Teraz jest 21 maja 2024, o 22:03 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Prośba o interpretację

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, milgosia

Prośba o interpretację

Postprzez Coya » 26 sierpnia 2006, o 18:44

W końcu pojawiłam się w tej części forum :wink:
Mam pytanie - co sądzicie o takim cyklu:
1-5: @
6dc 37,45, plamienie
7dc 36,85 rano plamienie, wieczorem sluz gorszej jakości
8dc 36,8 śluz żółty, kleisty
9dc 36,8 Sbj (białko jaja)
10dc 36,85 Sbj
11dc 36,9 Sbj, płynny
12dc 36,7 Sbj
13dc 37,0 Sbj
14dc 37,4 śluz gorszej jakości (w nocy z 13/14 prawie nie spałam, za to trochę połaziłam w terenie, położyłam się spać nad ranem ok. 5, temp. zmierzona po ponad godzinie snu [na kursie powiedzieli, że w takich wypadkach tyle wystarczy] ok.6.45)
15dc 37,1 Sbj (bardzo mało)
16dc 37,0 śluz biały, kleisty
17dc 37,0 śluz biały
18dc 37,2 śluz biały
19dc 37,2 j/w
20dc 37,1 j/w
21dc 37,0 j/w
22dc 37,15 śluz gorszej jakości
23dc zaspałam, nie mierzyłam temp., śluz gorszej jakości
24dc - @
no i zgłupiałam - trzecia faza tak krótka, jakby jej nie było.... Nie mogę porównać z wcześniejszymi cyklami, bo to dopiero drugi cykl, który obserwuję. Pierwszy niewiele mówi, ponieważ w okolicach owu dostałam zapalenie oskrzeli, więc pozostałe temp. zaburzone (potem nawet nie mierzyłam), śluz też. W tym cyklu nie miałam żadnych traumatycznych wydarzeń, które mogłyby tłumaczyć skrócenie trzeciej fazy. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to to, że od 13.07 byłam animatorką na rekolekcjach, więc przez ponad miesiąc (do17.08; 23dc - 21.08 ) byłam odpowiedzialna za innych, a to jest męczące. No i to zapalenie oskrzeli, które tez mnie osłabiło. Ale czy to wystarczy? bo coś mi tu nie pasuje..... to osłabienie to powinno raczej wpłynąć na brak owu, ale wtedy trzecia faza powinna być normalnej długości.... pogubiłam sie z tym wszystkim...
Bardzo was proszę o interpretację, kiedy był dzień szczytu objawu sluzu, od kiedy zaczyna się trzecia faza, co mogło spowodować jej skrócenie, bo może ja coś źle interpretuję. Acha - stosuję Rotzera, więc wolałabym interpretacje wg tej metody, nie chciałabym wprowadzać sobie zbytniego mętliku w głowie, dopiero zaczynam, a sami wiecie, że reguł jest sporo i mozna się pogubić :)
Dzięki za pomoc :)
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ewerner » 26 sierpnia 2006, o 20:09

NIe bede pisac mojej interpretacji skoro stosujesz Rotzera, bo ja Kippley'ow i bym pewnie Ci namieszala :wink:
Chce tylko napisac, ze wg mnie jest tutaj bardzo ladny skok, i okolo 11 dni fazy lutealnej (jak by na to nie patrzec). :lol:
Poza tym sama jezdzilam na rekolekcje jako animka, i naprawde w czasie dwuch turnusow (czyli, ze ponad miesiac) mozna sobie niezle urozmaicic cykle. :twisted: Nie tylko, ze skrocic moze sie faza I, moze sie wydluzyc, u mnie wystepowaly tez bezowulacyjne. Poza tym, skrocenie fazy lutealnej moze byc zwiazane ze zmiana diety (rekolekcyjna to nie to samo co w domu), ze zmeczeniem i ze stresem (szczegolnie jak pod koniec jestes juz o wiele bardziej zmeczona, to jestes tez bardzoej narazona na stres).
Acha, do tego wszystkiego dochodzi jeszcze zmiana klimatu.
Ja bym sie nie przejmowala. :wink:
Poczekaj troche, i zobacz jak bedzie wygladac cykl w czasie normalnym - jak odpoczniesz po rekolekcjach, jak bedziesz reguralnie chodzic spac i wstawac, jesc normalnie. Powinno wtedy wszystko wrocic do normy.

