Teraz jest 22 maja 2024, o 00:53 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

pomoc w interpretacji

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, milgosia

pomoc w interpretacji

Postprzez Agania » 16 września 2005, o 11:11

dziewczyny bardzo prosze o pomoc w interepretacji moich ostatnich 2 cykli. Do obejrzeina tutaj: http://www2.fertilityfriend.com/home/d41c4

do tej pory nie miałam problemów z interpretacją i regularnością- cykle ok. 28-30 dni, ok, 15-17 dnia skok temperatury i wszystko było oki. Teraz ostatnie 2 cykle dziwne (a moze to jeden, biorąc pod uwage fakt, ce w ostatnim nie było skoku :roll: ) w kazdym razie jeden trwal 38 dni, a drugi 22. W tym pierwszym ja nie zauważyłam zupełnie wzrostu temp, w drugim natomiast ustaliłam dzień szczytu śluzu na dzień 17, linie podst. na poziomie 36.25 no i wyszło mi, ze pierwsza wyzsza 18 dnia, potem mały spadek, ale potem 2 wyzsze i od 21 dnia wieczorem niepłodność - no i myslałam ze wszystko w końcu w porzadku - a tu bach - 22 dnia temp spadła i wczoraj dostałam okres...
nic z tego nie rozumiem - czy była owulacja czy nie :?: bo ff jakos dziwnie jak dla mnie to interpretuje :roll:
aha - stosuje metode Rotzera, temp. mierze tetmometrem rtęciowym, zawsze o tej samej porze, w ustach.

Jedyne co mi przychodzi do głowy z tymi anomaliami to remont i ciężka praca fizyczna i zmęczenie. juz sie remont konczy i wszystko mam nadzieje wróci do normy, ale powiedzcie mi jak mam traktować ten 22 dniowy cykl - czy jako normalny, czy jako ciąg dlaszy tamtego 38 dniowego :?: i jak w związku z tym liczyć niepłodność przedowulacyjną :?: do tej pory mielismy 5 dni, a teraz to juz nie wiem :roll:
Agania
Przygodny gość
 
Posty: 67
Dołączył(a): 24 lutego 2004, o 17:41

Postprzez Agania » 19 września 2005, o 09:40

czy nikt mi nie pomoże choć trochę :cry:
Agania
Przygodny gość
 
Posty: 67
Dołączył(a): 24 lutego 2004, o 17:41

Postprzez NB » 19 września 2005, o 10:16

Patrząc na Twoje cykle nie widzę wyraźnego skoku temperatury i na pierwszy rzut oka wyglądają na cykle bez owulacji. Mogłabym to później zinterpretować bo teraz brak mi czasu :-)
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Agania » 19 września 2005, o 12:18

dzięki Nikoleta :) też mi sie własnie tak wydaje, ale o tyle mi się to dziwne wydaje, ze do tej pory wszystko miałam ksiazkowo...
a czy myslicie, ze taka zmiana moze być spowodowana własnie tym remontem i pracą fizyczną :?: i czy to samo sie powinno unormować :?:
dodam, ze byłam u ginki ale to było pod koniec pierwszego z tych cykli, które Wam pokazuję i i zbadała mnie mówiąc ze wszytsko jest oki i ze trzeba czekac. Myslałam ze ten drugi bedzie juz normalniejszy, ale tez był dziwny... :cry:
no i nie jest nam łatwo tak czekać... :cry:
Agania
Przygodny gość
 
Posty: 67
Dołączył(a): 24 lutego 2004, o 17:41

Postprzez agulla » 19 września 2005, o 12:51

witaj
twoje cykle faktycznie wyglądają dość dziwnie, myślę jednak, że to właśnie z powodu remontu i zmęczenia. Gdyby część temperatur uznać po prostu za zakłócone to udałoby się z wykresów obu cykli wyłuskać dwufazowy wykres temperaturki :) ponieważ jednak nie zaznaczałaś kiedy pracowałaś ciężej więc nie bardzo powinnam to robić. Wiem jedno skoro tak na ciebie wpływa remont to doskonale że już się kończy. Mam nadzieję, że szybciutko wszystko wróci do normy, bo jak na dłoni widać że ta ciężka praca ci nie służy niestety.

