witam !
Pierwszy raz mierzyłam tempkę, nie jestem zbyt w tym jeszcze dobra,
koniec @ 3 października, 6 moich niższych tempek łącznie z dniem 10 października - max 36,4.
Sądzę, że w tym dniu lub nocy była owulacja. Robiłam testy owulacyjne
najmocniejsza krecha ( chość jeszcze nie wzorcowa ) była o 15 godzinie właśnie 10. I również było mokro. A o 7 rano 11 października tempka 36,6 i miłość z mężem Wieczorem na pasku owu baaardzo słabiuteńska kreseczka . Od 14 października znów skok mam temp 37. Czy to może dawać nadzieję, że to może właśnie ciąża czy może przeziębienie lub może takie tempki występują też bez ciąży? Czy można w ciąży czuć się lekko grypowo ?