Apropo rekolekcji, to jest czas, kiedy na rekolekcjach dla rodzin poczyna sie najwiecej dzieci (mam mnostwo znajomych z marcowo/kwietniowymi urodzinakmi). Dlatego, ze rodziny stosujace NPR zapominaja ze odprezenie, zmiana klimatu i takie tam moga wplynac na cykl :P
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Coya » 26 sierpnia 2006, o 20:32

Ja się nie martwię, po prostu chciałabym znać opinię innych :)
Poczekaj troche, i zobacz jak bedzie wygladac cykl w czasie normalnym - jak odpoczniesz po rekolekcjach, jak bedziesz reguralnie chodzic spac i wstawac, jesc normalnie. Powinno wtedy wszystko wrocic do normy.

trochę = dłuuugo... pod koniec września wyjeżdżam na semestr na studia do Hiszpanii.... to dopiero będzie zamieszanie w cyklach..... klimat, kuchnia, stres, zmęczenie......
No, ale po takich początkach chyba nic mnie nie przestraszy :) :wink:
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ewerner » 26 sierpnia 2006, o 20:35

Coya napisał(a):trochę = dłuuugo... pod koniec września wyjeżdżam na semestr na studia do Hiszpanii.... to dopiero będzie zamieszanie w cyklach..... klimat, kuchnia, stres, zmęczenie......
No, ale po takich początkach chyba nic mnie nie przestraszy :) :wink:

Po jakims czasie sie unormuje :wink: No, ale potem trzeba bedzie wrocic :lol:
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Josaris » 29 sierpnia 2006, o 18:13

stosuje metode angielska, wiec tez nie bede mieszac Ci w glowie. Tak jak Ewerner widze 11 dni fazy lutealnej, co przy tak krotkim cyklu, wydaje sie normalne.

Wg mnie to nie trzecia faza sie skrocila, a owulacja wystapila bardzo wczesnie. Zawsze masz takie krotkie cykle? A moze poprzedni byl jednofazowy?
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Coya » 29 sierpnia 2006, o 20:53

ten chyba był najkrótszy, zresztą tak naprawdę znam długości ostatnich dwóch - oba krótkie, ale to może byc wpływ zmęczenia i wyjazdu....
"od zawsze" zapisywałam początek @, ale czasem robiłam to dość niestarannie (np. zaznaczając po tygodniu) - nie wiedziałam, że to "aż tak" ważne, poza tym trochę się zdziwiłam, jak się dowiedziałam, że krwawienie śródcykliczne może być w takim czasie, że bez temp. nie wiadomo, czy to @ czy nie, więc naprawdę nie jestem pewna długości cykli, choć skłaniam się raczej do wersji, że długie raczej nie są (25-34dni)
a wcześniejszy cykl wyglądał tak:
1-4dc @
5dc 36,8 plamienie
6dc 36,9 plamienie
7dc 36,8 wilgotność
8dc 36,75 śluz szklisty/bardzo duża wilgotność (nie byłam pewna jak to zakwalifikować :? )
9dc 36,65 wilgotność
10dc 36,85 śluz rano żółty, potem Sbj (białko jaja)
11dc 36,6 Sbj
12dc 36,8 sbj, płynny
13dc 37,1 Sbj
14dc 38,35 Sbj
15dc 38,35 Sbj
16dc 37,2 śluz gorszej jakości (taki utrzymywał się do końca cyklu, nie licząc dwóch ostatnich dni przed @, kiedy było wrażenie mokro-ślisko, co Rotzer kwalifikuje do śluzu lepszej jakości). Biorąc pod uwagę wszystkie objawy chorobowe (zapalenie oskrzeli i to ostre) przestałam w tym dniu mierzyc temperaturę, ponieważ doszłam do wniosku, że i tak będą zakłocone, a te 10-15 min snu rano było dla mnie wtedy cenniejsze od zapisu całego cyklu :wink: 27dc nastąpiło krwawienie, więc uznałam, że cykl miał 26 dni.
Więcej pewnych danych na temat swoich cykli nie mam. Podchodzę do tego wszystkiego spokojnie, jak trochę mi się unormuje życie, to może to wszystko będzie czytelniejsze :) na razie początki mam w warunkach ekstremalnych.

a co do drugiego cyklu (czyli tego z początku pytania) czy ktoś mógłby mi w nim wyznaczyć dokładnie szczyt objawu śluzu, którą temp. traktować jako pierwszą wyższą, no i oczywiście od kiedy zaczyna się faza niepłodności poowulacyjnej? Wydaje mi się, że chyba nie zapomniałam o żadnej regule, ale chciałabym poznać zdanie kogoś, kto jest bardziej "w temacie" :) (nieśmiało wywołuję tu do odpowiedzi moderatorkę tej części forum - kasiamo, pomóż kolejnej krakowiance na tym forum:) )
pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 29 sierpnia 2006, o 21:23

interpretacja wg Rotzera:
wyższe temperatury masz od 13dc, wiec poziom niższy 36,9.
Ale szczyt sluzu dopeiro 15dc, i trójka wyższych po szczycie 16,17,18, niepłodność 18dc wieczorem.
Alternatywnie szczyt sluzu 13dc, trojka 14, (15 pomijamy bo Sbj) 16, 17 - trzecia za niska, więc od 18dc wieczorem.
III faza krótkawa, ale nie chorobliwie, moim zdaniem.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez kt_ryba » 30 sierpnia 2006, o 10:13

