Teraz jest 28 marca 2024, o 12:39 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

poczatek staran po poronieniu

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB

poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 5 października 2012, o 14:19

Nigdy nie przeszlo mi przez mysl ze moze mnie to dotyczyc,tym bardziej po pierwszej bezproblemowej w 100% ciązy...Dzis czuje sie jak dziecko we mgle...Z jednej strony pragne znow byc w ciazy, z drugiej panicznie sie boje ze sytuacja sie powtorzy...Fizycznie wiem ze nalzy po zabiegu odczkac jakies dwa cykle, wiem ze na pewno nie uda sie od razu i tak kilka miesiecy trzeba bedze czekac ale ta swiadomosc pewnie i tak nie zniknie...jak sie prygotowac fizycznie i psychicznie?dziewczyny to przechodzace moglybyscie udzielic jakiegos wsparcia? Poczuie pustki, zajscia nieodwracalnego, swiadomosc utraconego dziecka jest przytlaczajaca...
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 21 października 2012, o 17:35

Prawdopodobnie poronilam bo ciaza mogla byc zenska :( .....czy ktos sie z czyms takim spotkal? powiedziala mi to osoba kompetenta-z branzy medycznej, w domu mam synka-ciaza bez najmniejszych problemow...
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez magna » 22 października 2012, o 15:02

Z doświadczeń mojej rodziny wynikałoby raczej, że trudniej utrzymać ciążę "męską", ale ... Znam osoby, które mają dzieci tylko jednej płci z określonego powodu. Np. znajomi mają dwie córki, a syna stracili. I każdy ich syn także będzie chory jak ów zmarły, bez szans na przeżycie. Inni mają czterech synów, a córka urodziła się bez poważnych narządów wewnętrznych i nie miała szans na życie. Zbadano, że ponoć każda ich córka tak by miała. Czy ta osoba mówiła to na podstawie jakichś specjalistycznych badań? Jeśli tak - to możliwe... Jeśli nie - to nie wiem, czy nie jest to "wróżenie z fusów"...
magna
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 203
Dołączył(a): 2 lutego 2010, o 21:37

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 22 października 2012, o 16:10

tak,ta osoba tlumaczyla to na zazadzie pezciwcial antygenow i cos tam jeszcze, a ostatnio znajoma tez mowila ze jej kuzynka ma zdrowa coreczke, a dwoch synow poronila i to dosc pozno...
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez magna » 23 października 2012, o 12:51

No to ja znam kilka takich par, które mogą mieć dzieci tylko jednej płci. A druga płeć to za każdym razem albo dziecko umierające po porodzie, albo poronienie :(. Właściwie już na wstępie mogę sobie przypomnieć aż trzy takie pary :(. Znam też takich, którzy mają synów zdrowych, a dziewczęta każdorazowo z wadami serca (dwie rodziny)... Także zdarza się. Ale może nie u Ciebie?
magna
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 203
Dołączył(a): 2 lutego 2010, o 21:37

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 23 października 2012, o 20:52

dzieki magna za odzew, miejmy nadzieje ze nie u mnie...ale tego nikt niestety nie stwierdzi, dzis mija dokladnie 3 tyg od poronienia, bylam u lekarza na wizycie kontrolnej, powiedzial ze wszytsko wyglada bardzo dobrze i jesli jestem gotowa to po miesiaczce moge zaczac starania...bardzo bym chciala ale czekam jeszcze na wynik TK zatok i wtedy sie okaze czy mozemy zaczynac czy jeszcze jakies leczenie mnie czeka...
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez magna » 24 października 2012, o 13:35

KAcha - wierzę, że u Ciebie będzie dobrze :). Wszystko się ułoży i jeszcze będziesz miała dużą rodzinę :). Trzymaj się!
magna
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 203
Dołączył(a): 2 lutego 2010, o 21:37

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 24 października 2012, o 18:18

