agulla napisał:
w książce Kippley'ów jest napisane
"Jeśli dwie temperatury obniżą się do poziomu niższego lub jeszcze bardziej wtedy wzrost temperatury należy zacząć liczyć od nowa."
czy to dotyczy tylko okresu po porodzie czy wszystkich???
szczerze mowiąc moja pani z poradni ignorowała takie spadki i liczyła dalej (podobnie jak ignorujesz temp zakłoconą wśród szóstki przed wzrostem). Np. my raz mieliśmy wyższe 3 temp. ale trzecia tylko o 0,05 wyższa od poziomu niższego, potem dwie na poziomie nizszym i dopiero 6.dnia od wzrostu była czwarta wyższa - czyli współżyjąc zachowalismy się nieprawidłowo? Jesli jest tak jak twierdzi agulla to z seksem czwartego dnia wieczorem trafilismy idealnie w pierwszym dzien nowego wzrostu temp. czyli niemal gwarancja dzidziuśka?! i jesli tak, to co z wyznaczaniem poziomu nizszego i wyzszego - czy ten nowy wzrost musi przebić sie powyżej tego pierwszego??
Nie ukrywam, że mi to strachu narobiło. I jeszcze bardziej ograniczyło długość III fazy:(