Interpretacja wg Kippley'ów pokrywa się z tym, co napisała abeba, z tym że poziom niższy na 36,85.
Niepłodność 18 dc wieczorem, o ile ta temperatura osiągnęła conajmniej 37,0.

Nie piłaś czasem w czasie cyklu syropu na kaszel? To by tłumaczylo dużą rozbieżność wzrostu temperatury i szczytu śluzu.
kt_ryba
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 67
Dołączył(a): 4 maja 2006, o 11:39
Lokalizacja: Konin

Postprzez Coya » 30 sierpnia 2006, o 16:10

Piłam - flegaminę (od połowy poprzedniego cyklu). To syropy na kaszel mają taki wpływ na cykle? Wszystkie czy tylko niektóre? Pytam, bo ja co chwila mam problemy z górnymi drogami oddechowymi, więc sporo już tego wypiłam i pewnie jeszcze sporo wypiję, więc chciałabym wiedzieć, jaki dokładnie wpływ mają syropy na kaszel na cykl.

Dzięki abeba za interpretację :) moja była dokładnie taka sama jak Twoja pierwsza. Czy z drugiej mam wnioskować, że jeśli po szczycie wróci na jeden dzień śluz lepszy to można to zignorować? tzn. gdyby 17dc była temp. co najmniej 2 kreski wyższa to już wtedy można by uznać wieczór tego dnia za fazę niepłodną?
A, i jeszcze jedno - którą temperaturę wpisuję na następnej karcie jako pierwszą wyższą: pierwszą wyższą po szczycie śluzu, czy pierwszą wyższą w ogóle, chociaż wystąpiła przed szczytem?
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 30 sierpnia 2006, o 17:13

dokładnie tak - ale tylko na 1 dzień, na wiecej - liczysz od nowa.
nie wiem co wpisujesz -dla mnie to nie ma wiekszego znaczenia, nie korzytam z tych kart.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Coya » 30 sierpnia 2006, o 18:04

to informacja potrzebna potem do wyliczenia fazy niepłodności na początku cyklu. no i się zastanawiam, która ważna, bo to w tym przypadku może sporo zmienić, choć oczywiście nie musi :) Gdzieś chyba musisz prowadzic jakies notatki, jak ustalasz fazę niepłodności na początku cyklu? Dzięki za pomoc :)
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 31 sierpnia 2006, o 09:50

a, słusznie (już sobie ustalilam, nie zmienia mi sie, to i nie notuję dalej w szczególny sposób).
U Rotzera do obliczeń używasz najwczesniejszej wyzszej po szczycie. I potem odliczasz 8dni. To ważne rozróznienie, bo Kippleyowie biorą pod uwagę najwczesniejszą wyższą w ogóle, za to odliczają 7 dni. Czy nie pomyliłam? sprostujcie szybko, jesli pokręciłam!
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez ewerner » 31 sierpnia 2006, o 12:25

abeba napisał(a):Czy nie pomyliłam? sprostujcie szybko, jesli pokręciłam!

NIe pokrecilas, to m.in. jedna z roznic miedzy Kippleyami a Roetzerem :lol:

Coya, co do syropkow na kaszel. Te, ktore wplywaja na prace sluzowki (popawiaja ja). Wplywaja nie tylko na sluzowki w obrebie gardla i drog oddechowych, ale na wszystkie w organizmie. Zwiekszaja wiec wydzielanie sluzu takze w drogach rodnych. Dlatego w przypadku trudnosci z poczeciem zaleca sie m.in. stosowanie gujazylu - zeby miec wiecej sluzu. No, a to znaczy, ze jak stosujesz syrop na kaszel, to mozesz miec wiecej sluzu, i moze on pozostawac dluzej niz gdybys nie stosowala syropu. Stad slowa kt_ryby "To by tłumaczylo dużą rozbieżność wzrostu temperatury i szczytu śluzu."
Podsumowujac - syrop nie zmienia cyklu, a jedynie wydzielanie sluzu. :wink:

Pozdrowka
Ewa
ewerner
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 264
Dołączył(a): 7 lutego 2006, o 19:11
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Jak rozpoznać czas niepłodności?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości