Teraz jest 11 maja 2024, o 13:30 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

PLIZZ kluczowy moment

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, milgosia

PLIZZ kluczowy moment

Postprzez abeba » 20 stycznia 2006, o 13:07

Problem: wracajacy rozciagliwy sluz i wahajaca sie temperatura. Bardzo prosze o pomoc, bo moja instruktorka wyjechala, a do lekarki za tydzien.
Podobny problem miala np. agab, i Maria latem, ale jakos mi te watki nie pomogly.
D.C Temp Odczucie Wyglad uwagi
1 36,55 brązowy
2 krew
3 krew stres
4 krew
5 36,3 krew
6 36,15 brązowy
7 36,3 brązowy
8 36,4 lepki brązowy
9 36,4 ślisko żołtawy, kremowy chrypa, bol gardla, przeziebienie
10 36,3 ślisko żołtawy, kremowy
11 36,3 ślisko żółtawy, ciągnący
12 36,5 ślisko Białko jaja stres,
13 36,5 ślisko białko jaja stres, pomiar z 8 rano, raczej koniec choroby
14 36,3 ślisko żółtawy, ciągnący tylko 1 raz w ciagu dnia, reszta dnia - 0 objawów
15 36,65 brak odczucia żółtawy, ciągnący pierwsze bole piersi, charakterystyczne u mnie dla fazy nieplodnej
16 36,5 lepko żółtawy, ciągnący
17 36,6 brak odczucia żółtawy, ciągnący trudno powiedzieć czy rozciągliwy na ok. 1-2cm, czy klejący, poprzedniego dnia lampka wina, pomiar 7:30
18 36,5 brak odczucia żółtawy
19 36,65 lepko żółtawy, gesty
20 36,8 brak odczucia żółtawy, ciągnący rozciagliwy na ok. 2 cm - zaobserwowalam jeden raz, po poludniu gesty i lepki
21 36,6 :( lepko żołtawy, gęsty
wkleilam z Excela, ale chyba jest czytelne.
Juz myslalam, ze szczyt 17dc, temp z 15dc ignoruje (tylko nie wiem czym ja wyjaśnić) i poziom nizszy wychodzi 36,6, wyższe temperatury 19 i 20 dzien - ale 21 spadlo znow do 36,6.
Choroba nie byla zbyt powazna, ot gardlo i katar. Stresy - mozna bylo poczytac na forum.... Temp w ustach, 6:45-7 rano. ostatnio miałam 28dniowe cykle, z fazą niepłodną od 19dc wieczorem.
Pomózcie plizzzzz, wolny weekend idzie...
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez abeba » 20 stycznia 2006, o 20:36

tu byly moje rozpaczania, nieistotne;)
Ostatnio edytowano 7 lutego 2006, o 18:44 przez abeba, łącznie edytowano 2 razy
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez abeba » 21 stycznia 2006, o 08:39

22dc 36,8!
tylko,że po wyjściu na mróz wieczorem mialam podwyższoną temperaturę, bóle mięsni, jakby znów choroba mnie brała... wiec czy mogę tę temp. uznać za wiarygodną?
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Ewa M » 21 stycznia 2006, o 10:45

Widzisz Abeba, ja się nie dziwie, że nikt ci nie chce pomóc, bo każdy boi się brać odpowiedzialność. Bo w twoim cyklu nie ma pewności, czy to już po, czy za kilka dni coś znów ci "wyskoczy", zwłaszcza jak ktoś czytał o kłopotach z twoimi cyklami. Ale ja cię rozumiem, w końcu czekam już 1,5 miesiąca albo i dłużej... :evil:
Fakt podwyższonej temp i ból mięśni można wyjaśnić nie chorobą, ale mrozem, prawdopodobnie.
Rozrysowałam sobie twój cykl i gdyby nie 15dc (temp) i 20dc (śluz) to bym powiedziała, ze od 22 wiecz faza niepłodna. Ale jak można ten 15 traktować jako małe zakłócenie (pisze tak bo w moich cyklach też sie tak zdarza, choć bardzo, bardzo rzadko, jeśli się myle to niech mnie ktoś poprawi) to nie wiem co z tym 20dc.
Czy ten śluz ciągnący pośród tego niepłodnego nazwałabyś płodnym? Bo ja mam zawsze kłopot z rozumieniem tego co inni mówią na temat swoich śluzów :? . Ja rozróżniam własny śluz jako płodny i niepłodny, jedynie mogę dopisać czy jest przezroczysty czy żółtawy. Nic wiecej nie czuje.
To tyle musisz sama zadecydować co zrobić z tym 20dc. Czy tak ci się często zdarza a przy całym cyklu widzisz, że to już było po jajeczkowaniu? Jeśli tak, to może faktycznie już po. Znasz pewnie moje zdanie, ja bym ryzykowała. Ale to moja własna decyzja, na którą mogę sobie pozwolić.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez annie » 21 stycznia 2006, o 18:39

może to zbyt proste rozwiązanie, ale czasem właśnie takie mnie umykają - może 20 dc 'poprzytulałaś' się z mężem i ten śluz to wydzielina z podniecenia? ja czasem mam problem z rozróżnieniem jednego od drugiego. no, chyba że badasz się wewnętrznie
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez abeba » 22 stycznia 2006, o 19:29

Nie, nie przytulałam się.
Zignorowałam ten 20dc.
Biorąc pod uwagę doswiadczenia ostatnich 24h to wydzieliny z podniecenia nie miewam nie tylko w czasie przytulania, ale także w czasie wspołżycia, które generalnie po raz kolejny okazało sie do .... :cry: nie było na co wyczekiwać
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez annie » 22 stycznia 2006, o 19:32

przykro mi,myślę że wiem co czujesz, ja też tak mam... :cry:
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez abeba » 24 stycznia 2006, o 21:03

jesli kogos zainteresowal ten przypadek, to wg doktor endokrynolog-ginekolog szczyt sluzu był 13 (gdy konczyl sie BJ) a skok temperatury od 15dc (liczyla kazdą powyzej 36,5). czyli faza niepłodna dwa dni wczesniej niż tu pisałyśmy. Nie potwierdzila mojego przekonania, ze jesli była rozciągliwośc, to jeszcze byl ten lepszy sluz. No to jak to jest z interpetacją szczytu sluzu u typów "mokrych"?
Z kolei Pani K.Wszoła z LMM przysłała mi interpretację, ze owulacji do 20dc nie mozna stwierdzić i mam czekać.
Denerwuje mnie to, bo przez takie powstrzymywanie sie tracimy te kilka dni, gdy juz mozna sie kochac, a ja jeszcze nie mam PMS.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez abeba » 7 lutego 2006, o 19:18

zapraszam do interpretacji!
w świetle nowych ustalen dotyczacych rygorystycznego przestrzegania metody należy zrobić chyba tak:
szczyt sluzu wydaje się byc 17dc
17dc ma zakłoconą winem (tym razem jednym kieliszkiem) temperaturę - ignorujemy ją
19dc po szczycie temp jest nadal tylo tej wysokosci co 15dc 36,65, ktory nie byl zaklocony
20dc 36,8 wreszczie wyzsza temp. od sześciu niższych - poziom niższy ustalam na 36,65
ale oto jeszcze tego samego ranka 20dc obserwuję sluz rozciągliwy - a wiec jest nowy szczyt sluzu
21dc spadło poniżej linii t. niższych - czekamy co dalej
22dc znów wzrost, ale tylko taki jak 20dc - 36,8, czekamy az wsrośnie powyżej tego poziomu
23dc 36,7 niestety
i tutaj przestalam mierzyć systematycznie (bo juz beztrosko wspolzylam) ale 25dc jest 36,85 - pierwsza powyżej 36,8, zaczynamy odliczać....
30dc przychodzi @ przykro mi
liczba dni wspolzycia = 0
czy tak?
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Tomek » 7 lutego 2006, o 23:35

Witam dyskutantów!

Abebo, nie wiem czy interpretacja dobra, ale osobiście uważam, że gdyby chcieć ściśle stosować się do reguł to byłoby trochę tych cykli z ilością dni do współżycia 0-5. Podejrzewam, że niektóre kobiety miałby by ich więcej inne mniej - od taka 'uroda'. U Ciebie dochodzi jeszcze PMS, współczuje.
Gdy wykresiki są 'trudne' do interpretacji, a na przytulanie ma się ochotę... i co takim poradzić? No chyba tyle, że jak nie chcesz bejbiątka to nie współżyj, a jak uważasz, że nie możesz wytrzymać i chcesz ryzykować to Twoja sprawa. Mi się takie coś nie podoba, ale co zrobić ... ? :( Ja swego czasu robiłem sobie przegląd wszystkich metod antykoncepcyjnych i wyszło mi, że ... żadna mi nie pasuje :?

Pozdrawiam i życze dobrych wyborów!
Tomek

PS. Zaczynam odczuwać na sobie 'dołującą' stronę niektórych wątków na forum... a może to tylko zmiana pogody ;-)
PS.PS. 'Zagadka-ciekawostka' OT: kto wie czym różni się empatia od syntonii? :-)
Tomek
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 22 stycznia 2006, o 02:21
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postprzez KP » 8 lutego 2006, o 20:59

Nasza interpretacja:
I
1. Pewne wątpliwości co do śluzu (już tu ktoś je wyrażał) - żółty i rozciągliwy; pierwsza to cecha śluzu niepłodnego, druga płodnego; w związku z tym pytanie, jak zakwalifikować śluz. Wspominasz, że jesteś typem "mokrym" - jeżeli tak to dz. szczytu = 13 (bo wtedy śluz przypominający białko jaja w tym wypadku uznalibysmy za płodny). Ale to jest trochę gdybanie - no bo jak to rzeczywiście u Ciebie z tym śluzem wygląda? (O ile pamiętamy dochodza jakieś problemy hormonalne, prawda?). Tu by pewnie trzeba pooglądać więcej kart.

2. temperatura: w 12 i 13 dniu skreślamy (zaznaczyłaś stres, a więc zakłócenie), w tym momencie wzrost od 15, poziom niższy 36,4, poziom wyższy 36,6. Zakłócona też temp. w dniu 17. Wówczas trzy wyższe temp. po dniu szczytu śluzu to dni 15, 16, 18 ale ponieważ w dniu 18. temp. nie osiągnęła poziomu wyższego, czekamy na dzień następny. Czyli f. III - od wieczora dnia 19.

II
1. Nie mając informacji o tym, że jesteś "typem mokrym" dni ze śluzem opisanym jako żółty ciągnący uznalibysmy za dni ze śluzem typu płodnego. Czyli dz. szczytu = 17. To się zdarza - szczyt śluzu w trzecim dniu rosnących temperatur.
2. Wówczas temperatury wyższe po dniu szczytu to temp. w dniach 18, 19, 20. Temperatura w dniu 20. spełnia kryteria "wysokościowe", ale - w tym dniu po dwóch dniach zanikania pojawił się śłuz uznany za bardziej płodny (patrz punkt 1. tej części). Tak jak piszą Kippleyowie (s. 223) takie jednodniowe pojawienie sie sluzu po dwóch dniach wysychania w fazie rosnących temperatur można zignorować, ale tego dnia niejako 'nie liczymy" czyli początek fazy III wieczorem dnia 21.

Abebo, nie zamierzamy udawać, że ten cykl jest łatwy i prosty do zinterpretowania. Nie jest. Zwłaszcza w trakcie jego trwania. Wydaje się, że w takiej sytuacji powinnaś bardzo wnikliwie uczyć się którejś szkoły NPR - byle ich nie mieszać! Jedną a bardzo szczegółowo. W dobrym kontakcie (stanowczo najlepiej w realu) z kimś kto sie na tym zna. Jak sie zdaje mogłaby być to Twoja lekarka endokrynolog, która a) zna sie na NPR b) wie co sie dzieje w twoim organizmie pod względem hormonalnym i wie jak to wpływa na objawy. Czy też inny lekarz o analogicznych kwalifikacjach.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez abeba » 9 lutego 2006, o 00:05

Dziekuję za odpowiedz,
oto pojawiła sie kolejna nieznana mi regula (ze dnia z powrotem sluzu nie liczymy;). Odnieśliście trzy wyzsze (18-21dc) temperatury po szczycie sluzu do 6 niższych które miały miejsce dużo wczesniej(9-14dc), a nie do 6 bezposrednio przed szczytem, czyli wnioskuje, ze odpowiedz na moje pytanie jest, ze poziom niski pozostaje "niski" a nie, ze kazdy skok go podbija w górę. Pocieszające, nie tak zle wyszło, nawet w wariancie II.
Z tym wykluczeniem 12-13dc jako zakloconych bym jednak nie przesadzala - w sumie co drugi dzien sie czyms stresuje; ostatnie 2 dni na tym forum mnie dość zbulwersowały - czy to tez mam zaznaczyć? Wpisałam ten stres bo zapamietałam go, ale nie mogę jednoznacznie stwierdzić, ze stres mi podnosi temp. (to wiem tylko o alkoholu). Balabym sie ignorować poziom 36,5 - 18dc to bylby mój najwczesniejszy koniec plodnosci odkad robie obserwacje.
Odnosnie sluzu - typ mokry u mnie polega na uczuciu wilgotnosci, a tu jest rozciągliwośc, i to mnie zaniepokoiło. U Rotzera znalazłam regułę, ze jesli kobieta obserwuje sluz najlepszy (w sensie Bj lub mokro), to sczytem jest koniec tego najlepszego, za to jesli nie obserwuje NAJlepszego, to szczytem jest koniec jakiejkolwiek lepszej cechy typu przezroczysty, rozciagliwy, sliski. Wiec wychodziloby jednak na ten wczesny szczyt...
Lekarka niestety poswieca niewielką wagę wykresom, rzuca okiem i twierdzi, że jest ok. Czy w Wwie jest tylko 5 gnekologów znających NPR?? tylu na razie udalo mi sie zidentyfikować, i już sie zrazić do jednej...
Na 5 miesięcy malżeństwa miałam 2 latwe cykle i 3 trudne. to chyba jest jakaś klątwa! Ehhh, jak tu sie nauczyc? mąż studiuje zaocznie, weic weekendowe kursy raczej odpadaja, i pracuje do 17 lub dluzej. Kursy INERu w Wwie są co miesiac we czwartki o 18, a wtedy mamy terapię u psychologów, która ma uzdrowić resztę naszych relacji, w koncu życie to nietylko seks...
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez KP » 9 lutego 2006, o 11:51

abeba napisał(a): oto pojawiła sie kolejna nieznana mi regula (ze dnia z powrotem sluzu nie liczymy;).

To jest sytuacja szczególna, pisałem już o tym wcześniej, w innym wątku. No niestety, wychodzą braki kursu, w którym uczestniczyłaś. Może zresztą obiektywna sytuacja, jeśli np. były to tylko trzy spotkania w poradni, to tam tak naprawdę nie da się wyjść poza sprawy podstawowe. W każdym razie na kursie LMM ta sytuacja jest omawiana.


abeba napisał(a): Odnieśliście trzy wyzsze (18-21dc) temperatury po szczycie sluzu do 6 niższych które miały miejsce dużo wczesniej(9-14dc), a nie do 6 bezposrednio przed szczytem,

Szczerze mówiąc nie rozumiem. Temperatury wyższe odnosi się do sześciu poprzedzających (chyba, że któraś jest zakłócona). W przyjętej interpretacji były to temperatury od 15 dnia (a nie od 18!).
Już o tym pisałem, niepotrzebnie mieszasz wyznaczanie wzrostu temperatury ze szczytem śluzu. Te rzeczy robi się osobno! Dopiero wyznaczywszy jedno i drugie, zestawia się. Tak to się robi totalne pomieszanie. Co widać na załączonym obrazku.


abeba napisał(a): czyli wnioskuje, ze odpowiedz na moje pytanie jest, ze poziom niski pozostaje "niski" a nie, ze kazdy skok go podbija w górę.

Też nie rozumiem. Poziom niższy wyznacza najwyższa z niezakłóconych temperatur przed wzrostem (są wyjątki, ale nie chcę Ci już w tym momencie mieszać)
abeba napisał(a): Z tym wykluczeniem 12-13dc jako zakloconych bym jednak nie przesadzala - w sumie co drugi dzien sie czyms stresuje; ostatnie 2 dni na tym forum mnie dość zbulwersowały - czy to tez mam zaznaczyć? Wpisałam ten stres bo zapamietałam go, ale nie mogę jednoznacznie stwierdzić, ze stres mi podnosi temp. (to wiem tylko o alkoholu). .

OK. Ale my interpretujemy to, co czytamy. W tym momencie by trzeba zinterpretować to inaczej, choć wynik w sumie byłby taki sam (w wariancie II). Ale szczegóły w tym momencie zostawmy.

abeba napisał(a): 18dc to bylby mój najwczesniejszy koniec plodnosci odkad robie obserwacje..

