przez milgosia » 25 września 2007, o 12:38
Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania najlepiej, jak potrafię. W razie czego prosze współforumowiczki o poprawienie moich wywodów.
1. Istnieje kilka różnych metod interpretacji:
- według samego śluzu,
- według szyjki,
- według samej temperatury
oraz najpopularniejsze kombinowane metody:
- śluz + temperatura
- szyjka + temperatura
- szyjka + śluz
- szyjka + śluz + temperatura
Najogólniej rzecz biorąc z każdym z tych wskaźników jest tak, że - statystycznie - owulacja następuje do 3 dni przed lub po szczycie: szyjki/śluzu/skoku temperatury, a nie zawsze w dniu szczytu danego wskaźnika!
Dlatego najbardziej dokładnie wyznaczony czas niepłodności oznacza czekanie do trzech- czterech dni po szczycie ostatniego wskaźnika.
Można się kierować tylko jednym z tych wskaźników, ale wtedy precyzja oznaczenia czasu niepłodności spada, co widać, jeśli na jeden wykres naniesie się objawy temperatury, śluzu i szyjki, bo nierzadko się one "rozmijają" o 1-2 dni. Dlatego w regułach pojedynczych wskaźników najczęściej dodaje się jeden dzień dla większej pewności.
Ja osobiście kierują się głównie śluzem i temperaturą i to mi na razie wystarcza, a szyjką podpieram się w sytuacjach wątpliwych no i badam ją tez po to, żeby mieć ją jako tako obeznaną, ponieważ po porodzie temperatura i śluz mogą być nieczytelne. Tym bardziej, że szyjka jest dla mnie raczej trudna.
2. Tuż po owulacji tworzy się ciałko żółte, produkujące progesteron, a jego większa ilość we krwi powoduje wzrost temperatury ciała. Jednakże nie wszystko w organiźmie działa jak w zegarku, bo pewna ilość progesteronu może wydzielać się także na krótko przed owulacją, co też powoduje wzrost temperatury ciała, choć owulacji jeszcze nie było. Jak napisałam wcześniej, statystycznie owulacja ma miejsce w pierwszych trzech dniach temperatur wyższych (najczęściej w pierwszych dwóch dniach), lub na trzy dni przed nim. Ponieważ jajeczko żyje mniej więcej 24h, więc np. jeśli owulacja ma miejsce 3 dnia temperatur wyższych rano, to może być zdolne do zapłodnienia przez cały dzień, dlatego dopiero od wieczora przyjmuje się niepłodność.
Dlatego jest istotne DOKŁADNE oznaczenie dnia skoku. Jesli dysponuje się zapisakmi dostyczącymi temperatury i śluzu, można łatwiej ten "właściwy" skok wychwycić.
3. Wymóg 6 temperatur niższych przed skokiem jest z kilku powodów:
chodzi o prawidłowe wyznaczenie POZIOMU niższych temperatur -
- podczas fazy niższych temperatur występują jej wahania średnio od 0.1-0.3 C (tak jest np. u mnie, ale znam wykresy, gdzie amplituda niższych temperatur wahała się w granicach 0.1-0.5 C). Chodzi o to, aby "wyłapać" najwyższą spośród niższych temperatur, bo to ona decyduje o tym, jaki jest w danym cyklu poziom podstawowy albo poziom temp. niższych.
Sześć temperatur przed potencjalnym skokiem to jest - statystycznie, na podstawie badań twórców metody - minimalna liczba pomiarów, pozwalających ze stosunkowo dużą dokładnością wyłapać ten poziom. Poziom wyznaczony na podstawie tylko np. trzech pomiarów tuż przed skokiem byłby mniej dokładny, np. za bardzo zaniżony, a co za tym idzie - możnaby - w kolejnych pomiarach - za skok uznać coś, co nim nie jest.
Podam przykład, dlaczego nie warto olewać reguł:
załóżmy, że pomiary w kolejnych dniach cyklu wynoszą:
12dc 36.2
13dc 36.3
14dc 36.2
15dc 36.4
16dc 36.5
17dc 36.6
18dc 36.7
19dc 36.7
20dc 36.8
I tylko w tych dniach była zmierzona temperatura, bo nam się nie chciało mierzyć wczesniej, ponieważ we wcześniejszych cyklach skok wypadał nam zawsze w okolicach 14-15dc.
Jesli więc naciągamy reguły i weźmiemy pod uwagę tylko trzy pierwsze tempki (bo nie chcemy brać sześciu), to poziom niższy wyznaczają nam one na poziomie 36.3, skok istotnie w 15dc, trzy wyższe to 36.4, 36,5,36,6 i niepłodność od 17dc wieczorem.
Załóżmy teraz jednak, że mamy pomiary w tym samym cyklu, także ze wcześniejszych dni, np.
9dc 36.3
10dc 36.4
11dc 36.5
12dc 36.2
13dc 36.3
14dc 36.2
15dc 36.4
16dc 36.5
17dc 36.6
18dc 36.7
19dc 36.7
20dc 36.8
21dc 36.7
Sytuacja wygląda już inaczej i opierając się na samej tylko temperaturze można z dość dużą dokładnością powiedzieć, że skok nastąpił 17dc, sześć poprzednich tempek wyznaczyło poziom niższy 36.5, cztery wyższe to 36.6, 36.7, 36.7, 36.8, 36.7 i niepłodność od 21dc wieczorem.
Gdyby współżyć według pierwszej interpretacji, to współżycie odbywa się - mając na uwadze drugą, dokładniejszą interpretację według reguły temperaturowej - pierwszego dnia skoku, czyli w dniu bardzo wysokiej płodności !
Trzymanie się reguł przy wyznaczaniu okresu niepłodności pozwala wyeliminować takie błędy i "niespodziewane" poczęcia.
4. W regule temperaturowej, ponieważ zawsze istnieje możliwość drobnych zakłóceń pomiarów (np. zbyt chłodno/ciepło w pokoju), to aby wyłapać ten "właściwy" skok, stawia się definicję, że PRAWDZIWY skok określają CZTERY wyższe temperatury, spośród których TRZY OSTANIE MUSZĄ BYĆ WYŻSZE O 0.2C OD POZIOMU NIŻSZEGO. Zwłaszcza to ostatnie wymaganie jest istotne, gdy kobieta ma wykresy "zygzakowate", albo temperatura rośnie powoli, np. o 0.1C przez dwa dni i nie wiadomo, czy już wzrosła tak naprawdę, czy nie... To wymaganie zostało postawione dla sprecyzowania, co to jest skok. Kto stosował regułę temperaturową, to wie, jak czasami trudno jest określić "początek" skoku.
Metody kombinowane mają większą precyzję w oznaczaniu dnia skoku i okresu niepłodności. Dlatego jeśli się obserwuje inne wskaźniki np., szyjkę lub śluz, to można to wymaganie osłabić do trzech dni wyższych temperatur, z których tylko ostatnia musi być wyższa o 0.2C od poziomu niższego.
Ostatnio edytowano 25 września 2007, o 13:23 przez
milgosia, łącznie edytowano 2 razy