15 nie sprawdzam.

Pewnie powinnam dalej stać i patrzeć, a cykl do końca juz tylko obserwowany (i tak mam stresy w pracy i na nic nie mam ochoty)

[milgosia]

Oj Milagros, faktycznie ciężko. Niepokoi mnie to plamienie, są dwa wyjścia:

- albo jest to plamienie okołoowulacyjne

- albo jest to plamienie spowodowane niskim progesteronem (sama raz tak miałam) w III fazie.

Ale to ostatnie niestety można potwierdzić tylko wzrostem temperatury, ew. bardzo twardą szyjką (tzw. szyjka ciałka żółtego, zdecydowanie twardsza niż w I fazie), ale tego trzeba być pewnym...

Jeśli pewna nie jesteś, lepiej czekać, przynajmniej jak plamienie ustanie.

[_milagros_]

Ustało. Temp utrzymuje się na poziomie 36,6. Szyjki na razie nie będę sprawdzać, niech się leczy.

Dziekuję za odpowiedzi.