pozdrawiam agulla
agulla
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 220
Dołączył(a): 21 listopada 2003, o 15:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez agab » 16 października 2005, o 18:00

Również bardzo proszę o inetrpretację : badam o 6.00
1-3@
4-plamienie-36,2
5-plamienie-36,1
6-chyba "w"-mokro-36,3-szyjka miękka
7-mokr.śl.-B-36,2szyjka-m
8-Bj,rozciągliwy-36,1- szyjka-m
9.B-przezr.rozciag.-36,35-szyjka-m
10.kremowy,biało-żółty,rozciągl.-36,25-szyjka wyraźnie twardsza
11.rozciągliwy ALE grudkowaty,białó-zółty,gęsty- 36,4- szyjka t- 8.00
12.mało ale rozciągliwy,trochę lepki,biłao-żółt,gęsty-36,45- szyjka t- 7.00-jakby bardziej ciasno
13.rozciągliwy,raz biało-przezroczysty!raz-biało,grudkowaty- 36,1-szyjka t
14.rozciągliwy-Bj-36,5-szyjka t
15.kremowy,gęsty,biały(na bieliźnie zółty)-36,3-szyjka t-ale jakby bardziej
16.kremowy,gęsty-rano, potem- trochę rozciągliwy-biało-przeźr.!36,65 -szyja jakby średnio twarda.. :roll:
17-dziś-36,5 szyjka t,ciasna (sprawdzałam rano-zwykle robię to późno wieczorem)

Co do badania szyjki-nie jestem pewna,robię to pierwszy raz,poza tym jestem dziewicą :oops: ( mąż cierpliwie czeka), ale 10 dnia odczułam szyjkę wyraźnie twardszą.

Obserwowałam cykle wcześniej, w prawdzie trochę niedokładnie, ale nigdy nie miałam takich skoków temperatur! cykl trwa zawsze 28-29 dni.
Poza tym jestem typem mokrym, śluz jest zawsze, często dużo i jak narazie nie potrafię odróznić wydzieliny od śluzu.

Czy jest już faza III ? mam się kierować bardziej szyjką niż tym że mam śluz czy wydzielinę która wygląda czasami jak śluz ?

Proszę i dziękuję za pomoc :)

ps. jeśli jest pytanie o interpretację wykresu to lepiej założyć nowy wątek czy dopisać się do już istniejących ?? :?:
Ostatnio edytowano 17 października 2005, o 10:47 przez agab, łącznie edytowano 2 razy
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez sagitta » 17 października 2005, o 10:45

A jaki jest Twój pozim temperatur wyższych?
Na razie skoku nie było, tzn. byc może jest skok 16 dc, ale żeby sie o tym przekonać musisz mieć kilka dalszych temperatur. .
Ja bym uznała ten szczyt sluzu z 8-9 dnia (nie wiem czy ten z 9 dnia zaliczasz jeszce do sluzu lepszej jakości) za fałszywy i teraz był szcyt 14 dc i byc może skok 16 dc. - musisz poczekać.
Co do sluzu, to ja mam tak, że śluz gorszej jakości tez mam rozciągliwy , lepszej jakości 4-6 cm (albo i więcej), gorszej jakości ze 2 cm, ale ten gorszej jakości odróżniam po tym, że jest gumowaty,galaretowaty i czasem taki poszarpany przy rozciąganiu się robi, a lepszej jakości jest taki lejki.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agab » 17 października 2005, o 10:53

Zwykle poziom temperatur był wyższy tak ok.36,7-36,9- ale znów te niższe było ok 36,3- 36,5- a to dlatego że mierzyłam najwczesniej o 7.00 rano, teraz mierzę codziennie o 6.00.
Poczekam do jutro- zobaczę co z tempką.

Czy obrzęk i ból piersi też jest objwem fazy III ? słyszałam tak na kursie NPR.
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez sagitta » 17 października 2005, o 11:04

temparatury moga tez rosnąć stopniowo, tzn. dziś 36.65 , jutro 36.75, a po jutrze dopiero 36.9 na przykład. a nizsze masz przecież<= 36.5

Bolesne, nabrzmiałe piersi zazwyczaj sa objawem nadchodzącej miesiączki albo ciąży, ale mogą też być inne przyczyny, na pewno nie jest to objaw wystarczający do stwierdzenia czegokolwiek.