Jasne, że jak człowiek się uczy i nie jest pewny, to warto być ostrożnym. Ale to, że się okres płodny skróci, nie jest niczym nadzwyczajnym.
abeba napisał(a): Odnosnie sluzu - typ mokry u mnie polega na uczuciu wilgotnosci, a tu jest rozciągliwośc, i to mnie zaniepokoiło. ..

To w takim razie wariant II.

abeba napisał(a): Na 5 miesięcy malżeństwa miałam 2 latwe cykle i 3 trudne. to chyba jest jakaś klątwa! Ehhh, jak tu sie nauczyc? ..

Pięc cykli to jest bardzo mało!!! Uświadom sobie, że dla pełnego stosowania reguł dla fazy pierwszej wszystkie szkoły wymagają co najmniej sześciu cykli obserwacji! A niektóre reguły można stosować dopiero po dwunastu. A więc w pełni stosowanie metody z samego założenia nie jest możliwe po pięciu cyklach. My mówimy wprawdzie w tym momencie o trzeciej fazie, ale myślę że daje to pewien pogląd. Tu wychodzi to, iż obserwacji warto się nauczyć przed ślubem. Masz prawo mieć wątpliwości, nie wszystko dobrze rozpoznawać - tyle, że niestety w małżeństwie skutkuje to ograniczeniami.

abeba napisał(a): Ehhh, jak tu sie nauczyc?mąż studiuje zaocznie, weic weekendowe kursy raczej odpadaja, i pracuje do 17 lub dluzej. Kursy INERu w Wwie są co miesiac we czwartki o 18, a wtedy mamy

Na stronie LMM masz podane namiary do trzech par w Warszawie, w terminach wskazano "do uzgodnienie". To uzgodnij. Nasze kursy np. zaczynają się o 20.00, więc gdybyś mieszkała tam, gdzie my, nie byłoby żadnego problemu. Przypuszczam, że z instruktorami mieszkającymi w Warszawie jest podobnie.


abeba napisał(a):terapię u psychologów, która ma uzdrowić resztę naszych relacji, w koncu życie to nietylko seks...

Powiedziałbym, że seks stanowi odbicie życia. Na pewno w tym sensie, że problemy w relacjach w innych sferach znajdą odbicie w problemach w sferze seksualnej. Z drugiej zaś strony problemy jakie samoistnie pojawią się w sferze seksualnej, daleko łatwiej jest rozwiązać, gdy relacje między małżonkami są dobre.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez abeba » 9 lutego 2006, o 13:04

ja mieszam wzorst ze sluzem bo tak mnie nauczyli u Rotzera, że najpierw znajduję szczyt sluzu i dopeiro potem szukam wyższych po nim, a niższych przed nim. Ale juz rozumiem jak Wy to robicie, naprawdę. Poziom nizszy wyznaczają temp. niezakłócone przed wzrostem - zgoda, a u Rotzera bardziej - przed szczytem, dlatego tak ważne dla mnie było czy poziom niższy będziecie liczyć do dnai 15 a nie do 18, powtarzam, juz to rozumiem.
5 cykli mam po ślubie - obserwacje robię od 2,5 roku, żeby było jasne. A długość cykli mam zapisaną chyba od pięciu (chyba ze wywaliłam kalendarze). Wiec najwcześniejszy skok i szczyt, najkrótszy cykl - wszystko to mogę określić za ostatnie 2,5 roku - wiec chyba wolno mi stosować zasady dla doświadczonych? po prostu grubo przed slubem nie interpretowalam co do kreski kiedy zaczyna sie nieplodnosc (szczerze mówiąc taka świadomosć była dość kusząca.... szczególnie że kiedyś dawno współżylismy). Zadowalałam sie konstatacją ze jest śluz i że temp jest dwufazowa - czyli że jest ok. Ale mam zapiski, wiec mogę zinterpetować wstecz - zapewniam ze dysponuję ciekawym materiałem do ćwiczeń dla instruktorów;) szczerze mowiac - im blizej ślubu tym bardziej cykle sie komplikowały.
nasza terapia nie jest dla małżeńśtw w kryzysie - tylko dla dzieci alkoholików.
dzięki za zwrócenie uwagi nawiekszą ostrożność - ale i na pocieszenie że nie jest tak źle jak na początku wyglądało. Przypadek który wywołał cała debatę mam spisany, wiec jeśli kogoś interesuje, to w wolnej chwili wpiszę.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Maria » 14 lutego 2006, o 17:14

