Sasanko,
za płodny śluz uważamy taki, który ma przynajmniej JEDNĄ cechę płodną:
- przejrzysty
- rozciągliwy.
U mnie często wystapienie śluzu typu BJ (białko jajka) jest poprzedzone śluzem białym, ale wyraźnie rozciągliwym. To dla mnie oznaka, że jego charakter się zmienia z niepłodnego na płodny. W takim śluzie plemniczki też mogą przeżyć.
I jeszcze jedno. Przestrzegałabym Cię przed zbyt pochopnym (bo nie masz uzbieranej odpowiedniej ilości cykli) stosowaniem samej reguły 21 dni, bo jednak opiera się ona bardziej na statystyce, niż na rzeczywistych obserwacjach.
Dokładniejsza od niej jest reguła Doringa, jak napisała Karolix:
najwcześniejszy dzień wzrostu temperatury (z ostatnich 6-12 cykli) minus siedem (osiem dla pewności) dni, zawsze pod warunkiem, że nie wystąpi wcześniej śluz płodny (zalecam sprawdzać na szyjce!! bo na zewnątrz może być jeszcze sucho).
A co do długości życia plemniczków, to w sprzyjających okolicznościach (płodny śluz) mogą przeżyć nawet 7 dni (najczęściej 4-5 dni i tyle są mniej więcej zdolne do zapłodnienia, ale bywają tak zwane McGawery, ktore są zdolne do tych właśnie 7 dni, rzadko, ale się zdarzają
).
Dlatego, jeśli owulacja (skok temperatury) miała miejsce 14dc, to już 8dc uznałabym za potencjalnie płodny, jeśli w tym dniu wystąpił śluz mający choćby jedną cechę płodną.
Skąd te siedem dni? Otóż owulacja NIE MUSI wystąpić DOKŁADNIE w dniu skoku, może bowiem wystąpić do 3 dni przed, choc najczęściej ma to miejsce właśnie pierwszego dnia skoku lub dzień wczesniej. Tak więc jeśli wzrost temperatury nastąpił 14dc, to owulacja mogła być już 12dc, jeśli jeszcze odejmiemy od tego te 4dni, to właśnie otrzymujemy, że 8dc jest już potencjalnie płodny.