Musisz miec co najmiwj 3 wyższe temperatury, żeby stwierdzic 3 fazę, więc obawiam się, ze do jutra nie wystarczy.

A może temp. bardziej Ci skacze, bo coś się zmieniło w sposobie mierzenia? Poza godziną? Mi czasem wychodzi nizsza tempka jak zmarznę w nocy (bo np. spię z mężem pod jedną kołdrą i mnie rozkryje).
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sagitta » 17 października 2005, o 12:29

Nie zauważyłam tej temp. z 17dc. :oops:
Mimo to, może byc tak, że 16 dc. był skok, a 17 dc. temp spadła poniżej lini podstawowej. Jesli 18dc. temp bedziesz miała >36.5, a 19dc. >=36.7, to wieczór 19dc. możesz uznać za niepłodny.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agab » 17 października 2005, o 12:32

sagitta napisał(a):Nie zauważyłam tej temp. z 17dc. :oops:


nic nie szkodzi- rano ją dopisałam

a co w tym wypadku z szyjką :?: od 10 dnia wyraźnie twarda, po kilku dniach ciasna- i tak się do dziś utrzymuje.

mimo to będę czekać na wyższe tempratury.
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez sagitta » 17 października 2005, o 12:42

Hmmmmmmmmm, to mnie zastanawia (szyjka i piersi). Gdyby nie ta tempka z 15dc. to moja interpretacja wyglądałaby inaczej...............
Wtedy szczyt rzeczywiście 9dc, skok 12 dc. (bo 11dc. zakłócony, bo mierzona o 8:00), 13dc. spadek ponizej lini podstawowej, ale jeden może się zdarzyć, sluz 14dc. tez nic nie przeszkadza, bo 1 lub 2 dni sluzu w fazie wyższych temperatur może się zdarzyć. Tylko ta tempka z 15 dc wszystko psuje. Na szyjce, jesli badasz ją pierwszy cykl, to raczej bym nie polegała. No ale gdybać sobie można, a nic pewnego nie potrafie Ci powiedzieć :(
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agab » 17 października 2005, o 18:21

dziekuję za pomoc :)
poczekam jeszcze ze 2 dni, zobaczymy co dalej :roll:
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez agab » 20 października 2005, o 00:07

Odczekałam 2 dni,dopisałam temp. z 18 i 19dc. Czy można od 19dc liczyć fazę III czy jeszcze poczekać ???

agab napisał(a):Również bardzo proszę o inetrpretację : badam o 6.00
1-3@
4-plamienie-36,2
5-plamienie-36,1
6-chyba "w"-mokro-36,3-szyjka miękka
7-mokr.śl.-B-36,2szyjka-m
8-Bj,rozciągliwy-36,1- szyjka-m
9.B-przezr.rozciag.-36,35-szyjka-m
10.kremowy,biało-żółty,rozciągl.-36,25-szyjka wyraźnie twardsza
11.rozciągliwy ALE grudkowaty,białó-zółty,gęsty- 36,4- szyjka t- 8.00
12.mało ale rozciągliwy,trochę lepki,biłao-żółt,gęsty-36,45- szyjka t- 7.00-jakby bardziej ciasno
13.rozciągliwy,raz biało-przezroczysty!raz-biało,grudkowaty- 36,1-szyjka t
14.rozciągliwy-Bj-36,5-szyjka t
15.kremowy,gęsty,biały(na bieliźnie zółty)-36,3-szyjka t-ale jakby bardziej
16.kremowy,gęsty-rano, potem- trochę rozciągliwy-biało-przeźr.!36,65 -szyja jakby średnio twarda.. :roll:
17-dziś-36,0 lub 36,5 (ledwo przytomna spojrzałam na termometr)szyjka t,ciasna (sprawdzałam rano-zwykle robię to późno wieczorem)
18.36,5
19.36,5
- przy tym stała wydzielina, także czasami jest trochę mokro, ale wiadomo, że pod śluz tego nie można zaliczyć.


i jeszcze jedno- czy mozę wystąpić taa sprzeczność w śluzie jak w dniu 16 ? : kremowy,gęsty-rano, potem- trochę rozciągliwy na 1-2cm-biało-przeźr.!!! tym bardziej, że dzień wcześniej śluz miał właściwości mniej płodnego ...(?)
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez sagitta » 20 października 2005, o 11:17