Dziekuje Ci bardzo!!!
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Monika C. » 30 października 2012, o 19:36

Przyczyn poronienia jest bardzo wiele, a te o których mówicie to obciążenia genetyczne przekazywane potomkom tej samej płci występują rzadko. Więcej przyczyn tkwi w naszym "chemicznym" środowisku. Wiem co to znaczy strata... Zanim urodziłam syna, a potem jeszcze dwie córki- przyszło nam się zmierzyć dwa razy z tak trudnym doświadczeniem, Było to jeszcze bardziej przytłaczające ze to były nasze pierwsze dzieciątka i nadzieja że kiedykolwiek doczekamy się dzieci była nikła... a jednak udało sie. Ale przyczyn strat nie ustalono... Kacha trzymaj się dzielnie
Monika C.
Przygodny gość
 
Posty: 31
Dołączył(a): 6 sierpnia 2008, o 13:55

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 30 października 2012, o 21:52

dziekuje
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 16 listopada 2012, o 22:06

No i odkladamy nasze starania do marca-kwietnia... :( okazalo sie ze mam torbiel w zatoce i czeka mnie zabieg-najwczesniejszy termin z polecenia pod koniec lutego... jestm troche przybita bo znow tyle czekac... i roznica wieku miedzy dzieciakami jak dobrze pojdzie bedzie 5! lat-nie umiem sie jakos z tym pogodzic bo przeziez "zaplanowałam" sobie to wszytsko inaczej.... ale widocznie tak mialo byc
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 20 listopada 2012, o 19:13

ehhh to forum chyba umiera powoli smiercia naturalna.... kiedys to tu sie dzialo....
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez kiniaa » 22 listopada 2012, o 15:17

Kacha, nawet nie wiem co ci napisać. widzę, że jesteś tak jak ja - wszystko strasznie przeżywajaca... Ale jak piszesz, że wszystko jest inaczej niż sobie zaplanowałaś, to doskonale cię rozumiem. Ja mialam tez kilka takich zwrotow "akcji" w zyciu, ze bylam w szoku i nie moglam do siebie dojsc. Po czasie okazywalo się, ze jednak nie ma tego zlego, ze lepiej sama bym nie zaplanowala. wiec sprobuj jakos sie pogodzic z sytuacja. Ja zawsze znajdywalam wspaecie w mezu i przyjaciolce.
a wygadanie sie i wyplakanie zawsze pomagalo.
co do dzidziusia to na pewno ci sie uda. a to ze bedzie wieksza roznica wieku, to skad mozesz wiedziec ze to nie lepiej? pamietaj ze masz juz jednego Skarba wiec i drugi bedzie :)
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 22 listopada 2012, o 17:31

DZIEKI kinuu za interwencje ;) na brak wsparcia nie moge narzekac, bo i maz i przyjaciólka ciagle mnie sprowadzaja na ziemie...myslam ze juz jakos sie z ta strata pogodzilam ale jak biore prysznic lub sie przebieram itp nachodza mnie mysli ze brzuszek juz by bylo widac ze juz na pewno czulabym ruchy itp to ryczec mi sie chce... mysle o tym ze termin porodu mial byc w pieknym miesiacu maju-tak jak sobie wymarzylam- w okolicach 5 rocznicy naszego slubu... no poprostu czarna rozpacz....ale tak jak piszesz, my sami ie wiemy co byloby dla nas najlepsze, Bog wie to lepiej i wierze gleboko ze wie co robi i tak po prostu musialo byc.... a moj synus kochany jest najlepszym psychologiem jakiego moge teraz miec i dziekuje za to Bogu codziennie...Jakby nie patrzec do luego to u mnie jakies 3 moze 4 cykle-poki co moge je sobie odpuścic, czekam teraz na wynik z posiewu i sie ewentualnie przelecze na spokojnie, moze ten czas tez mi dobrze zrobi...podrawiam Cie kinuu bardzo, a co u Ciebie, jak ciąża jak dzieciaczki i czy znasz juz plec?
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez kiniaa » 23 listopada 2012, o 13:12

pamiętam jak leżałam w szpitalu jeszcze na początku pierwszej ciąży i dziewczyna obok mnie poroniła. Strasznie się załamała i przezywała i ryczała i nikt jej nie mógł uspokoić. Wszyscy lekarze mieli ja za wariatkę (no bo poronienia to przeciez normalnosc) i tylko jeden młody lekarz zachował sie jak człowiek. Przyszedł do niej i spokojnym głosem wytłumaczyła jej, że poronienie nie oznacza, że już nie może mieć dziecka, że jest to naturalne selekcja, ze to się bardzo czesto zdarza i mają codziennie takie przypadki, ze za kilka miesiecy znow moze czekac na dziecko. Ze moze to lepiej, ze jezeli naturalnie ciaza obumarla, to moze dziecko byloby chore - ciezko mi to powtorzyc nawet ale to bylo takie delikatne i mile.... i meczyla sie jeszcze, ale widac bylo ze jej pomoglo.
U mnie wsrod rodziny i znajomych bylo duzo poronien samoistnych i wiem ze jest ciezko po tym, ale w 99% niedlugo potem byla kolejna zdrowa, donoszona ciaza.wiec wierzę że i u Ciebie tak będzie, tym bardziej, ze z zajciem w ciąże raczej nie masz problemu :)
Ja za to chcialam, zeby było 2 lata róznicy, ale niestety zawsze mialam ogromne problemy z zajciem w ciaze i tez strasznie przezywalam. za kazdym razem rok staran, ciaglych wizyt u lekarzy i bez wspomagaczy chyba by sie nie udalo :/
Takze wiekszosc ma tu jakies problemy- albo z poczeciem, albo z donoszeniem.

A u mnie na razie wszystko dobrze, choc o wiele ciezej mi niz w pierwszej ciazy. Zostały 3 m-ce i czekam na 2 chłopaków.
pozdrawiam i trzymaj sie cieplutko!!!!!
kiniaa
Bywalec
 
Posty: 197
Dołączył(a): 30 grudnia 2008, o 21:54

Re: poczatek staran po poronieniu

Postprzez Kacha » 23 listopada 2012, o 18:05

Odebralam dzisaj wynik posiewu z szyjki, wynik ujemny czyli żadnych balteri tam nie mam...odetchnęlam z ulga...moj lekarz tez mowi ze to selekcja naturalna,ta torbiel w zatoce to tez nie miala raczej nic do rzeczy, zreszta organizm tez juz nie ten co pezed pierwsza i w czasie pierwszej ciąży-chronicznie nie wyspany, bardziej zestresowany mniej wypoczety...teraz trzeba nabrac sil i przypuszczam ze od razu jak mi sie uda zajsc w marcu badz kiedys od razu rzuce wszytskim i nie bede robic nic poza sprawami niezbednymi, troche sie obwiniam o to poronienie bo myslalam ze skoro w pierwszej ciazy nie mialam zadnych problemow to teraz tez tak musi byc i kompletnie sie nie oszczedzalam, dosc ciezkie zakupy, 17kg synus, wstawania w nocy do niego, zero jakiegokolwiek odpoczynku, posilki w biegu a dzien przed plamieniami brat mial wypadek itez to przezylam bardzo.... takze za duzo wszytskiego...

kniuu cudownie ze nosisz w brzuszku dwoje dzieci-to wprost niesamowite cudowne....i na pewno wyczerpujace ale juz blizej niz dalej rozwiazania i bedziesz mogla swoich chlopcow przytulic :) ciesie sie razem z Toba i tez niecierpliwie czekam wiosny by moc zaczac nowe starania, sciskam Cie serdecznie
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39


Powrót do Jak zaplanować poczęcie?

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron