Teraz jest 10 maja 2024, o 13:55 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Którą metode wybrałyście Roetzer/ Kippley'owie/inna?

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, milgosia

Którą metode wybrałyście Roetzer/ Kippley'owie/inna?

Postprzez Nźmia » 27 września 2006, o 17:34

Czekam na Wasze opinie, uwagi, dlaczego właśnie ta metoda a nie inna :D
Nźmia
 

Postprzez fiamma75 » 27 września 2006, o 18:50

Rotzer - jest mniej restrykcyjny i prostszy (wg mnie) a wysoce skuteczny :D Do tego podręcznik bez niestrawnej ideologii, jaka cechuje Kippleyów.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Dona » 27 września 2006, o 20:41

zaczynałam od kipleyów- bo o innych nie wiedziałam
(małe pranko mózgu mi zrobili swoja ideologia)
, a wczoraj zakupiłam "Sztuke Planowania Rodziny" Rotzera, zobaczymy co tam ciekawego pisza...
(pomijajac fakt, ze kipleyowie wykorzystuja regulę Rotzera, ale sa inne drobne róznice)
Ale wiem, zeby metod nie mieszac.....
fiammo naprawde rotzer jest mniej restrykcyjny????
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 27 września 2006, o 20:43

Metoda Kramarek jest podobno najmniej restrykcyjna, ale czy skuteczna?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Frejda » 28 września 2006, o 09:00

Ja też stosuję Rotzera.
Wszytsko dokładnie wyjaśnione, same konkrety.
Frejda
Frejda
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 5 lipca 2006, o 11:02

Postprzez Josaris » 28 września 2006, o 15:19

Stosuje metode angielska podwojnego sprawdzenia z wielu powodow. M. in. dlatego, ze jest bardzo prosta i chyba najlatwiejsza do nauczenia.

Bardzo tez cenie Roetzera - znam te metode i kiedys ja stosowalam. niedawno kupilam ksiazke Kippleyow i nie jestem zachwycona. Roetzer jest sto razy lepszy. A sodomia oralna Kippleyowie zwalila mnie z nog. Meza zreszta tez :).
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Edwarda » 28 września 2006, o 15:24

Josaris napisał(a): A sodomia oralna Kippleyowie zwalila mnie z nog. Meza zreszta tez :).


Mogłabyś rozwinąć Josaris i wytłumaczyć o co chodzi?

Ja Rotzera stosuję i to co napisałaś jest w ogóle dla mnie niezrozumiałe
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez Dona » 28 września 2006, o 15:47

Josaris napisał(a): A sodomia oralna Kippleyowie zwalila mnie z nog. Meza zreszta tez :).


No to Josaris, jesteśmy juz dwie.....
mnie gorzej niz zwalila z nog
poczulam sie po przeczytaniu tego normalnie przyrównana do zwierzęcia......., :cry: :evil:
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Josaris » 28 września 2006, o 16:08

Cyt. za: J., S. Kippley, Sztuka naturalnego planowania rodziny, , s. 160:
"Masturbacja - indywidualna czy wzajemna - stosunki oralne i analne nie sa moralnie dozwolonym wyrazem "szerszego spojrzenia na milosc malzenska" w okresie plodnosci. Nie potepiamy kontaktu oralno-genitalnego w ramach gry milosnej, ktora ma prowadzic do pelnego stosunku, lae seks oralny z orgazmem pozostaje w sprzecznosci z chrzescijanska tradycja moralnosci seksualnej, zgodnie z ktora ejakulacja (wytrysk) moze sie odbyc tylko w pochwie. Orgiastyczny seks oralny nazywa sie oralna sosomia>"

skoro malzenskie stosunki oralne nie zakonczone ejakulacja sa oralna sodomia, to czym sa pozamelzenskie stosunki oralne?

I zeby bylo jasena - nie twierdze, ze nie jest to grzech, ale uwazam, ze stosowanie takich upraszczajacych okreslen jak oralna sodomia jest gruba przesada. I dlatego nie cenie Kippleyow, bo ich metoda uniwersalna nie jest. W taki sposob nie przekonaja do niej ludzi niewierzacych.
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez mila » 28 września 2006, o 16:13

Ich metoda nie jest uniwersalna, w sensie calej otoczki typu ten cytat? Czy masz na mysli reguly?

Ja tam nie przejelam sie tymi 'kwiatkami' (w sensie okreslen, nie samego sensu, co mozna a co nie), licza sie same zasady stosowania, metoda jako zbior okreslonych dzialan w celu rozpoznania plodnosci. I ta wybralam, bo po prostu ich kurs byl dostepny, a nie bardzo wiedzialam, gdzie i jak inaczej moge sie sama nauczyc npr. Zakupilam, przestudiowalam i stosuje. W maju slub, wiec potem sie okaze z jaka skutecznoscia :wink: Ale poki co jest to dla mnie jasne i nie sprawia wiekszych klopotow.
mila
Przygodny gość
 
Posty: 37
Dołączył(a): 24 stycznia 2006, o 11:13

Postprzez Josaris » 28 września 2006, o 16:28

Tak ta ideologiczna otoczka powoduje, ze metoda nie jest tak uniwersalna, jak np. metoda Roetzera. Moze tak mi sie tylko wydaje, bo dla mnie npr to przede wszytskim wiedza, a potem ideologia (choc jestem wierzaca katoliczka).
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Amazonka » 28 września 2006, o 19:33

Mocno Kippleyowie stwierdzają...
A czy w Rotzerze nie ma kwiatków, jak ten o chodzeniu bez majtek w domu?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez micelka » 28 września 2006, o 20:51

Amazonka napisał(a):Mocno Kippleyowie stwierdzają...
A czy w Rotzerze nie ma kwiatków, jak ten o chodzeniu bez majtek w domu?

Mój mąż byłby zdecydowanie "ZA" :) Ale TYLKO w domu!!! ;)
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez fiamma75 » 28 września 2006, o 21:53

Amazonka napisał(a):A czy w Rotzerze nie ma kwiatków, jak ten o chodzeniu bez majtek w domu?


Są, ale przynajmniej nieideologiczne i pośmiać się można a nie czarna rozpacz jak się czyta państwa K
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Kręciołek » 29 września 2006, o 08:48

Roetzer.
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Edwarda » 29 września 2006, o 08:55

Ja też niby "kwiatki" z Rotzera potraktowałam z przymrużeniem oka :wink: wzięłam pod uwagę fakt, że metoda jak i sam autor są już dość "wiekowi". Po za tym nie ma tego dużo i raczej odnoszą się do metody (z tymi sławnymi majtkami to chodzi o lepszą ocenę śluzu i odróżnienie go od stałej wydzieliny) a nie ideologii.

Poza tym Rotzer pisze także a nawet proponuje :!: za "pewną grupą z Francji" jakimi znaczkami na wykresie oznaczyć inne metody (antykoncepcyjne) stosowane w czasie płodnym :!: Pisze jedynie, że w takim wypadku nie można już mówić o naturalnym planowaniu rodziny, a nie że takie postępowanie jest niedopuszczalne, grzeszne lub jakieś inne :wink:

Pewnie że dla katolika i tak jest to grzechem, ale metodę można dzięki temu uniwersalnie zastosować.

Swoją drogą czy Kippleyowie to są autorzy współcześni :?:
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez Josaris » 29 września 2006, o 15:12

Juz kilkakrotnie o tym pisalam, ale powtorze jeszcze raz: mozna pisac zarowno Rotzer jak i Roetzer, Kreciolku.

Polonistka.
Ostatnio edytowano 29 września 2006, o 16:11 przez Josaris, łącznie edytowano 1 raz
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Kręciołek » 29 września 2006, o 16:06

Josaris napisał(a):Juz kilkakrotnie o tym pisalam, ale powtorze jeszcze raz: mozna pisac zarowno Roetzer jak i Roetzer, Kreciolku.