Agab, ja niestety nie moge sie tu dopatrzyc skoku temperatury..... :(
Jeśli 16dc. było jeszcze troche śluzu dobrej jakości, to 16dc. należy uznać za szyt, no ale skoku po tym szczycie to nie było przecież!!!! Więc trzeicej fazy też z pewnością nie ma...........
Jeśli chcesz się trzymać reguł, to niestety musisz czekać na skok lub na nowy szczyt śluzu i skok...........Bardzo mi przykro, wiem jak ciężko jest czekać kiedy niedługo po slubie takie rzeczy się dzieja............(Ale ja stwierdziłam, że podróż poślubna jest jedna i zaszalałam swego czasu bazując właśnie na szyjce tylko - bez efektów:), co oczywiście nie znaczy, że Tobie to polecam)
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agab » 20 października 2005, o 15:59

Dziękuję za opowiedzi :)
ale już mnie to irytuje :( ten mój cykl :(
ech.....za niedługo będę mieć pewnie okres !!!! ( bo cykla mam 28-29dniowe), i właśnie kila dni przed jedziemy w podróż poślubną, a potem cały czas , w czasie podróży, faza płodna :cry: :evil: już mi smutno.....
nie wiem czy źle mierzę czy co....ale raczej dobrze, codziennie o 6.00-6.04 ( czasami się spożnie o kilka minut!)
no turdno :( czekam na jutro.

a dziś 20dc. znów 36,6 :evil:
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez sagitta » 21 października 2005, o 00:07

Agab, możliwosci jest kilka:
1) Z powodu stresów (slubnych?), choroby itp. wydłużył Ci sie cykl tzn. pierwsza faza
2) z tych samych lub innych powodów masz cykl (ten jeden) bezowulacyjny
3) coś jednak źle mierzysz. Czy poprzednie wykresy miałaś czytelne? Czy zmieniałaś coś ostatnio? (termometr, miejsce mierzenia?) Jakiego termometru używasz i czy wystarczająco długo mierzysz (5/8 min)? Jesli w ustach, to czy zawsze w tym samym miejscu? Czy nie wstajesz wczesniej z łóżka, mierzysz na czczo? itd.

Co do godziny mierzenia to w zalezności od metody dopuszczalna jest różnica 1-1.5 godziny ogółem.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agab » 22 października 2005, o 00:48

Hm, no więc tak :
dziś- 21dc- 36,9 :!: + wręcz mokro, ale to z powodu wydzieliny...chyba...już sama się gubię...
hmm..tylko teraz mam wątpliwości- bo jak się budziłam do mierzenia to było mi bardzi ciepło, to znaczy byłam jakoś tak kołdrą poowijana, mąż pod swoją kołdrą blisko no i jakoś tak gorąco było. Czy to czy zewnętrznie ciało jest ciepłe może wpływać na tempreaturę :?: :roll: czy temapretaura jest jakby stała o tej porze dnia.......
I mam jeszcze jedno pytanie: czasami jak zadzwoni budzik to się trochę zerwę z łózką - albo wyciągam rękę ( i trochę ciało) żeby dosięgnąć termometr- czy to może wpłynąć n wzrostu tempretury- mam nadzieję, że nie.

A co mierzenia: moje wcześniejsze wykresy były inne- dlatego, że mierzyłam o godzinę poźniej, czasami niedokładnie, lub w ogóle zapominałam ( no bo wtedy na serio tego nie musiałam brać), ale mimo to widoczny jest na nich skok tempreatury.
Mierzę termometrem owulacyjnym, 4 min w ustach, zawsze po tej samej stronie, głęboko, pod językeim, usta zamknięte, codzieniie o 6.00 ( czasmi opoźnienie max.15min- czyli nie ma znaczenia)
Ostatnio trochę kaszlę, ale troszeczkę, może ze 2-3 razy dziennie kaszlnę to tyle- to pewnie od biegania po mieście.
A stresu ślubne są odległe, poza tym w sumie stresów nie było :)

No nic, zobaczę jak jutro rano z tempraturą. :roll:
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez agab » 24 października 2005, o 09:57

Sagitta, mogłabyś przeczytac powyższy post i odpowiedz na zawarte w nim pytania ?

Dopisuję do cyklu tempratury z ostatnich dni:

agab napisał(a):Również bardzo proszę o inetrpretację : badam o 6.00
1-3@
4-plamienie-36,2
5-plamienie-36,1
6-chyba "w"-mokro-36,3-szyjka miękka
7-mokr.śl.-B-36,2szyjka-m
8-Bj,rozciągliwy-36,1- szyjka-m
9.B-przezr.rozciag.-36,35-szyjka-m
10.kremowy,biało-żółty,rozciągl.-36,25-szyjka wyraźnie twardsza
11.rozciągliwy ALE grudkowaty,białó-zółty,gęsty- 36,4- szyjka t- 8.00
12.mało ale rozciągliwy,trochę lepki,biłao-żółt,gęsty-36,45- szyjka t- 7.00-jakby bardziej ciasno
13.rozciągliwy,raz biało-przezroczysty!raz-biało,grudkowaty- 36,1-szyjka t
14.rozciągliwy-Bj-36,5-szyjka t
15.kremowy,gęsty,biały(na bieliźnie zółty)-36,3-szyjka t-ale jakby bardziej
16.kremowy,gęsty-rano, potem- trochę rozciągliwy-biało-przeźr.!36,65 -szyja jakby średnio twarda.. :roll:
17-dziś-36,0 lub 36,5 (ledwo przytomna spojrzałam na termometr)szyjka t,ciasna (sprawdzałam rano-zwykle robię to późno wieczorem)
18.36,5
19.36,5- przy tym stała wydzielina, także czasami jest trochę mokro, ale wiadomo, że pod śluz tego nie można zaliczyć.
20.36,6
21.36,9
22.36,65
23.36,6
24.36,8


Kreska idzie w górę ale co chwile jakieś spadki temp.Nie wiem czy można to interpretować jako skok - bo nie ma jednoznaczenie 3 wyższych :roll: ale kreska jest wyrażnie na wyższym poziomie, więc może to już faza III?
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez sagitta » 24 października 2005, o 13:31

Agab, ja też widze te tendencje wzrostową, ale nie da sie wyznaczyć 6 nizszych i 3 wyzszych. Byc może to rzeczywiscie faza 3-cia, ale tylko byc może.
Nie jestem ekspertką od termometrów i pomiarów, ale moim zdaniem to "ciepło ciała zewnetrznego" nie powinno miec wpływu. To normalne, że nie zawsze temperatura powietrza, temp. pod kołdrą jest taka sama - mimo to wiekszości kobiet wychodzą czytelne wykresy. Ja mam tak, że jak zmarznę to owszem, mam troche niższa tempkę niż zazwyczaj, ale jak jest mi gorąco nawet jak sie obudze spocona - to nie widzę wpływu. Poza tym podkreslam jeszcze raz, że wykresy są czytelne - to nie są jakieś bardzo silne zakłócenia.
Co do wychylania się. to zasada jest taka, żeby mieć termometr w zasięgu reki, ale były tu jakieś posty, że niektórym nie przeszkadza nawet pójście do toalety przed mierzeniem. A to, że wystawisz gdzies kawałek tułowia, albo odkryjesz się trochę żeby nakarmić dziecko - nie ma wpływu.
Nie mierzyłam nigdy termometrem owulacyjnym, rozumiem, że to w instrukcji jest napisane, że wystarczy mierzyć 4 min. zamiast 8 min.?

Ze względu na te dziwne skoki tempki (bo to naprawdę dziwnie wygląda), na Twoim miejscu spróbowałabym jednak zmienic coś w mierzeniu (od nastepnego cyklu). Niektórym kobietom podobno wychodzą lepsze wykresy z pomiarów w pochwie (lub odbycie) niż w ustach. Albo chociaż spróbuj dłużej mierzyć - może coś się poprawi. Możesz tez spróbować zmienic termometr. No ale to od nastepnego cyklu, a ten wykres, obawiam sie, juz się nie da uratować




:(
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agab » 24 października 2005, o 15:41

Termometrem owalacyjnym który mam mierzy się od 3-4 min w ustach, w pochwie i odbycie 2-3min.
A co do temp. - to ssaki :wink: mają stałą więc tak sobie myślę, że temperatura na zewntąrz ciała czy skóry- czy jest gorąca czy chłodna nie wpływa ( może minimalnie ale na pewno nie o kilka kresek) na ogólną temperaturę.

A co wykresu, wiem, jest bardzo dziwny :evil: . No i teraz nie wiem co zrobić....wszystko wskazuje na to, że jest faza III- stała wydzielina kremowa, pozostawiająca żółty ślad na biezliźnie, obrzęk pięrsi ( nie aż taki silny jak w zeszłym cyklu ale jest), no i te wyższe temperatury które nie są niestety jednoznaczne z powodu jednoczesnych spadków.
W środę lecimy w podróż poślubną....no i nie wiem czy można ryzykować ( bo dzidzi to bardzo chcę ale troszkę póżniej :) ) czy w ogóle się powstrzymać....tylko, że potem znów będzie miesiączka ( 28-29-gdyby była tak jak zawsze) ....no i faza płodna- i to wszytsko podczas podróży :? :(

Sagitta co radzisz :roll: :?:
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez sagitta » 24 października 2005, o 17:00

Nic nie moge radzic. Sami musicie zdecydowac. My w swojej podrozy poslubnej zaryzykowalismy opierajac sie na szyjce (czesto nawet nie mialam jak tempki zmierzyc), a zaplanowana ciaza byla pol roku pozniej, ale to nie jest zadna gwarancja. Taki mamy charakter, ze na wariata wiele rzeczy robimy, ale nie wszystkim to odpowiada. No a przede wszystkim duzo zalezy od tego , jak jest Wasza sytuacja mieszkaniowo-materialna itd., jak bardzo zalezy Wam na odkladaniu dzidzi. Pisze wszedzie w liczbie mnogiej, ale tak naprawde to glowna odpowiedzialnosc spoczywa na Tobie jednak.... na pewno nie wszyscy faceci tak maja, ale moj maz (i wiem ze nie tylko on) w okresie plodnym, zwlaszcza jesli on sie przeciaga, nagle zaczyna uwazac, ze to calkiem niezly czas na drugie dziecko, mimo ze tak w ogole to mamy inne plany na ten rok.......no i to ja musze myslec trzezwo, wtedy kiedy jest najtrudniej.........
Zycze Ci trafnej decyzji. A swoja droga, naprawde sprobowalabym mierzyc inaczej w nastepnym cyklu.
powodzenia
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agab » 24 października 2005, o 17:53

Dzięki Sagitta :)

hm...sama oparłabym się na szyjce gdybym miała do tego całkowite predyspozyjce :oops: a narazie nie mam, choć wydaję mi się, że miękką od twardej rozróżniam. A tak w ogóle to szyjka jest bardzo twarda przez całą III fazę, czy na kilka dni przed miesiączką robi się miękka ?

A z mierzeniem to nie bardzo wiem co mam zrobić. Termometr jest raczej dobry. Może wrócę do mierzenia o 7.00. W pochwie jak narazie wydaje mi się niewygodne jako, że śpię w bieliźnie ( może nie powinnam, ale jakoś inaczej nie umiem) i z reguły w piżamie-spodniach- musiałabym je ściągać do mierzenia, a póki co o tej porze to ja jestem nieprzytmona i ledwo mam siłę żeby włożyć termometr do ust. Z drugiej strony wiem, że w pochwie jest dokładniejszy pomiar- może się zdecyduję. Boję się też trochę rtęci- gdybym jakoś złamała termometr... :roll:
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

Postprzez fiamma75 » 24 października 2005, o 19:12

Pozwólcie, że się wtrącę :oops: Mierzę takim samym termometrem tzn. owulacyjnym i to w ustach (4 min.). Nie ma żadnego problemu z wykresem.

Co do szyjki, przed miesiączką może robić się bardziej miękka.

Jak jest mi za ciepło i budzę się spocona, to temp. bywa lekka wyższa od tej, której się spodziewam (ok. 1 kreskę).
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez sagitta » 24 października 2005, o 21:18

No tak, ale podobno pomiary w ustach sa mniej dokladne. ( chociaz niektore kobiety mierza nawet elektronicznymi w ustach i jest ok). Sprobowac zawsze mozna. Bo ten wykres nie wyglada tak, jakby to ciagle byla faza nizszych temperatur, tylko tak wlasnie, na moje oko, jakby jakis blad byl......... chociaz z drugiej strony, mi po porodzie zdarzaly sie takie pojedyncze piki, no ale zostaje jeszcze ta tendencja wzrostowa - tempki sa wyraznie wyzsze niz na pocztku cyklu.......naprawde dziwne

Mierzenie o 6-tej jest jak dla mnie bezpieczniejsze, bo nawet jak sie spoznisz to nie przekroczysz magicznej 7:30. Ja tez nieraz spie w pizamie i nie wpadlabym na to zeby ja zdejmowac. Nawet kiedy mierze przy jakis resztkach krwawienia (a wiec w bieliznie i podpasce) to jakos wsuwam ten termometr bez problemu. Co do rteci(a wlasciwie chyba bardziej szkla, bo sama rtec nie jest trujaca tylko jej opary), to juz chyba bardziej balabym sie ze rozgryze termometr niz ze zlamie go w pochwie - to chyba niemozliwe? Ja od jakiegos czasu z "nieprzytomnoscia" radze sobie tak: budzik o 6:30, wkładam termometr (wsuwam gleboko zeby sie nie wysunal) i przysypiam, czasem na 6 min, czasem na 30 - dzieki temu pamietam przynajmniej wynik, bo jestem zdecydowanie bardziej przytomna jak go odczytuje.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agab » 24 października 2005, o 22:54

Dzięki fiamma75 i sagitta :)

no cóż, spróbuję w pochwie mierzyć, zobaczymy, może to coś da.Bo faktycznie wykres bardzo dziwny.

Co do szyjki, badałam dziś rano ( zwykle robię to wieczorem przezd 24.00 więc jeszcze dziś powtórzę), była bardziej miękka niż niby zaraz po II fazie, coś mniej wiecej jak 2 dni po miesiączce.

Zobaczę jaka jutro będzie temperatura- czym mnie znów zaskoczy :roll:

póki co dobranoc :)
agab
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 września 2005, o 08:43
Lokalizacja: Wawa

pilne-interpretacja

Postprzez abeba » 19 stycznia 2006, o 22:13

Podlaczam sie pod ten watek, bo problem bardzo podobny jak u agab, wracajacy rozciagliwy sluz i wahajaca sie temperatura. Bardzo prosze o pomoc, bo moja instruktorka wyjechala, a do lekarki za tydzien.
D.C Temp Odczucie Wyglad uwagi
1 36,55 brązowy
2 krew
3 krew stres
4 krew
5 36,3 krew
6 36,15 brązowy
7 36,3 brązowy
8 36,4 lepki brązowy
9 36,4 ślisko żołtawy, kremowy chrypa, bol gardla, przeziebienie
10 36,3 ślisko żołtawy, kremowy
11 36,3 ślisko żółtawy, ciągnący
12 36,5 ślisko Białko jaja stres,
13 36,5 ślisko białko jaja stres, pomiar z 8 rano, raczej koniec choroby
14 36,3 ślisko żółtawy, ciągnący tylko 1 raz w ciagu dnia, reszta dnia - 0 objawów
15 36,65 brak odczucia żółtawy, ciągnący pierwsze bole piersi, charakterystyczne u mnie dla fazy nieplodnej
16 36,5 lepko żółtawy, ciągnący
17 36,6 brak odczucia żółtawy, ciągnący trudno powiedzieć czy rozciągliwy na ok. 1-2cm, czy klejący, poprzedniego dnia lampka wina, pomiar 7:30
18 36,5 brak odczucia żółtawy
19 36,65 lepko żółtawy, gesty
20 36,8 brak odczucia żółtawy, ciągnący rozciagliwy na ok. 2 cm - zaobserwowalam jeden raz, po poludniu gesty i lepki
21 36,6 :(
wkleilam z Excela, ale chyba jest czytelne.
Choroba nie byla zbyt powazna, ot gardlo i katar. Stresy - mozna bylo poczytac na forum.... Temp w ustach, 6:45-7 rano.
Pomózcie plizzzzz
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39


Powrót do Jak rozpoznać czas niepłodności?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości