Witam!
Wraz z mężem staramy się o dziecko. Właśnie trwa drugi cykl. Do tej pory nie miałam problemu ze śluzem płodnym- z łatwością wyznaczałam dni płodne. Było go dużo przez 2-3 dni. Odkąd zaczęliśmy starania mam problem z dokładnym wyznaczeniem dni płodnych- mierzę temperaturę, ale śluzu płodnego prawie w ogóle nie ma (jest śluź "niepłodny", śluz płodny jeśli jest to w bardzo małej ilości w porównaniu z innymi cyklami, ciężko go zauważyć). Czy to że współżyjemy prawie codziennie może mieć wpływ na ilość i jakość śluzu? Czy też ze względu na pozostałości spermy trudno mi go rozpoznać? Co może być przyczyną, że nagle znikł mi śluz płodny? Dziękuję za odpowiedzi