Witam,
Z NPR (metodą Rotzera) korzystam juz od kilku lat. Mamy już jedno dziecko, teraz zaczynamy starać się o drugie ("celujemy" w chłopca;)). Do tej pory miałam ładne, 28-dniowe(max 30) cykle, z dobrze widocznym skokiem temperatury, praktycznie rzadko kiedy mieliśmy problemy z wyznaczeniem fazy płodnej/bezpłodnej...
Aż do tego miesiąca... Wykres mało czytelny, w zasadzie tylko jednego dnia był śluz naprawdę dobrej jakości (zwykle mam go przez 4-5dni).
W połowie poprzedniego cyklu wyjechaliśmy na wakacje - w inną strefę czasową i do gorącego klimatu, to może tłumaczyć dłuższy cykl (już raz mi się tak zdarzyło) - ale nie tak dziwny wykres...
Bardzo proszę o pomoc w interpretacji wykresu (jeśli nie zaznaczam inaczej, śluz złej jakości):
1-6 dzień miesiączka, nie mierzyłam temp.
9. 36.5
10. 36.4
11. 36.4
12. 36.45
13. 36.5
14. 36.55
15. 36.55
16. 36.8 (sztucznie zawyżona? ale nie bylo powodu. może jajeczko się przygotowało, ale nie zdecydowało?)
17. 36.5
18. 36.6
19. 36.5
20. 36.15 (uznałam że to spadek przed owulacją; minimalna ilość dobrego śluzu - rozciągliwy)
21. 36.3 (śluz-bialko jaja, ale tylko rano - zaznaczylam szczyt)
22. 36.7
23. 36.75
24. 36.4 (???)
25. 36.6
26. 36.55
linia podstawowa na 36,6 (nie biorę pod uwagę tej wysokiej temp. z 16dc), czyli na razie nie ma trzeciej wyższej.
Co to znaczy? Czy mogła być owulacja w okolicach 20-22 dc? Jeśli tak, dlaczego temperatura skacze, zamiast utrzymywać się na wyższym poziomie (w fazie lutealnej mam zwykle ładne temp, powyżej 37st, czasem po dwoch wyższych jest jedna niższa-ale potem znowu wyższe).
Jeśli byłabym w ciąży, to też powinna być stale wysoka.
Dziwne to wszystko, może któraś z Was pomoże Z gory dziękuję!