Praca na zmiany

przez **anna30** » 22 marca 2007, o 18:22

Pracuję w systemie 12 h. 5 zmian tygodniowo. Np. 2 dni na dzień, następna zmiana na noc, potem 3 dni na dzień. Lub też same noce, np. 3 noce, noc przerwy, potem 2 lub 4 noce. Praktycznie nie mam dni wolnych, bo nawet jeśli mam to pracuję wtedy na noc. Wówczas w dzień nie śpię, po prostu idę wsześniej spać wieczorem, bo rano wstaję do pracy. Jak więc mam mierzyć temperaturę kiedy pracuję na noc i nie idę spać po powrocie do domu. Czy ktoś miał podobny problem?

przez **anna30** » 22 marca 2007, o 18:28

Dodam, że jestem nauczycielem NPR. I co z tego, jak brak snu i ciągła praca może mieć wpływ na temperaturę.

przez **sagitta** » 22 marca 2007, o 18:42

Rzeczywiście, ciężko. A może oprzesz się na szyjce i śluzie przede wszystkim, a temperaturę z lukami w pomiarach potraktujesz pomocniczo? Polecam lekturę Rotzera (jeśli jesteś nauczycielem innej metody), on sporo pisze o szyjce i wynika z tego, że właściwie można by "zamienić" pomiary na obserwacje szyjki........

przez **anna30** » 22 marca 2007, o 19:41

No i tak trzeba będzie chyba zrobić...
Niestety metody naturalne wymagają względnie `naturalnego` trybu życia. Przepracowanie, stres, alkohol, brak snu nie sprzyjają...

przez **anna30** » 22 marca 2007, o 19:53

A leki przeciwbólowe...? Przecież mają one wpływ na pomiar, zwłaszcza jeśli nie są brane sporadycznie, ale dość często. Chyba w moim przypadku mierzenie temperatury całkiem odpada...

przez **vicktory** » 11 kwietnia 2007, o 15:28

Będę mieć ten sam problem w przyszłości, bo jestem pielęgniarką. Narazie nie pracuje ale za kilka miesięcy będę. Temperatura wtedy, z tego co wiem, to jest bardzo zaburzona i nie można się na niej opierac. Przecież jak się mierzy godzinę wczesniej lub później to już jest czasem zakłócona. Wtedy rzeczywiscie zostaje tylko badanie szyjki i śluzu i zainteresowanie się regułami dt wyznaczania poszczególnych faz tylko na tej podstawie. Ale nie jest to napewno łatwe. Jak dowiesz się czegoś więcej to napisz.

przez NB » 18 kwietnia 2007, o 08:30

Ja pracując na zmiany mierzyłam temperaturę do godz. 12.00 po uprzednim wypoczynku (co najmniej 1 godzina) . Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz. Mnie to nie zaburzało obserwacji. Wtedy gdy nie szłam na noc, to mierzyłam temperaturę normalnie rano do godz. 7.30.

Praca na zmiany

Praca na zmiany

Kto przegląda forum

Kto przegląda forum