Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 08:33 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

POMOCY !!!!!!!!!!!

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

POMOCY !!!!!!!!!!!

Postprzez Aqua » 14 listopada 2003, o 10:38

To znowu ja. Niech mi ktoś pomoże !!!W 9-tym dniu cyklu miałam na lewym jajniku pęcherzyk wielkości 14 mm. Na prawym nie było nic. Wczoraj na USG (12 dzień cyklu) pęcherzyk się nic nie powiększył.Za to na prawym jajniku pojawił się pęcherzyk 14 mm.
Mierzę również temperaturę.Wczoraj (12 dc) była 36.1 a dzisiaj 36.5. Rano czułam też wyraźny ból w miejscu jajnika, na prawym jajniku.Czy wzrost temperatury oznacza, że nastąpiła owulacja.Czy jajeczko w takim razie już zostało uwolnione ? Martwię się bo ostatnio współżyliśmy w 9 i 10 dniu cyklu. Założyliśmy sobie, że będziemy współżyć codziennie.Mąż ma bardzo dobre wyniki nasienia z żywotnością 95% i przeżywalnością po 24 godzinach 85%.Niestety nie współżyliśmy ani przedwczoraj, ani wczoraj (11 i 12 dzień cyklu) z powodu stresu.Dziś rano gdy zobaczyłam, że temperatura się podniosła chcieliśmy współżyć ale nie wyszło.Mechanicznie nie udało się tego zrobić.Więc znów się załamałam, pokłóciłam z mężem, że nigdy nie będziemy mieli dziecka i oboje spóźniliśmy się do pracy.Mąż pociesza mnie, że nie jest jeszcze za późno, że jeszcze jest popołudnie.Ale czy to nie będzie już po wszystkim jeśli w nocy czy rano pękło jajeczko i sobie popłynęło ????????Czy jeśli współżyliśmy ostatni raz w 10 dniu cyklu to jest szansa, że plemniki mogą jeszcze tam być i ewentualnie „dopaść” to jajeczko ???A jeśli nie to czy współżycie dziś po południu też ma sens jak np. rano. bo jak rozumiem wzrost temperatury oznacza, że pęcherzyk już pękł ? a jak pękł to i jajko już powędrowało ??? Pomóżcie mi bo siedzę co prawda w pracy ale jestem cała zaryczana, mam opuchnięte oczy i nie chce mi się żyć !!!!!!!!!!!
Aqua
Przygodny gość
 
Posty: 23
Dołączył(a): 21 października 2003, o 11:50

Postprzez steffi » 15 listopada 2003, o 12:23

Otrzyj łzy i sie usmiechnij, no i zaufaj Bogu i zobaczysz ze zanim sie obejrzysz będziesz miała w domu małą drużynę piłkarską. pewne rzeczy nie zależą od nas: potrzebna jest cierpliwość i zaufanie Bogu. nie denerwuj sie bo to moze tylko zaszkodzic. tylko spokój. pozdrawiam.

steffi
steffi
Przygodny gość
 
Posty: 45
Dołączył(a): 21 sierpnia 2003, o 14:01

Postprzez Justyna » 16 listopada 2003, o 14:10

Witaj Aqua!
Niestety nie znam sie na tyle na ginekologii, zeby moc zinterpretowac wyniki Twoich badan USG, ale postanowilam jednak napisac.
Przede wszystkim nie powinnas sie tym wszystkim tak denerwowac, rozumiem ze to nie jest latwe, ale to na pewno nie sprzyja poczeciu. Jezeli wspolzyliscie w 10 dniu, a owulacja byla w 12 czy nawet 13, to zaplodnienie jest mozliwe, tym bardziej, ze plemniki Twojego meza maja przeciez duza zywotnosc.

Rozumiem Twoja rozpacz, ja tez bardzo chcialam miec dziecko, najpierw nie moglam dogadac sie z mezem, bo on twierdzil, ze powinnismy jeszcze zaczekac, a pozniej... nie wychodzilo. Tez bylam zrozpaczona, ale powierzylam te sprawe Bogu i bardzo goraco modlilam sie o dar zostania mamusia. Na szczescie nie musialam bardzo dlugo czekac. Ja wierze w to, ze stworca nowego zycia jest sam Bog i od Niego najwiecej zalezy. W czasie staran o dziecko pojechalam na pielgrzymke do Czestochowy. Zaraz po zajechaniu na miejsce okazalo sie... dostalam okres. Nie bylam w stanie sie modlic, plakalam jedynie przed obrazem Matki Bozej. W nastepnym cyklu zaszlam w ciaze. Bylam jeszcze u MB Pocieszenia w Lezajsku, gdzie wrzucilam karteczke z prosba na nowenne do MB, ale jak sie pozniej okazalo, bylam wtedy juz w stanie blogoslawionym, tylko jeszcze o tym nie wiedzialam. W tej chwili oczekuje na dzidziusia za co goraco dziekuje Bogu i MB.

Niedawno czytalam ksiazke o misji MB z Guadalupe w Polsce, MB brzemiennej, patronki zycia poczetego. Moze jej zechcialabys powierzyc swoja sprawe? Wiecej o MB z Guadalupe mozesz dowiedziec sie ze strony http://www.voxdomini.com.pl/roz/guadelupe.html

Nie wiem, czy to co napisalam cokolwiek Ci pomoze, ale czulam, ze musze to napisac. Mam nadzieje, ze wszystko sie dobrze ulozy i niebawem bedziesz mogla podzielic sie z nami dobra nowina. Bardzo Ci tego zycze.

Justyna
Justyna
Przygodny gość
 
Posty: 28
Dołączył(a): 28 lipca 2003, o 16:41
Lokalizacja: Rzeszów

dziekuję za słowa otuchy

Postprzez Aqua » 17 listopada 2003, o 09:30

Dziękuję Wam wszystkim, które zechciałyście mnie pocieszyć.Próbuję być spokojna i zaufać Bogu. Tobie Justyno szczególnie dziękuję za otuchę.
Aqua
Przygodny gość
 
Posty: 23
Dołączył(a): 21 października 2003, o 11:50

Postprzez Moni » 19 listopada 2003, o 10:35

Aqua mam pytanie do Ciebie. Czy miałaś badany poziom LH? W którym dniu cyklu?Jeżeli tak to czy jest w normie? Pozdrawiam M.
Moni
Bywalec
 
Posty: 146
Dołączył(a): 10 lipca 2003, o 23:24
Lokalizacja: Radom


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości

cron