hej!
mam stwierdzone pco i biore metformax,ktory do tej pory dzialal skutecznie.Dzieki niemu zaszlam w ciaze,ale niestety poronilam.Przed zajsciem w ciaze stosowalam testy owulacyjne.Dawaly one pozytywny wynik tylko 1 dnia (dzien przed owulacja).Teraz po poronieniu to sie zmienilo.Przez 4 do nawet 6 dni pod rzad testy owulacyjne daja pozytywny wynik.Czy to normalne??czy poziom lh mogl sie u mnie zmienic??Poszlam w tym celu na monitoring,ale wciaz nie mam jasnej odpowiedzi czy wszystko jest ok.
13dc-pierwszy test pozytywny,usg wieczorem,pecherzyk 22mm
14dc-usg rano,pecherzyk 23 mm,wieczorem 2 test pozytywny
15dc-3 test pozytywny,niestety bez usg-sobota
16dc-4 test pozytywny,skok temperatury,bez usg-niedziela
17dc-test negatywny,kreska testowa minimalnie jasniejsza od kontrolnej,usg-pecherzyk pekl
do tej pory wydawalo mi sie,ze skos lh nastepuje szybko,a spada troche wolniej.to czemu u mnie utrzymuje sie tak dlugo?obstawiam,ze owu byla w sobote lub w nocy z sobote na niedziele. A skoro tak,to ten pecherzyk juz byl naprawde spory.obawiam sie,ze moje pecherzyki dobrze rosna,ale cos pekac nie chca i organizm przez kilka dni "walczy",zeby w koncu on pekl.Co wy o tym sadzicie?pomozcie!