Polonistka.


ale o co chodzi? :shock:
napisałam tak jak Ty
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Josaris » 29 września 2006, o 16:11

sorki, wkradla sie literowka: mozna pisac zarowno Roetzer jak i Rotzer.
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez micelka » 30 września 2006, o 00:37

Ja stosuje Kippleyów.
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez Naomia » 1 października 2006, o 18:03

Przeczytałam gdzieś tu na forum, że Kippley'owie opisują więcej sytuacji trudnych niz Roetzer (jeśli chodzi o wszelakie nieregularności) To prawda?
Naomia
 

Postprzez Naomia » 1 października 2006, o 18:04

A tak wogóle to cieszę się bardzo, że jest to forum :D
Naomia
 

Postprzez kt_ryba » 1 października 2006, o 22:29

Naomia napisał(a):Przeczytałam gdzieś tu na forum, że Kippley'owie opisują więcej sytuacji trudnych niz Roetzer (jeśli chodzi o wszelakie nieregularności) To prawda?


Nie wiem, czy więcej, bo nie znam tak dobrze Roetzera. Ale fakt, że tego trochę jest.
Ja tez stosuję Kippley'ów i podoba mi się u nich to, że są elastyczni. Tzn. dają do wyboru kilka metod określania końca niepłodności przedowulacyjnej - od najbardziej, do najmniej rygorystycznych, co wiąże się ze skutecznością i można indywidualnie wybrać metodę w zalezności od sytuacji życiowej.


Amazonka napisał(a):Metoda Kramarek jest podobno najmniej restrykcyjna, ale czy skuteczna?



Pani Kramarek chyba skuteczna jest, bo ona dodatkowe obwarowania wprowadza do wyznaczania fazy III. A na Koniec I fazy chyba stosuje jakąś wersję Doeringa, ale nie jestem pewna.
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin

Postprzez Amazonka » 3 października 2006, o 12:49

Czy to Kippleyach jest zawarta teza, jakoby pary używające NPR współżyły częściej niż korzystające z antykoncepcji?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez juka » 3 października 2006, o 13:02

Amazonka napisał(a):Czy to Kippleyach jest zawarta teza, jakoby pary używające NPR współżyły częściej niż korzystające z antykoncepcji?


:lol: :lol: :lol: dobre, dobre... ciekawe na jakich badaniach opierają się tak śmiałe wnioski. mam nadzieję że nie na danych z tego forum :wink:
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez Amazonka » 3 października 2006, o 13:11

Zapewne na kontaktach w poradniach małżeńskich. Ale kto tak twierdzi?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kt_ryba » 3 października 2006, o 13:12

Myślę, że chodzi im o małżeństwa w większym stażem. Argumentują to tak, że u tych, co stosują antykoncepcję i mają seks na zawołanie dość szybko przychodzi przesyt i już nie współżyją często, bo nie mają na to ochoty. U NPRowców natomiast wciąż jest niedosyt :)

Nie wiem, czy tak jest faktycznie, ale "na rozum" (bo z doświadczenia nie mogę powiedzieć) to coś w tym jest...
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin

Postprzez Amazonka » 3 października 2006, o 13:14

Ryba, tak tak! Właśnie taka była argumentacja.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Dona » 3 października 2006, o 14:08

to ja podam wam taki cytacik z ksiązki "Seks po chrześcijańsku"


Również filmowa częstotliwość współżycia jest niezwykle wyolbrzymiona. Mieliśmy przywilej osobiście poznać prof. Rötzera, Mariola służyła wielokrotnie jako jego tłumaczka podczas wykładów w Polsce. Nauczając najnowocześniejszych metod obserwacji cyklu, demonstruje on swoje odkrycia i wszelkie prawidłowości, wyświetlając na rzutniku autentyczne zapisy cykli kobiecych (prof. Rötzer zebrał już przeszło 250 000 cykli z całego świata). Zawierają one kompletne dane, włącznie z dokładnie zaznaczonymi dniami odbytych zbliżeń małżeńskich. Było to dla nas zaskakujące odkrycie, że na przeciętnej karcie w okresie ok. 10 dni fazy niepłodnej po owulacji małżonkowie nie współżyli zwykle częściej niż trzy do czterech razy, choć oczywiście zdarzały się bardzo znaczne odchylenia.


trzy, cztery razy.... to faktycznie bardzo czesto....., mozemy górować nad antykoncepcyjnymi.....
:twisted: :twisted: :twisted: :wink:
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 3 października 2006, o 14:27

Może chodzi o czterdziestolatków?
U nas jest 7-8 razy.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Następna strona

Powrót do Jak rozpoznać czas niepłodności?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości

cron