Teraz jest 8 maja 2024, o 18:17 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

refleksja

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

refleksja

Postprzez rumiana » 15 stycznia 2005, o 17:14

Witajcie!

Czytam Wasze posty i oczom nie wierzę - stanowcza większość dziewczyn, wśród ludzi wokół których się obracam, robi wszystko , żeby uniknąć tego ciężaru jakim jest stan błogosławiony. Zabezpieczają się one na wszystkie możliwe sposoby przed niechcianą ciążą, a tu tyle dziewczyn na tym forum próbuje mieć dziecko i nie może!

Straszne jest to, że tyle nienarodzonych dzieci jest zabijanych i niechcianych, a równocześnie tyle matek wyczekujących i nie mogących się doczekać potomstwa.

Pozdrawiam
rumiana
Przygodny gość
 
Posty: 40
Dołączył(a): 23 listopada 2004, o 13:21
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez NB » 15 stycznia 2005, o 20:19

Cóż, nikt raju na ziemi nie obiecywał. Tak jest odkąd świat istnieje, chociaż z rozwojem cywilizacji jest coraz więcej problemów z płodnością.
pozdrawiam!
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Tak jest na razie...

Postprzez mim_m » 17 stycznia 2005, o 14:01

Z doświadczenia już trochę wiem - wiele z tych dziewczyn, które najpierw stają na głowie, żeby nie zajść w ciążę, później staje na głowie, żeby zajść. Wieloletnia walka z własną płodnością zwykle pozostawia ślady, zarówno w organizmie jak i psychice, niestety.
Pięknie by było, gdybyśmy kiedyś złapali jakąś równowagę - przyjęli wreszcie płodność ludzkiego organizmu jako coś zdrowego i naturalnego, a nie naszego najgorszego wroga. Ale do tego trzeba wielu zmian w myśleniu o tym, co w życiu jest ważne. Jestem optymistką i myślę, że będzie kiedyś taki czas, że to, co w życiu ważne będziemy uświadamiać sobie jeszcze zanim będzie za późno :wink:
mim_m
Bywalec
 
Posty: 104
Dołączył(a): 13 kwietnia 2004, o 14:28

Postprzez Julianna » 17 stycznia 2005, o 15:28

My z mężem należymy do szufladki czekających na cud poczęcia już jakiś czas (na Wiosnę będzie rok :( ). Mam zaburzenia hormonalne, zespół jajników policystycznych. Cóż, sama ciągle się zastanawiam, czemu nas to spotkało. Jak wszyscy z takim problem przechodzę przez myślenie w kategoriach kary (ale za co?!).A może to po prostu lekcja cierpliwości, zaufania Bogu, zbudowania, rozszerzenia wiary na nowo...
Nie stosowaliśmy sztucznej antykoncepcji, była za to radość z npr, z życia zgodnie z naturą.., która zawiodła..A raczej ukazała się w innym świetle.
Niezależnie od tego, czy będziemy mieć dzieci biologiczne, myślimy poważnie o adopcji. Spodobało mi się czyjeś zdanie o adopcji właśnie, że prawdziwymi rodzicami nie są ci, którzy dziecko spłodzili, ale ci, którzy go wychowali.
Bardzo boli mnie gdy widzę, że ludzie dzieci nie pragnący, dostępują tej łaski bez trudu, a wręcz unikając tego.
Julianna
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 219
Dołączył(a): 13 maja 2004, o 21:44


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości

cron