Dawno mnie nie bylo, gdyz w Irlandii internetu prawie nie znaja :evil:

Ale po 5 miesiacach pobytu i w miare ustalonych wyjazdowych cyklach mam jak nastepuje:
1. Cykle 30-31
2. Plamienie po okresie do 8 dnia cyklu, tego samego dnia pojawia sie wyrazny sluz, w czasie plamienia wilgotno - jestem typ mokry
3. Szczyt sluzu praktyccznie zawsze 16 - 17 dc, bardzo wyrazny szczyt
4. po szczycie nigdy nie jest zupenie sucho, wilgoc przez caly cykl
5. No i najciekawsze - moje temperatury. Otoz zawsze, ale to zawsze w pierwszej nawet fazie pojawiaja mi sie wyjatkowo wysokie tempi typu 37, ktore mialam zalecenie ignorowac. :!: Ale jak moge ignorowac w swietle powyzszych i tego co ostatnio przeczytalam? Poza tym klimat tutejszy, sposoby ogrzewania irlandzkich domów powoduja, ze skora i sluzowki sa ciagle potwornie wysuszone. Baaardzo czesto budze sie w bolacycm gardlem, zapchanym nosem i podwyzszona temperatura co w kulminacyjnym momencie jest dla mnie tragedia bo nie mam pojecia jak te tempki traktowac. Do tego tempka nie rosnie szybko i kiedy w koncu doczekam sie 37.2 jest 24 - 25 dc no a jeszcze trzeba czekac na 3 ...naprawde z reka na sercu przez ostatnie 3 miesiace mamy najwiecej 4-5 dni na wspolzycie. Czasem pozawalaam sobie na zignorowanie tych wyzszych w pierwszej i drugiej fazie, ale ... no wlasnie no co ja mam robic??
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez abeba » 14 lutego 2006, o 17:34

mierzyć w pochwie,
PS dlaczego akurat irlandia (proszę na priv, jestem badaczką migracji)
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Betsabe » 14 lutego 2006, o 18:49

A skad wiemy, ze Maria nie mierzy w pochwie???


Mario, a kto zalecil Tobie, aby ignorowac te wysokie tempki w I fazie???


Co moze byc przyczyną takich jedniodniowych skokow tempki przed owulacja??
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez abeba » 14 lutego 2006, o 20:28

pisze że ma bolące i zatkane gardło, to myslałam że w buzi :wink:
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Maria » 16 lutego 2006, o 14:18

Mierzę rektalnie.
Obecnie jestem w 13 dniu cyklu, 3 dni temu była cudna 37.2 bez przyczyny - ani alkohol ani złe samopoczucie. A dzis akurat czułam się chora po wstaniu z łóżka, tempka 37.3 Ale przyczynę ciezko ustalic bo juz czuje sie dobrze. Inna rzecz, ze ciagle cos podłapuje od dzieci z którymi pracuję i nie mam wyjscia innego niz brac cos z paracetamolem a wtedy to juz w ogóle...
Pani w poradni ignorowanie zaleciła. I na kilku wykresach początkowych (2 lata temu) sporo mi tempek poskreslała. Ale ze jako mokry typ nie wspolzylam w pierwszej fazie, to powiedzmy, ze uchodziło mi na sucho. No i ciagle uchodzi, ale kosztem praktycznie celibatu.

A Irlandia dlatego,ze pół roku temu było tam mniej Polaków niz w Anglii. Czyli prace było łatwiej znalezc.
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez Betsabe » 16 lutego 2006, o 14:42

Hmm, dla mnie wciaz jest niejasne, czym mam sie kierowac uznajac jakas podwyzszona tempke za zaburzona :?: (oczywiscie w razie choroby to zrozumiale), no ale np jesli nic sie nadzwyczajnego nie wydarzylo, to skad mam wiedziec, ze jakas wysoka tempka np 38.8 w I fazie jest zaburzona.

A moze to prawidlowa tempka, bo po owulacji nastapi skok na 37 lub wiecej???
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Maria » 26 lutego 2006, o 00:40

No i dzis w 22 dniu cyklu mogę powiedziec, ze po szczycie sluzu w dniu 17, temperaturka skoczyla w dniu 19 i od tego czasu jest na poziomie 36.85. Niby ładnie, bo wiekszosc tempek przed skokiem miałam 36.6......ale są 3 temperatury powyzej 37 stopni . I nie są one zakłócone. I tak mam co miesiac. I jezeli tempka nie skoczy powyzej tego poaskudnego 37 z kawałkiem to nie mogę wspolzyc. Bo nawet gdyby ktos polecił mi zignorowanie wyzszych tempek, to w razie poczecia wszyscy sie zdziwia ze je zignorowalam i to moja wina. Ale jezeli cos tu zle mówię to PROSZE poprawcie moj błąd!! Z radoscia usłyszę, ze jesnak mogę tu czy tam współzyc

8 36.6
9 36.6
10 36.5
11 36.6
12 37.2
13 37.3
14 36.5
15 36.9
16 36.6

17 36.55 sluz czesciowo rozciagliwy, czesciowo gesty
18 36.6 sluz wyraznie gesty, grudki, bardzo mało
19 36.85 sucho
20 36.85 sucho
21 36.85 sucho
22 36.85 sucho
tempki podkreslone to dni z wyraznym, płodnym sluzem. Jestem typ mokry, nigdy nie jest sucho, ale po szczycie rozpoznaje rodzaj sluzu.
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez abeba » 26 lutego 2006, o 09:31

ja bym czekala bo te skoki są przed szczytem sluzu i są bankowo częścią fazy niskich temp.... Niestety..
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Maria » 2 marca 2006, o 14:52

No i dzis miałam gorączkę czyli jestem chora i czekanie na cos powyzej 37 nie zakłóconego to teraz idiotyzm. Czyli muszę czekac na kolejną fazę III jakim cudem spokojnie ustaloną. Powtórzę tylko, ze takie cykle od przyjazdu do Irlandii mam co miesiąc.
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez Betsabe » 2 marca 2006, o 15:04

Maria, jesli jestes dzisiaj chora, to ja taką tempke bym po prostu zignorowala.
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Maria » 2 marca 2006, o 15:27

Chodzi o to, ze czekam na skok wiekszy od moich tempek z I i II fazy. I się juz nie doczekam, bo chorobowy wzrost temperatury nie moze byc liczony jako ten wyczekany wzrost. I tyle. I kolejne dni to tez choroba ciagle będzie.
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez Betsabe » 2 marca 2006, o 15:37

No tak juz Mario bywa, ze przy chorobie tempka nic nie powie o plodnosci lub jej braku :?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez sagitta » 2 marca 2006, o 18:03

Mario, piszesz, że tak masz od wyjazdu do Irlandi. Może coś zmieniłaś z mierzeniem? Godzinę? Wstawanie przed mierzeniem? Za mało snu? Może jak wielu kobietom skacze tempka o 7:30 tak Tobie o innej godzinie?
Nie mam pojęcia czy to cos pomoże, ale może warto spróbować coś pokombinowac? Przestawić budzik?
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Maria » 9 marca 2006, o 12:21

Sagitto, nie jestem zupełnie zielona jezeli idzie o NPR i mierzę i robie wszystko tak samo. Staram sie o długi sen itd. Wczoraj miałam @, tempka do samego konca nie wzrosła powyzej 37.
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez Betsabe » 9 marca 2006, o 12:44

ale Mario, ja nie rozumiem twego problemu

cos nie tak masz z tempkami, :?:
to chyba normalne, ze po owulacji jest wysoka tempke ok 37 stopni :?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Maria » 9 marca 2006, o 12:51

Problem polegał na tym, ze temperatury w I i II fazie wyskakiwały na powyzej 37 w zwiazku z tym poziom nizszy miałabym bardzo wysoko i tempki z III fazy nawet do niego nie dobiły. Obejrzyj raz jeszcze wykres temperatur który podałam. W zwiazku z przypadkiem reginy na przykład jak mogłam zignorowac te temperatury? W zwiazku z tym jak mogłam wyznaczyc koniec płodnosci?

Cały miesiac nie chodziłąm na imprezy, nie piłam alkoholu, robiłam wszystko by nie zakłócic temperatur.

Jeszcze raz proszę fachowców o interpretacje, gdybym jednak sie myliła i nie trzeba było traktowac tego cyklu tak ostro, czyli 0 wspolzycia
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Następna strona

Powrót do Jak rozpoznać czas niepłodności?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości

cron